Autor zdjęcia: Klaudia Ogrodnik
Skandal na sektorze VIP po meczu Widzew – Radomiak. Sponsor Radomiaka pobity, Szymonowi Wydrze zabrano szalik
Wracamy do środowego meczu 30. kolejki II ligi, w którym Widzew Łódź podejmował na swoim boisku lidera, Radomiaka Radom. Choć mecz zakończył się bezbramkowym remisem i nie obfitował w wiele agresywnych zachowań na boisku, to bardzo nieprzyjemnie po zakończeniu spotkaniu było na trybunie VIP. Jeden ze sponsorów radomskiego klubu został pobity i musiała mu zostać udzielona pomoc medyczna, słownie oberwało się również prezydentowi miasta, Radosławowi Witkowskiemu. Klubowy szalik jeszcze przed meczem stracił natomiast znany muzyk, Szymon Wydra.
O całej sytuacji jako pierwszy poinformował na Twitterze Maciej Daszkiewicz.
Na trybunie VIP tez niektórzy dali popis!!! Kibole wpadający i wyganiającym niewybrednymi słowami przy dzieciach i kobietach do tego z Łodzi. Wstyd!! Pod tym katem nie nadają się nawet na okręgówkę!!
— Maciej Daszkiewicz (@DaszkiewiczM) 24 kwietnia 2019
W środę więcej światła na całą sprawę rzucił serwis radom24.pl. Według niego tuż po zakończeniu meczu do loży VIP wkroczyła grupa dziesięciu dobrze zbudowanych mężczyzn w barwach Widzewa, która groziła osobom z Radomia i nie reagowała na prośby lokalnych kibiców, w tym kobiet z dziećmi o zachowanie spokoju. Jak dodaje autor tekstu, „ochrona gdzieś znikła”. Grupa napastników używała takich wyrażeń jak: "pachołki Legii", "kto z Radomiaka wyp...ać", "tu rządzi Widzew".
To jest pikus. Piętro wyżej wpadli na trybunę i wyzywając gości z Radomia od pachołków Legii wyganiały ze skyboxa!! Efekt, jeden poturbowany, poszły pieści w ruch. Skandal. Nawet była reakcja kobiet z dziećmi z Łodzi ze to wstyd. Tyle komentarza
— Maciej Daszkiewicz (@DaszkiewiczM) 24 kwietnia 2019
Do rękoczynów doszło w momencie, gdy radomianie opuszczali lożę. Jeden ze sponsorów klubu, który miał złamaną rękę na temblaku został kilkukrotnie uderzony w twarz. Sytuacja była na tyle poważna, że pojawiła się krew i musiano wezwać pogotowie. Inny mężczyzna został uderzony... jabłkiem w głowę. Oberwało się również 85-letniemu honorowemu prezesowi Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej – Jerzemu Figasowi, który był popychany.
Jeden z kibiców wdał się również w wymianę zdań z prezydentem Radomia Radosławem Witkowskim po tym, gdy ten oklaskiwał piłkarzy Radomiaka po zakończonym spotkaniu. W pewnym momencie ruszył nawet do niego z pięściami, ale ostatecznie na tym się skończyło. No cóż, sympatyk łódzkiego klubu pewnie nawet nie wiedział do kogo startuje. Cała sytuacja została uwieczniona na filmie:
Tuż przed meczem miał miejsce inny incydent. Szymon Wydra, wokalista zespołu Carpe Diem, a prywatnie wielki sympatyk Radomiaka robił selfie z kibicami łódzkiego zespołu. W pewnym momencie jeden z fanów zabrał mu szalik, który miał schowany za kurtką. To nie był koniec, bo w czasie spotkania kibice chwalili się nową zdobyczą.
Radomiak zgłosił sprawę do delegata PZPN, ma się nią również zająć Komisja Ligi. Rozumiemy emocje kibiców, bo piłkarze w ostatnich tygodniach ich nie rozpieszczają, ale takie zachowanie nie powinno mieć miejsca i trzeba je mocno tępić. Niewątpliwie to sytuacja mocno precedensowa, bo do tej pory takie zachowania w lożach VIP raczej się nie zdarzały. Mamy nadzieję, że Widzew wyciągnie zachowanie wobec krewkich kibiców oraz zachowania ochrony, bo takie zdarzenia bardzo negatywnie rzutują na wizerunek klubu.