Autor zdjęcia: Twitter @f95
Kownacki bez formy, ale z poparciem trenera. Kiedy to przełamanie?
Saga transferowa wokół Dawida Kownackiego i jego wykupu z Sampdorii Genua przez Fortunę Duesseldorf trwała bardzo długo. Podczas swojego półrocznego wypożyczenia Polak zrobił jednak na tyle dobre wrażenie na trenerze Friedhelmie Funkelu, że włodarze niemieckiego klubu zrobili dosłownie wszystko, aby zatrzymać u siebie „Kownasia” na stałe. Plan został zrealizowany i przed Kownackim postawiono ambitne zadanie. Polak ma stać się największą gwiazdą Fortuny i w przyszłości przynieść jej sporo zysku. Dzisiaj do spełnienia oczekiwań klubu mu jednak bardzo daleko.
Fortuna bindet @dkownacki24 bis 2023🔴⚪️
— Fortuna Düsseldorf (@f95) 23 września 2019
Die zwischen #F95 und @sampdoria vereinbarte Kaufoption für Dawid #Kownacki ist nach seinem vierten Einsatz in dieser Saison in Kraft getreten. Demnach hat die Fortuna ihn nun fest verpflichtet. Der Vertrag des 22-Jährigen läuft bis 2023. pic.twitter.com/ke9EYGw5jy
Dziesięć meczów, zero goli, zero asyst i dwie żółte kartki. Do tych beznadziejnych statystyk warto dorzucić liczne problemy ze zdrowiem i formę, która jest obecnie daleka od ideału. Nie tak miał wyglądać początek sezonu najdroższego piłkarza w historii Fortuny. Klub z Duesseldorfu zapłacił za Kownackiego aż 7,5 miliona euro tym samym bijąc poprzedni rekord blisko czterokrotnie. Dla drużyny, która nigdy nie może być pewna utrzymania w Bundeslidze to ogromny wydatek. Był on jednak możliwy dzięki rekordowej letniej sprzedaży Benito Ramana do Schalke 04. Belg był gwiazdą Fortuny w poprzednim sezonie i tworzył znakomity duet ze swoim rodakiem Dodim Lukebakio, który był jednak tylko wypożyczony z Watfordu i od obecnego sezonu występuje już w Herthcie BSC. Berlińczycy zapłacili za niego aż 20 milionów euro.
Kurs MILENIUM na mecz Fortuna vs Bayern: 1 – 15.00; X – 7.70; 2 – 1.20
Następcami belgijskiego duetu mieli być Dawid Kownacki i sprowadzony latem Nana Amponah. Ghańczyk ma jednak jeszcze trudniejszy początek sezonu od Polaka, ponieważ najpierw walczył z kontuzją, a teraz nie potrafi przebić się do pierwszego składu. Na szczęście dla kibiców Fortuny w doskonałej formie jest 32 letni Rouwen Hennings, który strzelił w tym sezonie Bundesligi już dziewięć goli i niemal w pojedynkę zapewnia punkty swojej drużynie. Fortuna ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i zalicza się do wąskiego grona kandydatów do spadku. Bez wsparcia dla Henningsa utrzymanie może okazać się zadaniem niewykonalnym, dlatego dla wszystkich w Duesseldorfie tak ważny jest powrót do formy Kownackiego, który miał być największym atutem w wyścigu o ligowy byt.
Rouwen Hennings:
— Piłkarski Pamiętnik ⚽ (@pamietnik_p) 15 listopada 2019
- 6 🎯 otw. wynik meczu w tym sezonie BL
- hat trick na Veltins, każda z bramek daje wyrównanie i w efekcie pierwszy pkt z pozycji drużyny goniącej wynik
- bramka na 3-3 z S04: świetna orientacja w przestrz. i wbiegnięcie w wolne pole między obr. zorient. na ⚽️ pic.twitter.com/3uye9Vkq9y
Urazy główną przeszkodą
Kownacki nie miał szansy prawidłowo przygotować się do startu nowego sezonu. Najpierw Polak występował w mistrzostwach Europy do lat 21 przez co miał zdecydowanie krótsze wakacje. Następnie zamiast przygotowywać się z kolegami z Fortuny do nowego sezonu musiał walczyć z urazem uda, który wykluczył go niemal z całego okresu przygotowawczego. Z tego powodu 22 latek musi teraz łączyć nadrabianie zaległości z obowiązkami ligowymi. To oczywiście odbija się na jakości jego występów w Bundeslidze.
Po powrocie na boisko „Kownaś” zaliczył jeszcze jedną kontuzję. Pod koniec września w meczu z Freiburgiem naderwał mięsień przywodziciela przez co ponownie musiał zaliczyć krótką przerwę w treningach. Łatwo więc wywnioskować, że za słaba formą Polaka stoją przede wszystkim problemy zdrowotne, które nie pozwalają mu rozwinąć skrzydeł. Na szczęście fanem talentu Kownackiego jest trener Funkel, który nie ukrywa swojej sympatii do Polaka i na każdym kroku podkreślą, że ma on u niego spory kredyt zaufania. „Kownacki musi się przełamać. Wierzę w niego. Wkrótce wróci do formy” mówił niedawno doświadczony niemiecki trener, który mimo ewidentnych zaległości Polaka daje mu regularne szanse na gry na poziomie Bundesligi.
MILENIUM płaci 5.00 za gola Kownackiego w starciu z Bayernem
Nie ma przebacz
Kontuzje będą jednak usprawiedliwieniem tylko przez chwilę. Po pierwsze jeśli będą się powtarzać, to kariera Kownackiego z oczywistych względów nie będzie mogła się rozwijać. Po drugie sytuacja Fortuny nie pozwala stawiać na „Kownasia” w nieskończoność. Nikt nie ma wątpliwości, że klub z Duesseldorfu do końca sezonu będzie zamieszany w bardzo trudną i stresującą walkę o utrzymania. Jeśli Polak nie wróci do formy z rundy wiosennej, to być może wkrótce straci miejsce w składzie. Nie pomoże tu nawet sympatia Funkela i rekordowe pieniądze zainwestowane w transfer 22 latka.
Po trzech miesiącach nowego sezonu Kownacki niestety wyrasta na razie na jedno z największych rozczarowań transferowych w lidze. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności jego transferu i kwotę za jaką przyszedł do nie najbogatszej Fortuny. Biorąc pod uwagę jednak problemy z jakimi boryka się Kownacki warto jeszcze poczekać z ostatecznymi sądami. Dla Polaka najważniejszym teraz jest unikanie kolejnych kontuzji i regularna gra do końca roku. Przerwa zimowa pozwoli „Kownasiowi” przygotować się do rundy rewanżowej i rozpocząć 2020 rok z przytupem i zacząć wreszcie spełniać oczekiwania wszystkich związanych z Fortuną Duesseldorf. Nadrzędnym celem jest utrzymanie w Bundeslidze, o czym na pewno marzy również sam Polak, dla którego spadek do drugiej ligi byłby dużym hamulcowym w realizowaniu swoich piłkarskich celów.