Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Czeryszew: Dla Lokomotiwu Krychowiak jest jak Messi dla Barcy. Probierz: Przepaść między Zachodem będzie się powiększać

Autor: Marcin Łopienski
2019-11-06 11:20:09

Środowa prasa przyszykowała się na wieczorne spotkania w Lidze Mistrzów, szczególnie na pojedynek Juventusu z Lokomotiwem Moskwa. Wybraliśmy 20 materiałów z czterech źródeł.

„PRZEGLĄD SPORTOWY”

„Sahiti: Trenowałem u Deschampsa”

„JAROSŁAW KOLIŃSKI: Jakie to uczucie dla Kosowianina zagrać w Belgradzie?

SUAD SAHITI (Skrzydłowy Wisły Płock): Niesamowite, nigdy go nie zapomnę. Dwa lata temu polecieliśmy ze Skënderbeu na mecz Ligi Europy z Partizanem. Byłem kontuzjowany, ale postanowiłem, że chcę tam być i zagrać. „Nie ma mowy” – powiedział trener, ale uparłem się. Ustaliliśmy, że jeśli wynik będzie rozstrzygnięty, wpuści mnie na minutę. Przed spotkaniem dostałem zastrzyk przeciwbólowy, żeby być jak najlepiej przygotowanym. W końcu w 80. minucie przy stanie 2:0 dla Partizana trener kazał mi się rozgrzewać. W 89. w końcu pojawiłem się na murawie. Kiedy wchodziłem, przywitały mnie gwizdy, ludzie z trybun mnie wyzywali. A ja czułem ogromną satysfakcję, miałem gęsią skórkę, uśmiechałem się. Urodziłem się w Belgradzie, więc znam serbski. Dlatego koledzy podbiegali do mnie i pytali: „Co teraz krzyczą?”. „Daj spokój, skup się na grze”, odpowiadałem.

Odczuł pan kiedyś na własnej skórze konflikt na Bałkanach?

Nie, byłem za mały. Wojnę znam tylko z internetu. Moja rodzina nigdy o niej nie wspominała, a ja nie pytałem. Ten konflikt jest sprawą polityczną, na co dzień ludzie o tym nie myślą. Mam dwa mieszkania: w Belgradzie i w Kosowie, w Prisztinie, i nigdy nie miałem z tego powodu żadnych kłopotów. Wolałbym, żeby całe Bałkany były zjednoczone, ale nic z tym nie mogę zrobić”.

Więcej TUTAJ

***

„Czeryszew: Dla Lokomotiwu Krychowiak jest jak Messi dla Barcy”

„MACIEJ KALISZUK: Pracował pan z Grzegorzem Krychowiakiem w roli asystenta trenera Sevilli. Jest pan zaskoczony, że został gwiazdą ligi rosyjskiej?

DMITRIJ CZERYSZEW (BYŁY REPREZENTANT ROSJI): Gregor jest niezwykłym zawodnikiem, ale nie gwiazdą. Zresztą jak pan rozumie słowo gwiazda?

Chodzi mi tylko o kwestie boiskowe. Mówiąc o gwieździe, mam na myśli bardzo dobrego piłkarza.

Z tym się zgodzę. Nie dziwi mnie to, że spisuje się tak dobrze, bo gdy razem pracowaliśmy w Sevilli, prezentował wielką jakość. Zawsze walczy do końca i gra na sto procent możliwości.

W Sevilli nie strzelał tylu goli co obecnie. Jak to się stało, że teraz jest tak skuteczny?

Gregor miał wtedy więcej obowiązków defensywnych, bo prezentowaliśmy inny styl niż Lokomotiw. Jego zadaniem było sprawić, by inne drużyny nas nie zaatakowały i nie zaskoczyły. Teraz jest bardziej ofensywnie nastawiony. Ma innych zawodników, którzy go asekurują”.

Więcej TUTAJ

***

„Nauka Jasia trwa”

„Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał – mówi się w Polsce. Sobocińskiemu nauka gry w ekstraklasie idzie opornie i nie będziemy cytować, co mówią kibice ŁKS po jego kolejnych kiksach, bo są to słowa powszechnie uważane za wulgarne. Stoper znów zawalił przy bramkach przeciwników, tym razem w meczu z Jagiellonią (0:2), i fanom dwukrotnego mistrza kraju pozostaje wiara, że 20-latek zdąży pojąć, o co chodzi w występach na tym poziomie, ponieważ jest młody.

