Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: southamptonfc.com

XI odkryć zakończonego sezonu Premier League według 2x45. Wśród nich Jan Bednarek

Autor: Sebastian Czarnecki
2019-05-19 19:00:29

W minionym sezonie mieliśmy przyjemność oglądania nie tylko największych gwiazd ligi angielskiej, ale także wielu debiutantów i zawodników, którzy dopiero zaczęli udowadniać światu swoje umiejętności. Przed wami jedenastka złożona głównie z debiutantów w Premier League i uwierzcie, że są wśród nich bardzo ciekawe nazwiska.

Bramkarz: Neil Etheridge (Cardiff City)

Choć dla 29-letniego bramkarza był to pierwszy sezon w Premier League, to gdyby nie jego postawa, Cardiff już dawno spadłoby z ligi. Filipińczyk zachował aż 10 czystych kont w lidze i wielokrotnie ratował swojej drużynie punkty. Był największym bramkarskim objawieniem tego sezonu i na dobrą sprawę nikt nie mógł się z nim mierzyć. Kto wie, być może swoją postawą zapracował sobie nawet transfer do lepszego klubu?

Prawy obrońca: Yan Valery (Southampton FC)

Jeden z największych wygranych tego sezonu. Yan Valery za kadencji Marka Hughesa rozegrał tylko jedno spotkanie w lidze (co ciekawe, było to jednocześnie ostatnie spotkanie Hughesa w Southampton), ale za kadencji Ralpha Hasenhüttla stał się podstawowym graczem wyjściowej jedenastki. Austriacki trener dał młodego prawemu obrońcy mnóstwo pewności siebie, a  ten odwdzięczył się świetnymi występami. I choć wciąż ma wiele do poprawy jeśli chodzi o grę defensywną, to jeśli dalej będzie się rozwijał w takim tempie, szybko poprawi swoje braki.

Prawy środkowy obrońca: Jan Bednarek (Southampton FC)

Kolejny zawodnik, który zyskał na obecności Rapha Hasenhüttla. Jan Bednarek po udanej końcówce poprzedniego sezonu nagle został odsunięty od składu przez Marka Hughesa, co bardzo zdziwiło kibiców. Dopiero po przyjściu nowego trenera polski defensor wrócił do łask i od razu stał się jednym z liderów nowej linii defensywnej budowanej przez Austriaka i zagrał u niego we wszystkich spotkaniach. Bednarek w ciągu krótkiego czasu poczynił ogromne postępy i możemy się spodziewać, że w przyszłym sezonie nie utraci już swojego miejsca w składzie.

Lewy środkowy obrońca: Chris Mepham (Bournemouth FC)

Sezon zaczął w występującym w Championship Brentford, a w zimowym oknie transferowym przeniósł się do Bournemouth, gdzie z miejsca wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie. Eddie Howe znany jest z rozwijania młodych Brytyjczyków i nic więc dziwnego, że Mepham szybko zaczął się rozwijać. W przyszłym sezonie może liczyć na regularne występy i to właśnie wokół niego i Nathana Ake będzie budowana defensywa „Wisienek”.

Lewy obrońca: Diogo Dalot (Manchester United)

Początkowo miał być tylko statystą, zwłaszcza że sezon zaczął od poważnej kontuzji, ale z biegiem czasu zaczął przekonywać do siebie najpierw Jose Mourinho, a potem Solskjaera. Portugalczyk z konieczności zajął tutaj miejsce na lewej obronie, ale głównie występuje po drugiej stronie boiska. Mimo to, zasłużył na nominację do tego zestawienia.

