Autor zdjęcia: Własne
Koniec Drzazgi w Wiśle? Bochynek: Zła selekcja i transfery powodem kryzysu Górnika. Prezes Narodowego zdymisjonowana za murawę
We wtorkowej prasie jest sporo tekstów o rywalizacji w Pucharze Polski oraz o ósmej lokacie Roberta Lewandowskiego w głosowaniu na Złotą Piłkę. Nie brakuje również komentarzy odnośnie losowania grup EURO 2020. Wybraliśmy 18 materiałów z czterech źródeł.
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
„Drzazga może już nie zagrać w Wiśle”
„Fatalnie potoczył się dla Krzysztofa Drzazgi z Wisły Kraków niedzielny mecz z Lechią (0:1). Napastnik, który zaliczył pierwszy od ponad miesiąca występ w podstawowym składzie, po niespełna trzydziestu minutach musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. O tym, że uraz kolana jest poważny, 24-latek wiedział już na murawie, bo kończąc udział w meczu, trzymał głowę w dłoniach”.
Więcej TUTAJ
***
„W Łęcznej znowu poczują się jak w Ekstraklasie”
„W ostatnich latach łęcznianie pokazali, że potrafią postawić się Legii. Drużyna Kamila Kieresia od pierwszej rundy priorytetowo traktuje rozgrywki Totolotek Pucharu Polski i dziś postara się o niespodziankę. Po niemal trzech latach Górnik znów zmierzy się z warszawianami. W drugiej dekadzie XXI wieku łęcznianie siedmiokrotnie mierzyli się z legionistami. Klub z Lubelszczyzny dwa razy potrafił pokonać utytułowanego rywala. W grudniu 2014 roku Patrik Mraz i Fedor Černych zapewnili Górnikowi zwycięstwo”.
Więcej TUTAJ
***
„Mistrz jest zraniony i chce to sobie odbić z rezerwami Legii”
„Śląska drużyna przegrała dwa ligowe mecze z rzędu po 0:3. W tych spotkaniach gliwiczanie stracili więcej bramek niż w ośmiu poprzednich. – To był dla nas bolesny czas, ale jesteśmy nadal tą samą grupą ludzi, która wygrała sporo meczów. Jesteśmy twardzi, mamy charakter, musimy poradzić sobie z tą sytuacją – przekonuje Tom Hateley, który cieszy się, że tak szybko czeka go kolejne wyzwanie”.
Więcej TUTAJ
***
„Śląsk zagra z Legią bez swojego serca”
„Wrocławianie cieszą się z odzyskanej pozycji lidera, ale martwią nieobecnością Krzysztofa Mączyńskiego i Michała Chrapka, bo w Gliwicach obaj zostali ukarani wykluczającymi żółtymi kartkami. Szczególnie brak Mączyńskiego może być problemem, bo odkąd kapitan po kontuzji wrócił do gry, Śląsk zaczął seryjnie wygrywać, poza tym ekslegionista na mecz z tym rywalem mobilizuje się wyjątkowo. Inna sprawa, że byli gracze z Łazienkowskiej zostali przed spotkaniem skutecznie „wyczyszczeni” ze składu, ponieważ już wcześniej poważnej kontuzji doznał prawy obrońca Łukasz Broź, który nie zagra prawdopodobnie do końca sezonu”.
Więcej TUTAJ
***
„Koszmarna seria Górnika trwa”
„W Lubinie (0:2) Trójkolorowi wypadli koszmarnie, jedynie Ishmael Baidoo oddał strzał na bramkę. Górnik ma już jedenaście meczów bez zwycięstwa, ostatni raz triumfował 25 sierpnia, wtedy pokonał Koronę 3:0. Nawet w sezonie 2015/16, czyli kiedy Ślązacy zostali zdegradowani do pierwszej ligi, nie mieli takiej bessy. Wtedy rundę wiosenną rozpoczęli od dziesięciu spotkań bez zdobycia trzech punktów”.
Więcej TUTAJ
***
„Rezerwy Legii w przedpokoju dużej piłki”
„Kiedy piłkarze Piasta odbierali medale za zdobycie mistrzostwa Polski, trzech zawodników rezerw Legii czekało na dyplomy ukończenia gimnazjum. Od kilku lat wychowują się w cieniu walczącej o tytuły pierwszej drużyny, teraz wykorzystują szansę, by na chwilę z tego cienia się wydostać.