A najlepiej dla wszystkich dobrze życzących ekipie z alei Unii Lubelskiej w Łodzi, by Sobociński postęp zrobił już w tym tygodniu. Maksymilian Rozwandowicz zobaczył na Podlasiu kolejne dwie żółte kartki, co w sumie daje już obejrzane cztery, i widzowie nie zobaczą go w piątek w starciu ze Śląskiem Wrocław. Do wyjściowego składu wróci najstarszy ze środkowych obrońców Kamil Juraszek. Czwarty – Maciej Dampc – ciągle nie zadebiutował i nie jest realną opcją na potyczkę z drużyną z Dolnego Śląska”.

Więcej TUTAJ

***

„Wojownikowi zacięła się broń”

„Gdyby w meczu pokazywał to, co na treningu, byłby królem strzelców – tak Uroša Djuranovicia opisywali koledzy z Dukli Praga. Ci z Korony mogliby powiedzieć tak: „Gdyby wykorzystał większość okazji, walczyłby o tytuł najlepszego strzelca”. – Pocieszam się, że dochodzę do sytuacji – mówił po pierwszych kolejkach sezonu. Dziś górę nad pozytywnym myśleniem coraz częściej bierze frustracja, bo piłka jak nie chciała wpaść do siatki po strzałach Czarnogórca, tak dalej nie chce.

– Szkoda, że nie trafił, bo miał dobrą okazję. Uroš potrafi się odnaleźć w polu karnym i w końcu coś strzeli, jestem pewien. Bardzo chce zdobyć bramkę i oby jak najszybciej mu się to udało, bo zwyczajnie zasłużył na gola – mówił po ostatnim ligowym spotkaniu z Zagłębiem (1:0) Jakub Żubrowski”.

Więcej TUTAJ

***

„Szybki skok legionistów”

„Wystarczyły trzy ligowe zwycięstwa z rzędu, by Legia została liderem, choć niedawno nic na to nie wskazywało. W czterech kolejnych meczach zdobyła tylko cztery punkty, zajmowała dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Ekstraklasa jest jednak tak wyrównana, że w ciągu trzech kolejek udało jej się z nawiązką odrobić straty. – Najważniejsze znaczenie miała wygrana z Lechem. Legia pokazała charakter i zaprezentowała przy tym spokój – mówi ekspert Canal+ Grzegorz Mielcarski”. 

Więcej TUTAJ

***

„Płacheta na hamulcu”

„Z  PKO Ekstraklasą witał się wygraną w plebiscycie na Młodzieżowca Miesiąca, a kibice Śląska już przeliczali w myślach setki tysięcy euro, które klub miałby zarobić na przyszłym transferze tego piłkarza za granicę. Dziś Przemysław Płacheta dołuje, a wrocławski sztab szkoleniowy ma problem: jeśli chodzi o młodzieżowców, nie widać zawodnika, którym można go łatwo zastąpić. 

– Kiedy przyszedł do nas latem z pierwszej ligi, nikt go w ekstraklasie nie znał. Kilka jego pierwszych występów było naprawdę bardzo dobrych. To jednak normalne, że zawodnik w jego wieku nie zawsze potrafi utrzymać formę na najwyższym poziomie. W meczu z Wisłą Płock zrobił sporo dobrych rzeczy na boisku, ale były sytuacje, zarówno w ataku, jak i w obronie, w których mógłby zachować się lepiej – mówi trener Vitezslav Lavička”. 

Więcej TUTAJ

***

„Drobny kryzys portowej brygady”

„Drzwi szatni w budynku Pogoni na drugim piętrze zostały otwarte. Najpierw wyszedł trener Kosta Runjaic, następnie piłkarze podstawowego składu. Za nimi – ostatnia odprawa. Przed nimi – rywalizacja z Lechem Poznań. A pomiędzy zejście z drugiej kondygnacji na parter, w czasie którego pracownicy klubu będą przybijać im „piątki”. Wśród „cywilów” Iker Guarrotxena. Mniej zorientowany kibic mógłby go nawet nie rozpoznać, bo Bask stał na korytarzu w prywatnych ubraniach. Wypadł z kadry meczowej kosztem dwóch juniorów i stał się symbolem gorszego okresu Portowców”.

