Autor zdjęcia: inter.it
Matura Interu pod wodzą Conte. Niezdanie grozi pierwszą krytyką
Przed Interem Mediolan prawdziwy egzamin dojrzałości. Jeżeli Nerazzurri chcą na poważnie liczyć się w walce o 1/8 finału Ligi Mistrzów i nie wylądować na wiosnę w Lidze Europy, to w środowy wieczór koniecznie muszą rozprawić się u siebie z Borussią Dortmund. Inaczej zrobi się spora czarna plama na wielkich pokładach różu…
Mediolańczycy przed obecnym sezonem dokonali naprawdę znakomitych transferów. Diego Godin, Nicolo Barella, Stefano Sensi, Romelu Lukaku, Alexis Sanchez czy przede wszystkim trener Antonio Conte – tych zawodników chętnie przygarnęłyby zapewne także i ekipy, które w poprzednich sezonach były silniejsze od Włochów. Skoro udało się pozyskać takich piłkarzy to jasne, że i cele stały się bardziej ambitne.
W Serie A Inter od razu pokazał, że zamierza być głównym rywalem Juventusu w walce o mistrzostwo. Z rywalami znajdującymi się niżej w tabeli ekipa z Lombardii rozprawiała się bez większych problemów, aż wreszcie przyszło starcie ze „Starą Damą”. Widowisko okazało się przednie i nikt nie miał się czego wstydzić, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszli ostatecznie turyńczycy.
Do jedynej porażki we Włoszech, mediolańczycy in minus dorzucają także postawę w Lidze Mistrzów. Domowy remis 1:1 ze Slavią Praga jest nie do wytłumaczenia – gospodarze mieli wszystko, aby odesłać Czechów z kwitkiem, a jednak dopadła ich dziwna niemoc. Inaczej wyglądało natomiast starcie w Barcelonie – tam Nerazzurri, zwłaszcza w pierwszej połowie, wyglądali na Camp Nou znakomicie i pokazywali kawał dobrej piłki, ale nie potrafili w pełni kontrolować wydarzeń boiskowych, co chętnie wykorzystały największe gwiazdy Katalończyków doprowadzając do swojej wygranej 2:1.
Te dwa słabe rezultaty powodują, że Inter zmierzy się na San Siro z Borussią o wiele. Niemcy zaczęli od remisu z Blaugraną i pewnej wygranej w Czechach, zatem znajdują się w dużo lepszej sytuacji i gdyby udało im się zwyciężyć także we Włoszech, bramy fazy pucharowej Champions League stanęłyby niemal otworem. Antonio Conte i jego ludzie nie zamierzają do tego dopuścić.
Wyświetl ten post na Instagramie.Back for more! ⚽️👊 Pick 3⃣ teams to win 👇
Największym bólem głowy szkoleniowca mediolańczyków przed najbliższą walką w Europie jest fakt, że nie będzie mógł skorzystać z Sensiego. Włoski pomocnik na początku sezonu kapitalnie regulował tempo gry swojej drużyny i rozdzielał piłki niczym rasowy, doświadczony szef drugiej linii. A przecież do niedawna występował tylko w Sassuolo! Doznał jednak kontuzji i poczynania kolegów obejrzy z perspektywy trybun.
Podobnie jak Sanchez, ale akurat strata Chilijczyka z pewnością zaboli Nerazzurrich o wiele mniej. Były gracz m.in. Barcelony w poprzednich tygodniach był tylko jednym z wielu wyborów w ataku i zdecydowanie bardziej dopiero wracał do formy niż prezentował już jej pełnię. Na maksymalne obroty wróci zapewne dopiero od 2020 roku, co zmniejsza wachlarz rozwiązań Interu w ofensywie, ale i tak pozostawia go na wysokim poziomie.
A przynajmniej dopóty, dopóki na boisku mogą znaleźć się Romelu Lukaku i Lautaro Martinez. Belg i Argentyńczyk świetnie prezentują się na boiska Serie A, gdzie zdobyli odpowiednio pięć i cztery bramki. To czyni ich najskuteczniejszymi zawodnikami mediolańczyków w lidze, a wszyscy kibice liczą, że tę dyspozycję uda się przekuć na warunki Ligi Mistrzów. Oczywiście defensywa Borussii Dortmund to nie to samo co obrony Lecce czy Sassuolo, ale Inter nie ma wyboru – jeżeli chce znaleźć się w 1/8 finału Champions League, koniecznie musi odprawić Niemców z kwitkiem.
📸 | RIFINITURA
Nerazzurri in campo alla vigilia di #InterBorussiaDortmund
👉 https://t.co/7D8aPZi5IO #InterBVB #UCL pic.twitter.com/cxzobBnyEq
— Inter (@Inter) October 22, 2019
Nie licząc wspomnianej straty Sensiego, która na pewno zalicza się do gatunku istotnych problemów, Lombardczycy rzucą w środowy wieczór swój pierwszy garnitur. Na galowo będzie prezentowała się zwłaszcza defensywa – przed Samirem Handanoviciem zagrają Diego Godin, Stefan de Vrij oraz Milan Skriniar. Z tego grona póki co największe pochwały zbiera Holender, który notuje naprawdę kapitalne rozgrywki i wydaje się, że dokonał skoku jakościowego i jest w stanie skutecznie dowodzić defensywą swojej drużyny.
W powodzenie całej sprawy wierzą oczywiście kibice, którzy zamierzają szczelnie wypełnić mediolański stadion. Jeszcze do niedawna trwał długoletni kryzys Interu, przez co fani takie wydarzenia mogli obserwować jedynie w telewizji. Czasy zmieniły się jednak na zdecydowanie lepsze i nikt nie musi nikogo przekonywać do tego, żeby wybrać się na trybuny i wspierać swój zespół na żywo. W Mediolanie być może jak nigdzie indziej wiedzą, że potęga jest ulotna i kiedy wraca możliwość obracania się w elicie, to należy się tym bawić i świętować na maksa…
Obie drużyny w meczu Inter vs Borussia strzelą gola? Tak - 1.62; Nie - 2.30
Przed Nerazzurrimi prawdziwy egzamin dojrzałości – co do tego raczej nie ma wątpliwości. Po szeregu znakomitych wyników z przeciwnikami w Serie A, Conte musi wreszcie pokazać, że jego zespół jest zdatny do gry także z największymi. Starcia z Juventusem oraz Barceloną pokazały, że mediolańczycy nie odstają i jak najbardziej są w stanie nawiązać z takimi tuzami walkę, ale w obu przypadkach wyszli z tego na tarczy.
Dotychczas największym rywalem, z jakim Lombardczycy rozprawili się pod wodzą włoskiego szkoleniowca, jest Milan w starciu derbowym czy rzymskie Lazio. Z pewnością nie są to zatem ekipy, które swą jakością w jakikolwiek sposób nawiązują do rywali rzędu Bianconerich, Blaugrany czy właśnie Borussii. Silny Inter, z którym wszyscy się muszą liczyć, jest w obowiązku udowodnić, że potrafi rozprawić się także z przeciwnikiem znajdującym się o półkę wyżej niż zdecydowana większość oponentów z Serie A.
Zdanie matury pozwoli Conte w spokoju prowadzić Inter do dalszych wygranych we Włoszech i przygotowywać do rewanżu z dortmundczykami w Niemczech. Jeśli jednak na San Siro wygrałaby Borussia, wówczas – nawet pomimo kapitalnej sytuacji w lidze – szkoleniowiec będzie się musiał liczyć z pierwszymi pomrukami niezadowolenia i krytyką swojej pracy.