Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images

Aleksandar Sedlar wyrósł na najlepszego środkowego obrońcę w lidze. A latem będzie dostępny za darmo

Autor: Bartosz Adamski
2019-05-05 14:38:03

Aleksandara Sedlara zawsze mieliśmy za solidnego ligowca. Nigdy nie popełniał wielkich błędów, ale też raczej nie rozgrywał regularnie spektakularnych spotkań. Tymczasem ostatnio jest w takiej formie, że wyrósł na najlepszego środkowego obrońcę w lidze. Po sobotnim meczu przy Łazienkowskiej nie mamy już co do tego wątpliwości.

Gdy Aleksandar Sedlar przed sezonem 2016/17 trafiał do Piasta Gliwice, można było słyszeć głosy, że to będzie bardzo ciekawy transfer. Ostatnie dwa sezony w lidze serbskiej w barwach FK Metalac miał udane, należał do wyróżniających się obrońców w całych rozgrywkach, zadebiutował nawet w reprezentacji kraju, dlatego jego transfer do Ekstraklasy mógł być traktowany jako pewne zaskoczenie. Trafiał jednak do ówczesnego wicemistrza Polski - pomóc miał nie tylko w obronieniu tego miejsca, ale także w eliminacjach do Ligi Europy.

Króciutką historię występów Piasta w europejskich pucharach w tamtym sezonie jednak doskonale pamiętamy - 0:3 w dwumeczu z IFK Goeteborg i odpadnięcie już w II rundzie eliminacyjnej. Także w lidze gliwiczanie radzili sobie kiepsko, nie mogąc zaadaptować się do nowych warunków po odejściu m.in. Kamila Vacka czy Martina Nespora.

Do Sedlara jednak nawet mimo słabszej dyspozycji drużyny trudno było mieć zastrzeżenia. Bardzo słabe mecze w jego wykonaniu mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki. Z drugiej strony jednak - te świetne także. Patrzymy na noty, które wystawialiśmy mu w dwóch pierwszych sezonach jego pobytu w Polsce (wyjściowa to 2,50):

  • Sezon 2016/17 - 2,59 w 29 meczach
  • Sezon 2017/18 - 2,50 w 22 meczach

Widać zatem, że prezentował się przeciętnie. Ani na plus, ani na minus. Solidny ligowiec, ale nic ponadto. W dodatku nie zawsze grywał w pierwszym składzie, bo zdarzało się, że przegrywał rywalizację z Urosem Korunem.

Po przyjściu trenera Waldemara Fornalika uwolnił jednak całkowicie swój potencjał. Od początku tych rozgrywek tworzył parę stoperów z Jakubem Czerwińskim, która była rozłączana tylko w przypadku kontuzji albo zawieszenia za kartki któregoś z nich. Zwróćmy uwagę, że gdy zamiast Sedlara albo Czerwińskiego występował Korun, Piast nie był już tak skuteczny w defensywie. Słoweniec w bieżących rozgrywkach wyszedł na boisko osiem razy w podstawowym składzie. Gliwiczanie wygrali tylko trzy mecze, ponosząc również trzy porażki, w tym druzgocącą we Wrocławiu ze Śląskiem aż 1:4. W sumie stracili jedenaście bramek.

Gdy od pierwszej minuty wychodził Sedlar, podopieczni Fornalika tylko raz stracili trzy bramki - w czwartej kolejce z Legią Warszawa, co jest zarazem ich jedyną porażką u siebie w tym sezonie. Wraz z Czerwińskim stworzył najlepszą obecnie parę stoperów w Ekstraklasie. Obronę Piasta sforsować jest po prostu bardzo trudno. Na wiosnę zachowała aż osiem czystych kont.

I o ile w pierwszej części sezonu na lidera w tym duecie wyrastał były zawodnik Legii Warszawa, o czym zresztą pisaliśmy tutaj, o tyle palmę pierwszeństwa przejął teraz dwukrotny reprezentant Serbii. To jego po prostu jego bardzo udany sezon - ma już sześć goli (choć oczywiście pięć padło z rzutów karnych), jest skuteczny w defensywie, dobrze asekuruje partnerów, ma spokój w wyprowadzaniu piłki. Jego mankamentem bez wątpienia jest wzrost, mierzy zaledwie 178 cm. Na stopera to mało, ale w tym sezonie zupełnie tego nie widać. Ma dobry wyskok, jest silny, dzięki czemu dobrze tuszuje swoje braki fizyczne. Dobrze było to widać także w sobotę przeciw Legii przy Łazienkowskiej.

Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że śmiało można go w tej chwili nazywać najlepszym środkowym obrońcą w Ekstraklasie. A w dodatku latem będzie dostępny za darmo, bo wygasa mu kontrakt z Piastem i niewiele wskazuje na to, żeby go przedłużył. Bardzo chciałby go Lech Poznań, ale podobno on sam wolałby grać w Hiszpanii, skąd pojawia się zresztą zainteresowanie.

Wygląda więc na to, że sprawa Sedlara będzie jedną z najciekawszych w letnim oknie transferowym. Nie podejrzewamy jednak, że chciałby zostać w Polsce. No, chyba że skusi go ewentualne mistrzostwo dla Piasta albo świetlana wizja odbudowy Lecha.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się