Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Jest następca dla Robaka, tylko czy godny? Erik Exposito piłkarzem Śląska!

Autor: Mariusz Bielski
2019-06-26 17:15:28

– To co teraz powiem dotyczy wszystkich formacji. Interesuje mnie jakość, a nie ilość. Nie chcemy wielu średnich zawodników, bo w konsekwencji dużo czasu zajmie uczenie ich taktyki, którą planujemy grać – stanowczo stwierdził wczoraj na łamach Przeglądu Sportowego Vitzeslav Lavicka. Czy Erik Exposito wpisuje się kryteria narzucone przez szkoleniowca Śląska?

– Kluczowe było dla nas to, aby swoim stylem gry pasował do systemu preferowanego przez trenera Vitezslava Lavičkę – zaznaczył Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska Wrocław. – W Eriku drzemie bardzo duży potencjał, dlatego też głęboko wierzymy, że będzie dla nas wartościowym zawodnikiem – podkreślił.

 

 

O pozyskaniu Hiszpana mówiło się od paru dni, lecz dopiero dzisiaj Wojskowi oficjalnie potwierdzili pozyskanie go. Jak pisał Michał Guz, sprawa przeciągnęła się nieco ze względu na testy medyczne, ponieważ piłkarz musiał przejść dodatkowe badania. W ostatnim występie ubiegłego sezonu Erik doznał bowiem kontuzji stawu skokowego, więc wygląda na to, iż przedstawiciele wrocławskiego klubu chcieli się po prostu upewnić, czy wszystko z nim ok. No i skoro w końcu klepnęli transfer – wychodzi na to, że owszem.

Exposito, podobnie jak jego rodak Israel Puerto, przychodzi do Śląska za darmo, ponieważ właśnie kończy mu się umowa z Las Palmas. Nie ukrywał zresztą rozczarowania takim stanem rzeczy. – Czy ci się to podoba czy nie, czasem pewne rzeczy cię zaskoczą. Jest tak zwłaszcza, kiedy w coś wierzysz, a potem dzieje się zupełnie odwrotnie. Cóż, póki co nikt z Las Palmas nie kontaktował się ze mną w sprawie przedłużenia współpracy – mówił kilka dni temu na łamach „Tinta Amarilla”, sportowego portalu z Wysp Kanaryjskich. Chociaż w tym sensie Dariusza Sztylka miał więc ułatwioną robotę. Od niego napastnik dostanie kontrakt, który będzie obowiązywał go przez kolejne trzy lata.

Po pierwszym rzucie oka oraz wcześniej przywołanych słowach czeskiego szkoleniowca mamy nadzieję, że pozyskanie Erika poprzedził równie obszerny reasearch, co w przypadku Puerto. No bo kiedy sobie spojrzymy w dotychczasowe dokonania napastnika… Cóż, trudno być zachwyconym. 

Oczywiście pamiętamy, iż mówimy o piłkarzu, który ma 23 lata. Nie jest to już co prawda młodzieniaszek, aczkolwiek też nie gracz, jakiego nie będzie stać na dalszy progres. Ba, trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że chłopak wręcz musi poczynić postępy, bo jeśli będzie strzelał z taką częstotliwością jak dotychczas, to nawet w Ekstraklasie furory nie zrobi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, kogo ma zastąpić. Jakkolwiek spojrzeć, Hiszpan przymierzany jest do roli następcy Marcina Robaka, który momentami robił Śląsku wręcz za jednoosobową armię – łącznie 37 ligowych goli w 68, więc zdecydowanie jest do czego równać. 

 

 

– Nie jestem napastnikiem jedynie czekającym na podania. Staram się pokazywać do gry, pomagać w rozegraniu akcji i wychodzić  do prostopadłych piłek czy też robić miejsce innym zawodnikom – opisuje sam siebie na łamach oficjalnej strony klubu.

Fakt, iż pod względem profilu piłkarskiego przypomina byłego snajpera Lecha czy Pogoni też raczej podbija wymagania względem Erika, niż je obniża. Podobnie jak to, że w ekipie Wojskowych ma być – a przynajmniej na razie tak wygląda ich kadra – pierwszą strzelbą. Z drużyny odszedł także Arkadiusz Piech, który zresztą w sezonie 2018/19 był w fatalnej formie (2 trafienia w 24 meczach Esy), więc akurat za nim nikt płakać nie powinien. Z drugiej strony pamiętajmy jednak, że w razie czego Śląsk w ekipie ma jeszcze tylko Daniela Szczepana ze znikomym doświadczeniem na najwyższym polskim poziomie rozgrywkowym, a także 18-letniego Piotra Samca-Talara. Sebastian Bergier zaś najprawdopodobniej zostanie wypożyczony kolejny raz, jeśli do czasu wyjazdu do Słowenii nie przekona Lavicki.

A zatem wniosek jest prosty – Exposito musi dać z siebie maksa, ponieważ inaczej z wrocławianami może być kiepsko. No chyba, że jeszcze niebawem wezmą jakiegoś snajpera, czego w zasadzie byśmy im życzyli. Hiszpan natomiast powinien postarać się lepiej wykorzystać daną mu szansę, niż te, które otrzymywał dotychczas. A jedna była naprawdę konkretna, bo od Paco Jemeza w Primera Division. Los Amaillos co prawda spadli wówczas do Segunda Division, lecz co sobie Erik pohasał po laligowych boiskach, to jego. Niestety, strzelił wówczas zaledwie 1 gola, a później wylądował na półrocznym wypożyczeniu w Cordobie w Segunda, gdzie też mu się wyraźnie nie powiodło.

Cóż jednak mamy powiedzieć w tym temacie – przecież to jest jasne jak słońce, że gdyby wszystko mu w karierze wyszło, to nie lądowałby teraz w Ekstraklasie. Pozostaje zatem mieć nadzieję, iż najlepsze jeszcze przed nim.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się