Więcej TUTAJ

***

„Juventus blisko awansu”

„W środę pięć drużyn może zapewnić sobie kwalifikację do 1/8 finału: Paris Saint-Germain (grupa A), Bayern (B), Manchester City (C) oraz Juventus i Atletico (D). Cztery pierwsze zespoły w razie wygranej nie muszą oglądać się na inne wyniki, madrytczykom do awansu potrzebne jest też zwycięstwo Juve nad Lokomotiwem.

Trener bianconerich Maurizio Sarri w tym sezonie rotuje bramkarzami, ale tym razem między słupkami najprawdopodobniej stanie Wojciech Szczęsny (na zdjęciu). Nie zagra za to kontuzjowany Matthijs de Ligt, którego prawdopodobnie w obronie zastąpi Daniele Rugani”. 

Więcej TUTAJ

***

„Bunt w Napoli”

„Napoli pogrąża się w coraz większym kryzysie. Ekipa Carlo Ancelottiego miała walczyć o mistrzostwo Włoch, ale po dwunastu kolejkach jest siódma w Serie A i ma aż jedenaście punktów straty do prowadzącego Juventusu. Niewiele lepiej jest w Champions League straciła prowadzenie w grupie po wtorkowym remisie z RB Salzburg (1:1). Prezes Aurelio De Laurentiis jeszcze przed starciem z austriackim zespołem zdecydował wysłać piłkarzy na karne zgrupowanie do ośrodka treningowego w Castel Volturno, jednak – jak podają włoskie media, w tym np. „La Repubblica” – zawodnicy zdecydowali się na bunt!”.

Więcej TUTAJ

***

„FC Barcelona jest jak jej trener – zagubiona”

„Piłkarze Barcelony zapowiadali, że mecz ze Slavią Praga ma posłużyć im do odkupienia win i ponownego zdobycia zaufania po poniesionej w kiepskim stylu porażce z Levante (1:3). Ale absolutnie nic z tego nie wyszło. Katalończycy tylko bezbramkowo zremisowali ze Slavią Praga, a na Camp Nou zamiast spokoju i braw były niepokój oraz gwizdy. – Kibice mają prawo do wyrażania opinii – rozkładał ręce stoper Clément Lenglet, ale nawet on musiał przyznać, że obecny moment jest dla mistrzów Hiszpanii po prostu trudny”.

Więcej TUTAJ

***

„Bayern ma być znowu Bayernem”

„To ma być początek nowej ery w zespole Bayernu Monachium, chociaż nikt do końca nie wie, jak ta era ma wyglądać. Dzisiaj zespół mistrza Niemiec będzie prowadzony przez Hansiego Flicka, byłego asystenta Niko Kovača, którego zwolniono w niedzielę wieczorem. Odejście chorwackiego szkoleniowca zostało przyjęte z wielką ulgą zarówno przez piłkarzy, jak i kibiców. Fani oraz zawodnicy mieli już dosyć zachowawczej taktyki, koncentracji na obronie i braku sensownych rozwiązań taktycznych w ofensywie. – W tym sezonie nie graliśmy jak Bayern. A mamy znowu być Bayernem znanym od wielu lat. Dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę trenera – powiedział prezydent klubu Uli Hoeness”. 

Więcej TUTAJ

 

„SPORT”

„Trener dający nadzieję”

„Od początku sezonu Korona prezentuje się mówiąc delikatnie słabo. Fatalna gra, beznadziejne wyniki i pusty stadion to chleb powszedni w stolicy województwa świętokrzyskiego. Sytuacja była na tyle opłakana, że zarządzający Koroną postawili na nowego szkoleniowca – Gino Lettieriego zastąpił Mirosław Smyła. Trener rodem z Śląska potrzebował trochę czasu, aby wprowadzić swoje rządy w Kielcach. Kiedy zaprowadził już swoje porządki, to w końcu można patrzeć na grę Korony.

