Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki

Jedenastka i antyjedenastka 35. kolejki Ekstraklasy według 2x45 plus kilka bonusów

Autor: Bartosz Adamski
2019-05-13 10:35:45

To była seria gier, w której rządziła defensywa - mieliśmy naprawdę wielu kandydatów do jedenastki kolejki spośród bramkarzy, choć wybór oczywiście mógł być tylko jeden. Zdecydowaliśmy się wyróżnić także aż pięciu obrońców. Po raz kolejny najwięcej przedstawicieli do zestawienia najlepszych dostarczył Piast Gliwice, choć w tym zespole znalazł się także jeden gagatek, do którego powędrowało miano antybohatera kolejki. Wśród najgorszych siły rozkładają się mniej więcej po równo - dwóch graczy dostarczyła Wisła Płock, Miedź Legnica i Lech Poznań.

BRAMKARZ:

Jakub Szmatuła (Piast Gliwice, pierwszy raz) BOHATER KOLEJKI - Piast udowodnił, że ma dwóch klasowych bramkarzy. Nie gra Plach? Szmatuła pokazuje, że nie ma co go jeszcze wysyłać na emeryturę i ciągle potrafi bronić w wielkim stylu. Był o krok od klopsa, gdy piłka zaplątała mu się między nogami, ale zdecydowanie częściej po prostu ratował gliwiczan. No i ta obrona rzutu karnego Imaza. Jeśli Piast zdobędzie mistrzostwo, z pewnością przejdzie ona do historii.


OBROŃCY:

Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze, trzeci raz) - Jak sam przyznał, strzela tylko ważne gole. I to było trafienie, które zapewniło Górnikowi utrzymanie w Ekstraklasie. Świetnie odnalazł się w polu karnym, wykorzystał ogromny błąd Ojamy i pokonał Dżanajewa. W defensywie zaprezentował się także bez zarzutów.

Jakub Czerwiński (Piast Gliwice, trzeci raz) - Toczą się spory, czy Czerwiński, czy Sedlar jest w tym sezonie lepszym środkowym obrońcą. Takim występem Polak dał zdecydowanie więcej argumentów zwolennikom pierwszej opcji. Podczas gdy jego serbski partner przeprowadzał sabotaż, Czerwiński kasował co się dało. Kolejny świetny występ.

Lubomir Guldan (Zagłębie Lubin, pierwszy raz) - Był nie tylko szefem defensywy Zagłębia, ale dał także cenny punkt w Gdańsku, który pozwala "Miedziowym" ciągle mieć nadzieję na grę w europejskich pucharach. Bardzo solidny występ.

Lukas Klemenz (Wisła Kraków, pierwszy raz) - Po przejściu pod skrzydła trenera Macieja Stolarczyka to już zupełnie inny Klemenz niż ten, którego znamy z występów w Ekstraklasie. Bardzo pewny, skuteczny, trudny do przejścia. No i wywalczył - kontrowersyjny, bo kontrowersyjny - rzut karny.

Michal Siplak (Cracovia, drugi raz) - To jego pierwszy gol w tym sezonie, ale taki, po którym Cracovia może wylądować w europejskich pucharach. Jest do tego na dobrej drodze, a Siplak jest ważną częścią "Pasów". Kolejny raz to udowodnił.


POMOCNICY:

Luka Zarandia (Arka Gdynia, trzeci raz) - Do 85. minuty zapewne wyklinał pod nosem Kudłę, którego nie był w stanie pokonać, mimo kilku naprawdę groźnych prób. W końcu jednak bramkarz Zagłębia Sosnowiec zaliczył pusty przelot, piłka odbiła się od nóg Gruzina i do siatki wepchnął ją Jankowski. Zarandia jeszcze odegrał główną rolę przy drugim trafieniu, gdy w końcu piłka po jego akcji - i drobnej pomocy Mygasa - zatrzepotała w siatce.

Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice, trzeci raz) - Legia wciąż płaci mu część kontraktu, a on być może właśnie pozbawił stołecznych mistrzostwa Polski. To, co zrobił w doliczonym czasie meczu, było niesamowicie trudne do wykonania. Jodłowiec jest jednak w takiej formie, że wychodzi mu praktycznie wszystko.