– Za kilka lat chcemy ten puchar zdobyć, a nie tylko cieszyć się z awansu do 1/8 finału. Na to przyjdzie czas, teraz podchodzimy do meczu z Piastem jak do nagrody – mówi 16-letni Ariel Mosór, którego ojciec cztery lata reprezentował drużynę z Łazienkowskiej. Piotr Mosór dwukrotnie zdobył to trofeum, dziś jego syn pisze w Legii swoją historię”.
Więcej TUTAJ
***
„Bój trenerów o przywództwo”
„Kiedy sztab Jerzego Brzęczka przystąpi do analizy rywali w EURO 2020, eliminacje nie powiedzą mu całej prawdy o Hiszpanach. W dziewięciu meczach na ławce trenerskiej zasiadał Robert Moreno, zwłaszcza w drugiej połowie kwalifikacji tworzący drużynę na własną modłę, ale pożegnano go jako człowieka, którego ambicje zniszczyły dziesięcioletnią przyjaźń z Luisem Enrique. Hiszpanię tradycyjnie można opisać hasłem – na boisku może wygrać z każdym, ale wizerunkowo musi się uczyć od pozostałych. Jak zwykle wysłała w świat przykry obraz zarządzania”.
Więcej TUTAJ
***
„Zlatam dołączy do Piątka”
„To ma być prezent dla kibiców Milanu na uroczystości związane ze 120-leciem jego istnienia. Oficjalnie klub został założony 15 grudnia i do tego dnia słynny Szwed powinien podpisać kontrakt. Ma złożyć podpis na 18-miesięcznej umowie, ale z opcją rozwiązania po zakończeniu sezonu”.
Więcej TUTAJ
***
„Wilczek w drodze po rekord”
„Mało który polski piłkarz cieszy się takim uznaniem kibiców własnej drużyny. Sympatycy duńskiego Bröndby przy okazji starcia z FC Kobenhavn przygotowali wielką flagę z wizerunkiem naszego napastnika. Przedstawiała zawodnika w klubowej koszulce z numerem 20, z którym gra Polak, i jego nazwiskiem na trykocieW taki sposób fani uhonorowali wyczyn naszego rodaka, który przed tygodniem został współrekordzistą pod względem liczby ligowych goli dla Bröndby. W niedzielę przebił słynnego Ebbe Sanda, choć większość mediów podała, że zrobił to w zeszłym tygodniu. To nieprawda. Władze duńskiej ligi nie biorą pod uwagę w tych statystykach goli strzelonych w barażach o Ligę Europy. Ogłoszono więc, że Wilczek miał wówczas dalej 69 bramek, a nie 70, jak podawały media. Dopiero w niedzielę trafił po raz 70”.
Więcej TUTAJ
***
„Kosowski: Grupa skrojona na naszą miarę”
„Oczywiście nie mieliśmy takiego szczęścia, jak w eliminacjach, tyle że pewnie już nigdy nie znajdziemy się w równie łatwej grupie. Bez problemu skończyliśmy zmagania na pierwszym miejscu, nawet przy momentami słabej grze. Nie jest powiedziane, że teraz znów tak nie będzie, ale limit szczęścia musi się wyczerpać.
Losowanie za nami, ale ciągle czekamy na czwarty zespół w naszej grupie, z którym zagramy najważniejszy, bo pierwszy mecz. Jeśli go wygramy, to awansujemy do 1/8 finału, co oczywiście będzie dopiero początkiem zabawy. Kto zostanie tą czwartą ekipą w naszej grupie? Życzyłbym sobie Irlandii Północnej lub Słowacji. Obawiam się jednak, że będzie to Irlandia lub Bośnia i Hercegowina. Słabszym rywalem wydaje się ta pierwsza drużyna. Występują w niej silni fizycznie piłkarze, ale łatwiej byłoby ich oszukać, jak w poprzednich eliminacjach, bo – nikogo nie urażając – to trochę kwadratowa drużyna. Sprytem i umiejętnościami da się ją pokonać. Z Bośnią byłoby trudniej, występują tam bardzo dobrze wyszkoleni zawodnicy”.