Pierwsze spotkanie pod jego wodzą Korona przegrała z Lechią, choć podopieczni Smyły wcale nie byli od rywali gorsi. W następnej kolejce sensacyjnie pokonali Śląsk Wrocław. Było w tej wygranej sporo szczęścia, niemniej trzy punkty pojawiły się na ich koncie po raz pierwszy od lipca. Na nieszczęście dla Korony w kolejnych trzech spotkaniach nie zdobyli ani jednego „oczka”. Sytuacja ekipy z Kielc, jak i samego Smyły była coraz gorsza. Korona była na samym dnie, a jej gra dalej sprawiała fizyczny ból obserwatorom”.

Więcej TUTAJ

***

„Niezrozumiała decyzja o niezwolnieniu Stolarczyka”

„Sześć porażek z rzędu może świadczyć o tym, że szkoleniowiec nie ma już żadnych argumentów, by ugasić pożar. Bo że Reymonta pali się, wiedzą wszyscy. Mam nadzieję, że dotarło to także do pełniącego obowiązki prezesa klubu, Piotra Obidzińskiego. Żarty naprawdę się już skończyły, zaś strach ma – serio – wielkie oczy.

Nie piszę tego po to, by wywołać panikę w krakowskim klubie, ale fakty są brutalne w swojej wymowie. „Biała gwiazda” w poniedziałek przegrała z Rakowem Częstochowa szósty mecz z rzędu. Jakby tego było mało, gol strzelony przez Tomasza Petraszka był dziesiątym w bieżących rozgrywkach, który podopieczni Macieja Stolarczyka stracili po strzale głową”.

Więcej TUTAJ

***

„Liszka: Zapomnieliśmy o porażce w Legnicy”

„Na początku wyjaśnijmy sobie jedną rzecz – jest pan obrońcą, czy pomocnikiem?

Daniel LISZKA: – Zawsze gram tam, gdzie mi każe trener Skrobacz. Nie grymaszę, tylko wykonuję polecenia trenera.

Prawidłowa odpowiedź, ale pytam poważnie.

Daniel LISZKA: – Najlepiej czuję się na boku obrony, tam grałem od początku swojej przygody z piłką nożną. Dopiero jak zostałem włączony do kadry seniorów Górnika Zabrze, trener Marcin Brosz przesunął mnie na skrzydło, by przekonać się, jak tam sobie radzę.

Skąd pomysł, by grał pan na prawej pomocy? Jest pan zawodnikiem lewonożnym…

Daniel LISZKA: – O to proszę zapytać trenera Jarosława Skrobacza. Jeżeli natomiast o mnie chodzi, nie robi mi to różnicy, bo w Górniku grałem zarówno na lewym, jak i prawym skrzydle. Gdy przeciwnik bronił się i musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, występowałem na prawej stronie, by zejść ze skrzydła do środka i oddać strzał na bramkę. Gdy natomiast byliśmy nastawieni na grę z kontrataku, wówczas byłem ustawiany na lewej flance”.

Więcej TUTAJ

***

„Górnik postawi się Legii?”

„Zabrzanie na zwycięstwo czekają bardzo długo, bo już od 25 sierpnia! W tym czasie na osiem ligowych gier aż sześć zremisowali, w tym cztery w ostatnim czasie. I choć dobre spotkania i remisy po 1:1 w Krakowie z Cracovią czy z Lechią w Gdańsku w takim samym stosunku mają swoją wartość, to jednak, żeby być wyżej w tabeli potrzebne są wygrane. Niedzielny remis u siebie z Piastem nikogo więc w górniczej ekipie nie zadowolił, także Martina Chudego, który należał do najlepszych na murawie w górnośląskich derbach”.

Więcej TUTAJ

***

„Dobrze, że jest Pel(l)e!”

„Nadal mimo wszystko rzadkością jest, gdy regularnie występujący w holenderskiej Eredivisie piłkarz, spisujący się tam całkiem nieźle, przychodzi do ekstraklasy. Dlatego też po van Amersfoorcie spodziewano się naprawdę sporo i choć potrzebował czasu na pełne rozkręcenie się, wygląda na to, że w końcu 23-latek gra tak, jak tego po nim oczekiwano.

