
Autor zdjęcia: villarrealcf.es
Morenizacja kadry Hiszpanii. Selekcjoner stawia na nowe twarze w La Furia Roja
Trener Robert Moreno, delikatnie mówiąc, nieco zaskoczył swoimi powołaniami. Trzęsienia ziemi w kadrze Hiszpanii nie ma, ale w zespole pojawiło się kilka twarzy, których absolutnie nikt nie mógł się spodziewać jeszcze kilka miesięcy temu. Szanse na debiut w spotkaniach ze skandynawskimi ekipami będą mieli piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej. Selekcjoner nie wyklucza również możliwości zabrania młodziutkiego Ansu Fatiego na Euro 2020.
Nie ma spokoju w kadrze Hiszpanii. W porównaniu do poprzedniego zgrupowania, w zespole pojawiło się aż 8 nowych twarzy. Nie wszystkie z nich są anonimowe, niektóre powracają po dłuższej lub krótszej przerwie. Robert Moreno zaserwował kilka niespodzianek, a niektórzy zawodnicy mogą być zaskoczeni faktem, że zostali odstawieni na boczny tor. Zwłaszcza że tym razem wśród powołanych znalazło się miejsce dla 24, a nie 23 szczęśliwców.
⚠ OFICIAL | Estos son los convocados para los próximos partidos ante Noruega y Suecia.
— Selección Española de Fútbol (@SeFutbol) October 4, 2019
Por favor, rogamos que comprueben sus tarjetas de embarque. ¡¡DESPEGAMOS!!✈#UnidosPorUnRETO #EURO2020 pic.twitter.com/xW2zL444wM
„Odstrzeleni” to Jose Gaya, Jordi Alba, Mario Hermoso, Unai Nunez, Dani Parejo, Suso oraz Paco. Jedni w gorszej formie jak Gaya czy Parejo, inni bez pewnego miejsca w składzie (Nunez, Hermoso), a kilku z wymienionych zawodników dręczyły kontuzje. Przede wszystkim jednak z tego ostatniego powodu wyleciał napastnik Borussii Dortmund, który po ostatnich występach w La Furia Roja może być pewny, że miejsce w składzie na niego poczeka. Bo jest po prostu niezastąpiony.
Żółtej Łodzi Podwodnej szturm na kadrę
Do kadry powracają piłkarze niezwykle doświadczeni jak Santi Cazorla i Raul Albiol. Ich niezłe występy w zespole Javiego Callejy zostały docenione, ale tymi powołaniami Robert Moreno pokazał, że bardzo bacznie zerka w kierunku Estadio de la Ceramica. Oprócz wyjadaczy miejsce w zespole otrzymali Pau Torres i Gerard Moreno. To będzie już trzeci Moreno w kadrze, po trenerze i Rodrigo Moreno. I skoro Żółta Łódź Podwodna i to nazwisko cieszy się takim powodzeniem, to gdyby tylko Alberto Moreno grał na lewej obronie w Villarrealu, morenizacja kadry poszłaby pełną parą.
Ale i tak jest bardzo zaawansowana, bo nowy selekcjoner poszedł jeszcze bardziej stanowczo drogą nakreśloną przez Luisa Enrique. La Furia Roja po odejściu Vicente del Bosque krok po kroczku odchodziła od stawiana na wypróbowane metody i zabierania na zgrupowania gości, którzy są w niekoniecznie dobrej formie, ale ich klasa nie pozwala o nich zapomnieć. Obecnie liczy się tylko tu i teraz. Jesteś w formie? Możesz liczyć na powołanie i to, co masz w metryce, w jakich klubach grałeś i ile zarabiasz nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
Najlepszym tego dowodem jest Pau Torres. Jeszcze do niedawna zastanawialiśmy się, czy Villarreal aby na pewno nie postąpił pochopnie biorąc jedynie Albiola z gotowych do gry od zaraz środkowych obrońców. Włodarze klubu jednak dobitnie udowadniają, że postawienie na 22-letniego Torresa było bardzo dobrym wyborem. Może nie jest to jeszcze obrońca światowej klasy, ale powołanie do La Furia Roja nie wzięło się z kosmosu. To chłopak który pochodzi z miasta Żółtej Łodzi Podwodnej, więc dla fanów Villarrealu jego dobre występy są tym ważniejsze. Pau jest lewonożnym wysokim stoperem, który jest dobrze przygotowany fizycznie oraz potrafi grać piłką, ale przede wszystkim w oko wpada jego umiejętność ustawiania się. Jak sam twierdzi, bardzo dużo dała mu gra w barwach Malagi, a teraz każdy mecz czy dzień treningu u boku Raula Albiola, to ogromna szkoła futbolu.
