Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki
Ekstraklasa: Ciekawe okienko przed Górnikiem. Raków w końcu planuje modernizację stadionu. Smyła: Listopad to miesiąc Korony
Nie ma to jak wrócić do normalności po przerwie reprezentacyjnej. W Ekstraklasie co prawda nie działo się zbyt dużo, a dzisiejszy przegląd to w głównej mierze pomeczowe wypowiedzi trenerów, ale nie zabrakło również konkretów, czyli reakcji Rakowa na problemy licencyjne.
„Ciekawe okienko przed Górnikiem”
Tak przynajmniej informuje Piotr Koźmiński. Choć w jego wypowiedzi nie ma zbyt wielu konkretów, to przewijają się tematy nowego kontraktu Angulo, przyszłości Brosza czy też powrotu Rafała Kurzawy. Dziennikarz powiedział również, że do ściągnięcia Lukasa Podolskiego jest bardzo daleka droga.
To będzie ciekawe okienko transferowe jeśli chodzi o Górnika Zabrze. Kwestia nowego kontraktu Angulo, co z Broszem, ew. powrót Kurzawy. No i temat Poldiego. W tej sprawie nie ma oczywiście żadnych decyzji, ale kto wie... Pierwszy bym się ucieszył, choć droga daleka.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) November 23, 2019
Źródło: Piotr Koźmiński
***
„Raków walczy z czasem, są pierwsze plany odnośnie przebudowy stadionu”
Stadion Rakowa nie spełnia wymagań licencyjnych nie tylko Ekstraklasy, ale także I ligi, stąd też od dłuższego czasu trwają dyskusje czy beniaminek nie zostanie zdegradowany nawet do II ligi. Zbigniew Boniek wystosował nawet otwarty list do prezydenta Częstochowy z prośbą o natychmiastowe działanie i… nie trzeba było długo czekać.
Jak przekazał prezes klubu Wojciech Cygan, udało się wypracować rozwiązanie, które pozwoli dostosować obiekt przy ulicy Limanowskiego w taki sposób, aby spełniał wymagania licencyjne. Jest to spowodowane zmianą koncepcji modernizacji.
- Koncepcja ta została wstępnie zaakceptowana przez wszystkie zainteresowane strony. Do połowy przyszłego tygodnia oczekujemy na kosztorys, który pozwoli stwierdzić, czy tak zaprojektowana modernizacja będzie realnie możliwa do wykonania w ramach zabezpieczonych na to środków finansowych.
Źródło: WP Sportowe Fakty
***
„Smyła: Listopad jest miesiącem Korony”
- Zagraliśmy całkiem przyzwoite zawody i nareszcie udaje nam się pomału przełożyć trening na mecz. To, co piłkarze potrafią zrobić na zajęciach, pokazują również kibicom w spotkaniu o punkty. Od pierwszej minuty ta determinacja, zdyscyplinowanie, były bardzo duże. Podobno listopad jest miesiącem Korony, więc niech tak zostanie. Napawa też optymizmem to, co dzieje się w treningu z zawodnikami, którzy w pierwszej jedenastce się nie znaleźli. Ich zaangażowanie w zajęcia jest ogromne i dzisiaj tacy piłkarze zawitali w późniejszym czasie na boisku, dając wartościowe zmiany. Cieszymy się z wygranej, choć w najbliższym meczu wypada nam ze składu Michael Gardawski. Nie ma czasu na spokój i od wtorku znów musimy ciężko harować.
Źródło: Korona Kielce
***
„Papszun: Korona nam nie leży”
- Dobrze, że już nie zagramy z Koroną w tym roku, ponieważ ewidentnie ten zespół nam "nie leży". Wygrali z nami dwukrotnie, w zdecydowany sposób. Dzisiejsze spotkanie ułożyło się dla nas dość nieszczęśliwie, bo w pierwszej akcji powalony został Kamil Piątkowski, chwilę później strzela samobója w jakiejś dziwnej sytuacji. Następnie rzut karny i znów trafienie samobójcze. Korona wygrała w sposób zasłużony, natomiast początek meczu miał duże znaczenie dla jego obrazu. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa, jednak walka trwa dalej, w kolejnym spotkaniu na pewno się nie poddamy i myślę, że będzie odpowiednia reakcja zespołu. Takie dni się zdarzają, musimy sobie z tym poradzić. Będziemy analizować to starcie, ja również widziałem już, że błędy zostały popełnione i musimy je wyeliminować w tym tygodniu, aby wrócić do swojej normalnej dyspozycji.
