function onFinishedPlaying() { $("#footerAdvert").remove(); } $(document).ready(function() { setTimeout("onFinishedPlaying()", 15000);


Autor zdjęcia: venlonaren.net

Coraz więcej wskazuje, że Ben van Dael będzie trenerem Zagłębia Lubin aż do zimy. Szanse pozostania na stałe są jednak minimalne

Autor: Bartosz Adamski
2018-11-01 21:00:51

Ben van Dael w poniedziałek został tymczasowym trenerem Zagłębia Lubin po tym, jak z klubu zwolniony został Mariusz Lewandowski. Klub nie wskazał terminu, w którym zwiąże się z nowym, już stałym szkoleniowcem. Podpytaliśmy o aktualny stan rzeczy osobę będącą blisko klubu i coraz więcej wskazuje na to, że Holender pozostanie na obecnym stanowisku aż do zimy.

Ben van Dael pracę w Zagłębiu Lubin rozpoczął 1 lipca bieżącego roku. "Miedziowi" chcieli skorzystać z jego wieloletniego doświadczenia w pracy z młodymi zawodnikami (odpowiadał m.in. za rozwój graczy Vitesse Arnhem) i Holender objął posadę szefa szkolenia Akademii Piłkarskiej. Wówczas jeszcze dość pewną pozycję na stanowisku pierwszego trenera miał Mariusz Lewandowski, zatem nikt nie spodziewał się, że już po kilku miesiącach 53-letni szkoleniowiec będzie musiał poprowadzić seniorów lubińskiego klubu.

Zanim jednak to się stało, w ubiegłym tygodniu został włączony do sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny. Oficjalnie po to, by pomagać Lewandowskiemu w roli asystenta. Nieoficjalnie zaś pojawiały się już wcześniej spekulacje, że w przypadku, gdyby byłemu gwiazdorowi Szachtara Donieck powinęła się noga, van Dael wskoczy na jego miejsce.

To faktycznie nastąpiło i holenderski trener od poniedziałku zastąpił na stanowisku Lewandowskiego. Od razu klub poinformował, że to jedynie opcja tymczasowa. Doświadczenie w pracy z seniorami 53-latek ma bowiem nikłe. Samodzielnie prowadził tylko w drugiej lidze holenderskiej Fortunę Sittard, był także asystentem w VVV Venlo. Z tego powodu nikt raczej w Lubinie nie bierze pod uwagę scenariusza, w którym Holender zostanie będzie szkoleniowcem "Miedziowych" na stałe.

Wiele wskazuje jednak na to, że poprowadzi zespół aż do zimy. - Zagłębie chce trenera z prawdziwego zdarzenia, a takiego teraz na rynku po prostu nie ma. Zaangażowanie któregoś z obecnie dostępnych szkoleniowców w opinii wielu kibiców postrzegane byłoby jako zmiana dla zmiany, a nie o to nam chodzi - mówi w rozmowie z 2x45 Krzychu z portalu mkszaglebie.pl.

Nawet świetne wyniki mogłyby nie przekonać włodarzy lubińskiego klubu do pozostawienia van Daela na stanowisku pierwszego trenera. - Szanse na to są minimalne. Ben został ściągnięty w innym celu, ma wprowadzić Akademię na jeszcze wyższy poziom. Teraz klub po prostu skorzystał z tego, że merytorycznie wydaje się być odpowiednio przygotowany i posiada licencję UEFA Pro, dzięki czemu może poprowadzić drużynę - dodaje Krzychu.

Skoro zatem wiele wskazuje na to, że ten stan tymczasowy będzie trwał jeszcze przez blisko dwa miesiące, podczas których rozegranych zostanie siedem ligowych kolejek, to jakie są nadzieje na poprawę gry Zagłębia pod wodzą holenderskiego szkoleniowca? - Już sama zmiana trenera powinna zadziałać pozytywnie, dać nowy impuls. Roszada po prostu była konieczna, ponieważ nie było widać nawet iskry nadziei, że zespół zmierza ku dobremu. Wręcz przeciwnie - popadał w coraz większy marazm. Powinno wystarczyć w tym przypadku nowe spojrzenie na zespół, wykorzystanie jego wiedzy z Holandii, bo zawodnicy mimo wszystko potrafią grać w piłkę. Nie chcę mówić o oczekiwaniach względem Bena. Niech dogra po prostu tę rundę, utrzymując się w górnej ósemce, i po odpowiednio przepracowanym zimowym okresie przygotowawczym z nowym trenerem powinno już wszystko dobrze zaskoczyć  - twierdzi Krzychu.

 

 

 

Nie jest już żadną tajemnicą, że "Miedziowi" największe zakusy czynią na Adama Nawałkę, choć jego przyjście bez wątpienia byłoby istotnym wydarzeniem organizacyjnym dla klubu. Były selekcjoner reprezentacji Polski ma spore oczekiwania i sprostać im wcale nie będzie łatwo.

Forsowana przez dyrektora sportowego Michała Żewłakowa była również kandydatura Leszka Ojrzyńskiego (o czym informował Janekx89), ale na ten wariant nie zgodzili się włodarze Zagłębia. Mieli bowiem wątpliwości dotyczące stylu gry preferowanego przez byłego trenera m.in. Arki Gdynia.

Być może w tzw. międzyczasie pojawi się kandydatura, która sprawi, że lubińscy działacze nie będą czekać na Nawałkę, tylko zatrudnią kogoś innego, ale póki co nikogo takiego na horyzoncie nie ma. Wygląda więc na to, że do zimy w Lubinie w temacie pierwszego trenera nic się nie wydarzy. Chyba że van Dael notowałby katastrofalne wyniki i zaszłaby potrzeba ściągnięcia "strażaka", ale takiej opcji chyba nikt nawet do siebie nie dopuszcza.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się