- Ciągle mieszkam w Vila-real, blisko mojej rodziny i przyjaciół. To sprawia, że moje życie jest prostsze. Ogromnym przywilejem jest grać przed publicznością, która Cie uwielbia i jest z Twojego miasta. To bardzo ważny krok w mojej karierze. To mój klub od dzieciństwa i o to walczyłem przez całą dotychczasową karierę. Jestem wdzięczny za okazane zaufanie - powiedział Pau Torres, już po otrzymaniu powołania do La Furia Roja. Zawodnik podpisał niedawno kontrakt, który będzie obowiązywał do 2024 roku. Czy w kadrze zagrzeje miejsce na dłużej? Będzie się musiał o to postarać, ale my już w jego umiejętności wątpić nie mamy zamiaru.
Gerard Moreno i jego sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Od przejścia na Estadio de la Ceramica, jego przygoda jest bardzo wyboista. Pełna wzlotów i upadków, choć sądząc po poprzednim sezonie, więcej było tych drugich. Teraz jednak wrócił na odpowiednie tory, te które obrał jeszcze w Espanyolu. Ponownie jest jednym z najlepszych snajperów w lidze, z 6 golami po 8. kolejkach. Obecnie miał trochę szczęścia, przez kontuzję Paco Alcacera, ale jeżeli pokaże się z dobrej strony, to na pewno nie będzie ignorowany. To kolejny przykład, że nigdy nie jest za późno na debiut w kadrze.
Kurs MILENIUM na mecz Norwegia vs Hiszpania: 1 - 5.60; X - 3.95; 2 - 1.60.
Tydzień skandynawski
To nie koniec rewelacji selekcjonera. Do kadry wrócił Juan Bernat, a szansę debiutu może otrzymać Sergio Reguilon. Zupełnie odświeżona lewa strona pokazuje, że Hiszpania absolutnie zmieniła podejście. Ze skostniałego zespołu sprzed kilku lat, w którym zmieniały się tylko pomniejsze trybiki, La Furia Roja obecnie jest w fazie nieustannego rozwoju. Tak, aby kolejny zastój już się nie przydarzył.
W najbliższych meczach ekipa z Półwyspu Iberyjskiego będzie się mierzyć z zespołami skandynawskimi. Ciekawie było już w rozmowach przedmeczowych. Robert Moreno został zapytany na konferencji o to, czy Odegaard załapałby się do składu Hiszpanii. Stanowcza odpowiedź jakiej udzielił selekcjoner, zaczęła być szeroko komentowana w mediach:
- Przepraszam, że to powiem, ale nie. Mamy lepszych zawodników. Nie chcę okazywać braku szacunku, ale mamy po prostu świetny zespół. Teraz Odegaard gra w pomocy w Realu Sociedad i oczywiście wskoczył na wysoki poziom.
🔴🎙️ROBERT MORENO: "¿Odegaard titular con España? Lo siento, pero no lo sería". pic.twitter.com/6en9jmj058
— El Chiringuito TV (@elchiringuitotv) October 11, 2019
Poza tym pojawiła się stara śpiewka, że Norwegia to trudny rywal, a ekipa La Roja będzie musiała zagrać na wysokim poziomie, aby pokonać takiego przeciwnika. Zapowiedział również, że nie będzie ustawiał swojego zespołu pod wyłączenie jakiegoś konkretnego zawodnika ekipy ze Skandynawii. Choć jeden młodzian mógłby im szczególnie napsuć nerwów i niekoniecznie musiał to być piłkarz wypożyczony z Realu Madryt. Gdyby nie kontuzja...
Mowa oczywiście o będącym w wyśmienitej formie Erlingu Haalandzie. Napastnik jest młodszy o rok od Odegaarda i w ostatnich latach, a w zasadzie kilkunastu miesiącach, rozwinął się w niesamowitym tempie. Podczas poprzedniego zgrupowania zadebiutował i biorąc pod uwagę to co wyprawia w klubie, zapewne tym razem mógłby grać już w pełnym wymiarze czasowym. Niestety uraz biodra wykluczył go z występów w eliminacjach. Co się jednak odwlecze to nie uciecze, bo hiszpańscy zawodnicy niebawem mogą bardzo dobrze poznać Haalanda. Zawodnikiem zainteresował się ostatnio Real Madryt, o czym szeroko rozpisywały się media ze stolicy Hiszpanii.