Źródło: Korona Kielce
***
„Vuković: Piłka nożna uczy pokory”
- Dla nas to było nieudane spotkanie. Trzeba grać skuteczniej w przodzie i lepiej w obronie, żeby czuć się dobrze po takim meczu. Nasza gra defensywna w poprzednich kolejkach była na tyle dobra, że mogliśmy wymagać od siebie więcej. Popełniliśmy jednak za dużo błędów. Piłka nożna uczy pokory. Dalej musimy rozwijać się, ponieważ gadanie po kilku zwycięstwach, że już nie będzie trudno, to oszukiwanie samego siebie. Karbownik był mocno obciążony w przerwie reprezentacyjnej i chcieliśmy go oszczędzić. Artur Jędrzejczyk też potrafi grać na tej pozycji. Za kadencji Adama Nawałki był najlepszym lewym obrońcą w Polsce.
Źródło: WP Sportowe Fakty
***
„Runjaić: To dla nas szczęśliwy dzień”
- Dla nas to szczęśliwy dzień i wspaniały wynik. Potwierdziło się, że w tym meczu będą decydować detale. Faktycznie, obie drużyny miały większe i mniejsze szanse, a szczęście było potrzebne do wygranej. Możemy być dumni z naszego zespołu. Zwycięstwo jest sukcesem drużynowym. Przy wyborze jedenastki nie miałem wątpliwości, ponieważ wszyscy świetnie trenowali w przerwie reprezentacyjnej. Piłkarze byli ostrzy i skoncentrowani, co jest niezbędne w przygotowaniach do takiego meczu. Jesteśmy już dużo "dalej" niż na inaugurację sezonu, kiedy poprzednio pokonaliśmy Legię. Jesteśmy dojrzalsi i bardziej zgrani. Przed nami mecz z Arką Gdynia, która po zmianie trenera prezentuje się dobrze. Dlatego konieczne jest znalezienie równowagi między luzem a agresją na treningach w kolejnym tygodniu.
Źródło: WP Sportowe Fakty
***
„Buksa: Stipica to klasowy bramkarz”
Drugi raz w tym sezonie ograliście Legię Warszawa, są więc powody ku radości.
Jestem naprawdę zadowolony z tego spotkania. Podobała mi się postawa całej drużyny, a także moja własna. Wygraliśmy prestiżowy mecz, wiem, że spotkania z Legią zawsze są dużym wydarzeniem dla szczecińskich kibiców. Jest teraz chwila na świętowanie, a za chwilę wracamy do pracy.
Zachowaliście się jak wytrawny bokser: wypunktowaliście rywala, trafiając go wtedy, kiedy popełnił błąd. Potrafiliście też przetrzymać napór.
Tak, pierwsze 15 minut drugiej połowy przebiegło pod dyktando Legii, ale na szczęście przetrwaliśmy ten szturm. Zdobycie bramki po kontrze na pewno dodało nam pewności siebie. Zaliczka była nieco większa, więc mogliśmy trochę uspokoić grę. Wtedy już przejęliśmy inicjatywę.
Zdobyłeś dwie bramki, zebrałeś brawa od kibiców, ale po spotkaniu fani skandowali "Dante Stipica". Chorwat po raz kolejny zanotował fantastyczne zawody między słupkami.
To jest po prostu klasowy bramkarz. Tytuł najlepszego zawodnika rundy nie jest przypadkowy, trafił w dobre ręce. Dante potwierdza w zasadzie co mecz, że jest w rewelacyjnej formie i oby tak dalej.