Więcej TUTAJ
„SPORT”
„Obraz nędzy i rozpaczy”
„Przypomnę, że piłkarze z Trójmiasta nie oddali w nim ani jednego strzału w światło bramki i nie wykonywali ani jednego rzutu rożnego. Tymczasem niewiele brakowało, by w Lubinie piłkarze Górnika skopiowali to „wybitne” osiągnięcie. Zabrzanie w ciągu 90 minut oddali tylko jeden (!) celny strzał, chociaż próba Ishmaela Baidoo była tak anemiczna, że bez kłopotów powinien z nią sobie poradzić nawet częściowo sparaliżowany bramkarz. Marną pociechą dla zespołu z Roosevelta był jeden wywalczony korner”.
Więcej TUTAJ
***
„Bochynek: Zła selekcja i transfery powodem kryzysu Górnika”
„Jak skomentować ostatnie wyniki i grę Górnika?
Marcin BOCHYNEK: – Na tematy trudne wolałbym się nie wypowiadać. Co tutaj mówić? Trzeba znaleźć gościa, który powiedziałby prawdę, a ja wszystkiego głośno nie mogę powiedzieć.
Dlaczego?
Marcin BOCHYNEK: – Proszę pana, ja z Zabrzem i Górnikiem związany jestem od 70 lat. Mieszkam tu, Górnika mam w sercu. Nie mogę nadawać na swój klub.
To inaczej, gdzie szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Górnik gra słabo czy bardzo słabo, nie wygrywa. Na piątkową grę z Zagłębiem w Lubinie nie dało się patrzeć.
Marcin BOCHYNEK: – To już pan powiedział. A gdzie szukać przyczyn? Zła selekcja, złe zakupy. Jak odchodziło latem dwóch kluczowych zawodników, to nikt nie przewidział, że będzie taka sytuacja i wszystko runie? Są przecież w klubie osoby odpowiedzialne za politykę transferową”.
Więcej TUTAJ
***
„Pół roku przerwy Ubbinka”
„Musimy sobie to wszystko spokojnie przeanalizować. W meczu ze Stalą bardzo ciężko pracowaliśmy, ale nie ustrzegliśmy się błędów i przegraliśmy – powiedział Krzysztof Brede, szkoleniowiec Podbeskidzia. Po 1:2 w Mielcu jego zespół spadł z miejsca gwarantującego bezpośredni awans do ekstraklasy i jest trzeci. To dobre miejsce do ataku na wiosnę, biorąc pod uwagę, że straty duże nie są. Nową rundę ekipa spod Klimczoka rozpocznie od dwóch meczów u siebie. Najpierw podejmie Wigry, a potem lidera, Wartę. Na razie bielszczanie zakończyli piłkarskie obowiązki w tym roku. Spotykają się jeszcze ze sztabem szkoleniowym, otrzymają rozpiski indywidualne, a następnie rozstaną się na nieco ponad miesiąc. W pierwszym tygodniu stycznia rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej”.
Więcej TUTAJ
***
„Podoliński: Na EURO nie możemy postawić na otwartą grę”
„Jak z punktu widzenia Polski ocenia pan losowanie?
Robert PODOLIŃSKI: Moim zdaniem z pierwszego koszyka trafiliśmy najgorzej, jak mogliśmy. Natomiast uważam, że z dwójki Szwecja – Portugalia to Szwecja jest łatwiejszym rywalem niż drużyna Cristiano Ronaldo. Myślę, że jest to zespół bliski naszego poziomu, który ja porównałbym do Austriaków – choć na tę chwilę są troszkę solidniejsi. My mamy jednak Roberta Lewandowskiego, a oni nie mają w swoich szeregach piłkarza takiego formatu. Szwedzi są solidni jako kolektyw i mają fajny pomysł na grę w piłkę.
Mówił pan o tych reprezentacjach, na które wolał pan nie trafić – Hiszpanię i Portugalię. A był ktoś, kogo pan chciał w grupie?