Środkowy defensywny pomocnik: Declan Rice (West Ham United)

Declan Rice co prawda już w poprzedni sezonie zaczął regularnie grać w barwach West Hamu United, ale w roli środkowego obrońcy. Manuel Pellegrini po przyjściu do klubu widział w nim jednak materiał na defensywnego pomocnika i właśnie na tej pozycji wystawiał go w oficjalnych meczach. I była to świetna decyzja, ponieważ Anglik spisywał się tak dobrze, że zasłużył sobie na powołanie do dorosłej reprezentacji Anglii, gdzie doczekał się nawet debiutu u Garetha Southgate’a. Swoją postawą wzbudził zainteresowanie dużo lepszych klubów i niewykluczone, że już w letnim oknie transferowym doczeka się wielkiego transferu.

Środkowy pomocnik: Matteo Guendouzi (Arsenal FC)

Kiedy przychodził do Arsenalu z drugiej ligi francuskiej, nikt nie wierzył, że tak szybko przebije się do pierwszego składu. Guendouzi miał być zawodnikiem zaplecza drużyny i zbierać doświadczenie w pucharach i Lidze Europy, a tymczasem Unai Emery stawiał na niego nawet w tych najważniejszych meczach. Bez kompleksów odnalazł się w dużo lepszej lidze i dużo lepszym klubie i już wzbudził zainteresowanie PSG. Arsenal jednak nie ma zamiaru się go pozbywać i już przygotowuje dla niego nowy kontrakt i dwukrotną podwyżkę.

Środkowy ofensywny pomocnik: James Maddison (Leicester City)

Trudno tutaj mówić o odkryciu, ponieważ Maddison rok wcześniej był jednym z najlepszych piłkarzy Championship i liderem Norwich, ale przecież był to jego pierwszy sezon w Premier League, gdzie miał zastąpić na boisku Riyada Mahreza. I choć Anglik jest od Algierczyka zupełnie innym piłkarzem, to stał się jednym z najważniejszych zawodników „Lisów” i głównym kreatorem swojego zespołu. Bije wszystkie stałe fragmenty, doskonale współpracuje z Jamiem Vardym i stwarza swoim kolegom mnóstwo okazji na strzelenie bramek. Jeden z najlepszych transferów sezonu.

Prawy skrzydłowy: David Brook (AFC Bournemouth)

W tej jedenastce ustawiony po prawej stronie, ale u Eddiego Howe’a postawił grać na kilku pozycjach. Najlepiej odnajduje się chyba bezpośrednio za plecami napastnika, gdzie może się skupić na kreowaniu sytuacji, ale jest na tyle wszechstronnym zawodnikiem, że wszędzie potrafi się odnaleźć. Po transferze do „Wisienek” stał się podstawowym zawodnikiem reprezentacji Walii i jednym z największych odkryć w Premier League. Nikt nie spodziewał się, że gracz wyciągnięty za 10 milionów funtów z Sheffield już w swoim pierwszym sezonie wskoczy na tak wysoki poziom.

Lewy skrzydłowy: Dwight McNeil (Burnley FC)

Absolutny debiutant w profesjonalnym futbolu. W poprzednim sezonie pojawił się na jedną minutę w ostatniej kolejce Premier League, ale teraz stał się podstawowym graczem u Seana Dyche’a. W 21 meczach strzelił 3 bramki i 5 asyst, ale najważniejsze jest to, że w kluczowym momencie odmienił grę swojego zespołu. Zrobił to wtedy, kiedy Burnley absolutnie nie szło i rozpaczliwie broniło się przed spadkiem z Premier League, ale to między innymi dzięki jego postawie podopieczni Seana Dyche’a ostatecznie wyszli na prostą.

Środkowy napastnik: Diogo Jota (Wolverhampton Wanderers)

Sezon rozpoczął jako lewy napastnik i wówczas absolutnie mu nie szło. Dopiero kiedy Nuno Espirito Santo zmienił system i postawił na dwójkę w ataku, a Diogo Jota zaczął grać bezpośrednio za plecami Raula Jimeneza, zaczął potwierdzać swoje umiejętności, które pokazał wszystkim rok wcześniej w Championship. Portugalczyk swoją pierwszą bramkę strzelił dopiero w piętnastej kolejce, ale sezon zakończył z dziewięcioma golami i pięcioma asystami.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się