Źródło: Pogoń Szczecin
***
„Karbownik: Wygrana Pogoni jest niezasłużona”
- Oczekiwania były na pewno większe, zwłaszcza biorąc pod uwagę naszą niedawną serię zwycięstw. Takie mecze się zdarzają, ale trzeba się teraz podnieść. W każdym meczu stwarzamy sobie sytuacje, kwestia tego, czy je wykorzystamy, czy też nie. Bramkarz Pogoni faktycznie pomógł swojemu zespołowi w zwycięstwie. Mieliśmy kilka stuprocentowych okazji bramkowych, szkoda, że nie przełożyły się one na strzelone gole. Myślę, że wynik nie odzwierciedla w pełni tego, co działo się na boisku. Myślę, że wygrana Pogoni nie była zasłużona. Mieliśmy sporo okazji bramkowych, a sami straciliśmy bramki w dość głupi sposób, co pomogło Pogoni wygrać mecz. Fizycznie czuję się dobrze. Faktycznie w trakcie pobytu na zgrupowaniu kadry dopadła mnie choroba, ale zdążyłem już wrócić do pełni sił.
Źródło: Legia.net
***
„Stokowiec: Potrzebna mi jest codzienna rywalizacja”
- Cieszę się z tego zwycięstwa i trzech punktów. To było nam potrzebne po tym okresie słabego punktowania. Dzisiaj zasłużyliśmy na zwycięstwo, mimo niefrasobliwości i utraty bramki. Wykreowaliśmy sytuacji na pięć bramek. Irytujące było czekanie na to, czy będą, czy nie będą uznane te bramki. Nie mam pretensji, decydowały centymetry. Twardo stąpamy po ziemi. Wiemy, że to pierwszy krok do tego, żeby piąć się w tabeli. Z dużą pokorą do tego podchodzimy, bo wiemy, że mamy swoje problemy kadrowe czy kartkowe. Do każdego meczu będziemy się przykładać krok po kroku. Jesteśmy zdeterminowani i mam nadzieję, że te nieuznane bramki przerodzą się w sportową złość. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i będziemy ciężko pracowali, żeby te kolejne mecze również były zwycięskie.
- Uraz Karola wygląda na zbicie. To są właśnie nasze problemy, Tomek Makowski grał na tej pozycji z konieczności. Jestem daleki od załamywania rąk, nigdy się na to nie żaliłem, tylko potrzebna mi jest codzienna rywalizacja. To bardzo wpływa na motywację zawodników, bo wiedzą, że rywal nie śpi. Dziś mieliśmy tego próbkę, bo Flavio wyszedł w podstawowym składzie i strzelił bramki. Artur też jest w dyspozycji, a tych meczów jest tak dużo, że możemy pozwolić sobie na to, że jeden odpoczywa i w następnym meczu daje świeżość. Wiemy, co nas czeka. W siedem dni zagramy trzy mecze. Musimy być przygotowani. Myślę, że mamy nad czym pracować.
Źródło: Lechia Gdańsk
***
„Moskal: Mecz nie kończy się po 20 minutach”
- Do straty pierwszej bramki rozgrywaliśmy bardzo dobre spotkanie. Mecz jednak nie kończy się po dwudziestu minutach, no chyba, że wykorzystalibyśmy trzy świetne okazje. Po raz kolejny powtórzyło się, że mamy problem, kiedy tracimy bramkę i to bardzo boli, bo znów zaczęliśmy dobrze, a schodzimy pokonani
Źródło: ŁKS Łódź
***
„Kubicki: Podania dziś mi wychodziły”
- Podania dziś mi wychodziły. Gdyby wszystkie bramki zostały uznane, miałbym w sumie trzy asysty i dwa kluczowe podania. Jednocześnie czuję, że w paru sytuacjach mogłem się lepiej zachować. Podawałem niecelnie, niepotrzebnie traciłem piłkę. Wymagam od siebie więcej. Nawet pomimo straconego gola byliśmy pewni, że wygramy ten mecz. Czuliśmy w środku, że wszystko ułoży się po naszej myśli.
Źródło: Lechia.net