Robert PODOLIŃSKI Lubię futbol Włochów i podoba mi się to, co dzieje się teraz w piłce włoskiej. Zawsze przyjemnie się ich oglądało, czy to w Lidze Narodów, czy w eliminacjach. Ciekaw byłem Anglików i tego, jak prezentują się przy tej zmianie pokoleniowej, bo moim zdaniem to jest początek pasma sukcesów ich drużyny. Za 3-4 lata może być z nimi zdecydowanie ciężej. Bardzo chciałem też Niemców. To niezwykle solidny zespół, który ostatnio może nie ma żadnych pucharów czy medali, ale… to zawsze Niemcy!”.
Więcej TUTAJ
***
„Badia: Hiszpanie to faworyt tych mistrzostw”
„Czego można się spodziewać po reprezentacji Hiszpanii?
Gerard BADIA: – To wielki zespół. Inaczej jednak było w czasie, kiedy z kadrą pracował Roberto Moreno, a inaczej jest teraz, kiedy za wszystko ponownie odpowiada Luis Enrique. W ostatnich dniach mieliśmy konfrontację pomiędzy jednym a drugim podczas osobnych konferencji prasowych. Najpierw Luis Enrique atakował Roberto Moreno. Na drugi dzień z kolei była odwrotna sytuacja. To był ciężki moment, a zarazem coś, co na pewno nie pomoże reprezentacji Hiszpanii. Takie niesnaski nie pomagają. Co jednak dobre, to to, że jest u nas tak wielu dobrych zawodników, iż naprawdę jest w czym wybierać. Selekcjoner ma komfort pracy, bo liczba klasowych graczy jest w Hiszpanii bardzo wysoka”.
Więcej TUTAJ
„GAZETA WYBORCZA”
„Dlaczego Messi znów wygrał, a Lewandowski przegrał”
„Co roku identycznie brzmiący harmider. Słyszymy bagatelizujące napomnienia, że nagroda wręczana przez „France Football” graczowi roku na planecie to tylko zabawa, bo w sportach zespołowych liczą się trofea wykopane na boisku. A zarazem plebiscyt rozżarza emocje do białości.
U nas tradycyjnie już odbywa się konkurs – nie tylko wśród dziennikarzy – na bohatera, który najbardziej heroicznie stanie w obronie Roberta Lewandowskiego, potraktowanego tym razem zaledwie ósmym miejscem – co przykro kontrastuje z opinią szanowaną nie tylko w Polsce, że jesienią napastnik Bayernu spotężniał na najlepszego piłkarza na planecie. W skali międzynarodowej toczy się natomiast dyskusja, dlaczego jurorzy uhonorowali Leo Messiego, który przecież „nic nie wygrał” lub „nie wygrał najważniejszego”, co w przełożeniu na język faktów oznacza, że z kadrą Argentyny zdobył brąz Copa America, natomiast w barwach Barcelony obronił mistrzostwo Hiszpanii oraz osiągnął półfinał Ligi Mistrzów”.
Więcej TUTAJ
„RZECZPOSPOLITA”
„Szczepłek: Messi nie przestał marzyć”
„Ósma pozycja Lewandowskiego jest rozczarowująca, ale głosy oddawali dziennikarze ze 145 krajów świata. Nie we wszystkich Bundesliga jest tak popularna jak Premier League, Primera Division czy Serie A. To jest bardziej plebiscyt popularności niż umiejętności, klasy i sukcesów poszczególnych zawodników, chociaż zwycięstwo Leo Messiego wydaje się zasłużone”.
Więcej TUTAJ
***
„Prezes Narodowego zdymisjonowana za murawę”
„Jak czytamy na portalu, informacja o dymisji ma zostać oficjalnie podana we wtorek rano. Również we wtorek ma zostać podane nazwisko nowego prezesa. Omięcka szefowała spółce PL.2012+ od 2018 roku. Wcześniej, od 2016 roku, pracowała w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Według money.pl za dymisją Omięckiej ma stać obecny dyrektor generalny Ministerstwa Sportu Krzysztof Przygoda (tymczasowo szefem resortu jest premier Mateusz Morawiecki), a inicjatywa w tej sprawie „wyszła z kancelarii premiera, a odpowiada za nią szef KPRM Michał Dworczyk”.
Więcej TUTAJ