Zvonimir Kożulj (Pogoń Szczecin, czwarty raz) - Bośniak osiągnął świetną formę wiosną i to właśnie on w głównej mierze ciągnie grę Pogoni. Wiadomo, że nie wprowadzi jej już do europejskich pucharów, ale ładnym golem i świetnym występem sprawił, że Legia spadła na drugie miejsce w tabeli i trudno będzie jej obronić tytuł.

Dominik Nagy (Legia Warszawa, czwarty raz) - Wreszcie to był Nagy, do którego zdążyliśmy przyzwyczaić się jesienią. Miał duży luz, zdecydował się na świetną indywidualną akcję, którą zakończył precyzyjnym strzałem przy słupku. Mógł po potężnym uderzeniu strzelić drugiego gola, ale Bursztyn był na posterunku. Zrobił co się dało, aby Legia obroniła pozycję lidera.


NAPASTNIK:

Marcin Robak (Śląsk Wrocław, czwarty raz) - Aż strach pomyśleć, gdzie byłby Śląsk, gdyby nie Robak. A w sumie nie, przecież to jasne - w I lidze. Kolejny raz Robak w trudnym momencie przypomniał o sobie i wyciągnął wrocławian ponad strefę spadkową. Wreszcie to oni mają wszystko w swoich rękach.

***

Ławka rezerwowych: Mateusz Lis (Wisła Kraków), Niko Datković (Cracovia), Boris Sekulić (Górnik Zabrze), Sebastian Walukiewicz (Pogoń Szczecin), Alen Stevanović (Wisła Płock), Michał Mak (Lechia Gdańsk), Maciej Jankowski (Arka Gdynia)

***

ANTYJEDENASTKA 35. KOLEJKI:

Bartłomiej Żynel (Wisła Płock, pierwszy raz) - Kornel Osyra (Miedź Legnica, trzeci raz), Piotr Polczak (Zagłębie Sosnowiec, siódmy raz), Aleksandar Sedlar (Piast Gliwice, pierwszy raz) - Henrik Ojamaa (Miedź Legnica, trzeci raz), Jesus Jimenez (Górnik Zabrze, trzeci raz), Mateusz Szwoch (Wisła Płock, pierwszy raz), Iuri Medeiros (Legia Warszawa, pierwszy raz), Tymoteusz Klupś (Lech Poznań, pierwszy raz) - Darko Jevtić (Lech Poznań, siódmy raz), Michał Żyro (Pogoń Szczecin, pierwszy raz)

***

Antybohater kolejki: Aleksandar Sedlar

Kompletnie niezrozumiałe jest to, co Serb zrobił w meczu Jagiellonią Białystok. Do samej końcówki spotkania grał całkiem nieźle, ale od 87. minuty jakby coś w niego wstąpiło. Najpierw w bezsensowny sposób wyciął Marko Poletanovicia, a następnie popchnął bezmyślnie w polu karnym Jesusa Imaza. To był sabotaż najwyższego gatunku i tylko Jakubowi Szmatule zawdzięczać może, iż Piast nie stracił punktów z "Jagą". Dziwna była też sytuacja po obronionym karnym. Podczas gdy cała drużyna rzuciła się w ramiona Szmatule, Sedlar się nie cieszył. Być może po prostu odetchnął z ulgą, ale my na jego miejscu bilibyśmy 38-letniemu bramkarzowi pokłony.

***

Najlepszy sędzia kolejki: Paweł Raczkowski (czwarty raz, Miedź Legnica - Górnik Zabrze 0:1)
Najgorszy sędzia kolejki: Daniel Stefański (drugi raz, Wisła Kraków - Korona Kielce 1:0)

Najlepszy mecz: Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 2:1
Najgorszy mecz: Cracovia - Lech Poznań 1:0

Gol kolejki: Tomasz Jodłowiec (na 2:1 meczu Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok)
Asysta kolejki: Augusto (na 2:1 w meczu Śląsk Wrocław - Wisła Płock)

Parada kolejki: Jakub Szmatuła (przy rzucie karnym Imaza)
Pudło kolejki: Jesus Jimenez

***

Cytat kolejki:

Wypowiedź Michała Żyry w przerwie meczu z Legią Warszawa



KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się