Kurs MILENIUM na mecz Norwegia vs Hiszpania: Liczba bramek. Poniżej 2,5 - 2.08; Powyżej 2,5 - 1.75.
Norwegia będzie pierwszym rywalem Hiszpanii, ale nic nie wskazuje na to, że może sprawić jakiekolwiek kłopoty La Furia Roja. Zespół zajmuje czwarte miejsce w tabeli, wyprzedzając tylko Maltę i Wyspy Owcze. Zapewne trudniejsze warunki postawi Szwecja, która jest najbliżej awansu poza ekipą Roberta Moreno, jednak mocno się zdziwimy, jeśli z tego zgrupowania zespół z Półwyspu Iberyjskiego nie wróci z sześcioma punktami.
Ansu musi poczekać, ale debiut może być kwestią czasu
Choć w Hiszpanii to w zasadzie nadal początek sezonu, bo ekipy mają za sobą dopiero 8. kolejek, to nagrodę w kategorii odkrycia sezonu możemy przyznać już teraz. Barcelona ze względu na kontuzje czołowych graczy pokazała światu być może kolejną wielką gwiazdę. Napastnik Ansu Fati ma zaledwie 16 lat, mimo to rozegrał w bieżącym sezonie już 6 spotkań, trafiał do siatki rywali dwukrotnie i zaliczył jedną asystę. Statystyki może nie powalają, ale już sposób gry młodziana jak najbardziej. Piłkarz pochodzący z Gwineii wjechał z buta do kadry mistrza Hiszpanii. W plejadzie gwiazd jaką dysponuje Ernesto Valverde, młodzieżowy reprezentant się nie spala, chce być cały czas pod grą, brać na siebie odpowiedzialność za akcje ofensywne i strzelanie goli. To zwyczajnie musi robić wrażenie.
Oczywiście w tej sytuacji od razu pojawia się myśl, czy nie powtórzy się sytuacja z Munirem, który w młodym wieku został zgarnięty przez Vicente del Bosque. Nikt wtedy nie ukrywał, że wychowanek Barcelony nie reprezentuje jeszcze poziomu La Furia Roja. To powołanie i 13-minutowy występ w starciu z Macedonią było na kredyt. A raczej po to, aby nie zwinęła go sprzed nosa kadra Maroka. Dziś Munir ma 24 lata i o kolejnym powołaniu, już nie mówiąc o występie, może tylko pomarzyć. Albo odpalić grę komputerową, bo tam będzie mu o to o wiele łatwiej.
Póki co jednak Ansu nie pójdzie drogą Munira. Zawodnik został dowołany do kadry U-21, a to już dość duże wyróżnienie. Co prawda z La Rojity wykruszył się Carles Perez i właśnie dlatego Fatiego „kopnął” ten zaszczyt, nie zmienia to faktu, że to spory krok w jego karierze. Mówił o tym nawet Robert Moreno podczas konferencji przed sobotnim spotkaniem:
- Jestem zadowolony, że Fati znalazł się w kadrze U-21. To jest zawodnik, którego nie możemy ignorować, on przekracza pewne granice. Mam nadzieję, że będzie w stanie pomóc La Rojicie. - Selekcjoner dodał również, że piłkarz znalazł się na szerokiej liście zawodników będących w orbicie jego zainteresowań. Co najciekawsze, Moreno dodał, że nie wyklucza jego wyjazdu na Euro 2020 i stwierdził, że „byłoby głupie twierdzić w tym momencie, że nie ma szans na taki krok”.
Nie jest to czysta kurtuazja. Bo jeśli w kadrze pojawiają się tacy zawodnicy jak Pau Torres czy Gerard Moreno, to selekcjoner nie blefuje mówiąc, że każdy dobry zawodnik może znaleźć swoje miejsce w kadrze Hiszpanii. A niewątpliwie właśnie na takowego zapowiada się obecnie najbardziej elektryzujący produkt La Masii. Aby jednak marzenia młodziana o grze dla dorosłej kadry się spełniły, musi do końca sezonu potwierdzać swoją przydatność nie tylko w klubie, ale również pod skrzydłami Luisa de la Fuente.