Autor zdjęcia: Cezary Koluch

To by chyba było na tyle w temacie powrotu Aleksandara Bjelicy do Korony. Kielecki zespół wzmocnił Daniel Dziwniel

Autor: Bartosz Adamski
2019-06-28 23:03:08

Jeśli ktoś jeszcze łudził się, że zobaczy Aleksandara Bjelicę ponownie grającego w barwach Korony Kielce, to raczej musi się pozbyć tej nadziei. Klub ze stolicy województwa świętokrzyskiego zakontraktował właśnie Daniela Dziwniela. I mamy przeczucie, że wcale dużo gorzej kielczanie na tym nie wyszli.

Aleksandar Bjelica poza Kielcami przebywa mniej więcej od połowy kwietnia. Wówczas to miał przyjść do gabinetu prezesa Korony, Krzysztofa Zająca, i zakomunikować mu, że nie czuje się w Kielcach dobrze, nie pasuje mu liga, miasto, trener. Generalnie stwierdził, że ma dość i kończy z graniem w piłkę.

Klub próbował początkowo zbagatelizować problem, ale został on nagłośniony w Przeglądzie Sportowym. Po około dwóch tygodniach Bjelica postanowił wydać komunikat, w którym stwierdził, że ma problemy rodzinne. Korona udzieliła mu zaś urlopu do... 30 czerwca. W końcu jednak chyba kieleccy włodarze stwierdzili, że nie ma sensu dłużej czekać na swojego krnąbrnego piłkarza, bo szanse na przyjazd Serba są mniej więcej takie same jak na uruchomienie linii metra w Wałbrzychu.

Korona tego lata nie przeprowadziła wielkich transferów. Skoro pozyskanie wiekowych Michala Papadopulosa czy Themistoklisa Tzimopoulosa należało do najgłośniejszych ruchów, to już znamy ich skalę. Podpisanie umowy z Danielem Dziwnielem wygląda jednak naprawdę nieźle.


Wprawdzie 26-letni lewy obrońca w Zagłębiu Lubin nigdy nie pokazał pełni swoich możliwości, trapiły go kontuzje, ostatnio przegrywał też rywalizację z Sasą Baliciem, ale generalnie ma potencjał, by w polskich warunkach na stałe być czołowym graczem na swojej pozycji w lidze. Jak niewiele trzeba, by dołączyć do grona najlepszych lewych obrońców w kraju pokazało powołanie do reprezentacji Polski dla Huberta Matyni.

Jeśli w końcu Dziwniel nie będzie miał problemów zdrowotnych, tylko będzie pojawiał się systematycznie na boisku, to nad sytuacją związaną z Bjelicą raczej nikt nie będzie rozpaczał. Cel wychowanka SV Blau-Gelb Frankfurt na najbliższe dwa lata, które spędzi w Kielcach? Powrócić do dyspozycji z Ruchu Chorzów, gdy udało mu się wyjechać do szwajcarskiego Sankt Gallen. Biorąc pod uwagę w zasadzie brak rywalizacji po lewej stronie kieleckiej ekipy, nie jest to z pewnością mission impossible.

Nie jest to na pewno hit transferowy, ale ruch, któremu z uwagą będziemy się przyglądać, bo urodzony w Niemczech zawodnik ma coś do udowodnienia. Raczej lepszego miejsca do odbudowy niż Kielce znaleźć nie mógł.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się