Van Amersfoort w tym sezonie zdobył jak na razie 4 gole i prawie za każdym razem trafiał do siatki rywali w samej końcówce – w 89 minucie z Arką Gdynia, w 90 minucie w Pucharze Polski z Jagiellonią i przede wszystkim w 90 minucie sobotniego spotkania z Lechią Gdańsk”.

Więcej TUTAJ

***

„Co ze stadionami w Katowicach?”

„Cisza panowała ostatnio wokół budowy nowego stadionu miejskiego w Katowicach, mającego powstać w rejonie ulic Bocheńskiego i Dobrego Urobku, czyli bliskim sąsiedztwie autostrady A4. W Urzędzie Miasta konkretów dotyczących czasu realizacji inwestycji czy też jej kosztów nie uzyskaliśmy. „Obecnie jesteśmy na etapie weryfikacji projektu budowlanego i dokumentacji geologiczno-inżynierskiej” – czytamy w komunikacie otrzymanym od rzecznika prasowego katowickiego magistratu, Ewy Lipki”.

Więcej TUTAJ

 

„RZECZPOSPOLITA”

„Probierz: Przepaść między nami i Zachodem będzie się powiększać”

„Patrzy pan w tabelę, widzi Cracovię na drugim miejscu, mającą tyle samo punktów, co pierwsza Legia, i co pan czuje? Satysfakcję? Presję, że trzeba wykorzystać tę szansę?

To nie jest dla mnie nowe uczucie. Odchodziłem z Jagiellonii Białystok po zdobyciu wicemistrzostwa Polski, a o tytuł biliśmy się do ostatniej kolejki. Zabrakło nam jednego gola do mistrzostwa. Gdy patrzę na pozycję Cracovii, to przede wszystkim cieszę się, że zbudowaliśmy solidny zespół. Mówiłem to już wiele razy, ale powtórzę: gdy będę kiedyś odchodził z Cracovii, chciałbym ze spokojem przekazać następcy gotową drużynę w zdrowym klubie. Tak jak było w Jagiellonii. Właściciel, profesor Janusz Filipiak, daje nam możliwości, mamy zielone światło, by budować klub. Podstawą jest ukończenie bazy treningowej w Rącznej. Wówczas będziemy mogli stworzyć modelowy klub, który będzie miał drużyny we wszystkich rocznikach. Cracovia będzie opierała się na swoich zawodnikach, a baza treningowa będzie ważnym argumentem przy ściąganiu piłkarzy z zewnątrz.

Trzy lata temu powiedział pan, że w ciągu trzech sezonów Cracovia będzie mistrzem. Ostatni z nich właśnie trwa. Podtrzymuje pan tamtą deklarację?

Zawsze chcę być mistrzem – na tym polega sens rywalizacji. Prowadziłem Polonię Bytom czy Widzew Łódź i wtedy też chciałem tytułu”.

Więcej TUTAJ

***

„Tuchel odmówił Bayernowi”

„Tuchel miał odpowiedzieć, że obecnie nie jest zainteresowany posadą trenera Bayernu. Z kolei w kontekście pytania o to, czy byłby skłonny objąć stery Bawarczyków po zakończeniu sezonu miał stwierdzić, że obecnie jest za wcześnie, by podjąć taką decyzję - podaje Onet. Wcześniej możliwość objęcia Bayernu w trakcie sezonu odrzucił trener Ajaksu Amsterdam, Erik ten Hag”.

Więcej TUTAJ

 

„POLSKA THE TIMES”

„Piłkarze i trener zbojkotowali polecenie prezydenta”

„Remis z zespołem z Austrii oznacza, że do awansu Napoli potrzebuje jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich meczów fazy grupowej. Piłkarze Carlo Ancelottiego zagrają na wyjeździe z Liverpoolem oraz u siebie z belgijskim KRC Genk. We wtorek Napoli miało mnóstwo sytuacji do tego, żeby postawić kropkę nad "i". Brakowało jednak precyzji. Dogodną sytuację zmarnował m.in. Piotr Zieliński, uderzając na siłę, tuż nad poprzeczką bramki gości”.

Więcej TUTAJ


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się