Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: fkzalgiris.lt

ESA: Zub kandydatem na trenera Jagiellonii. Nigeryjczyk trenuje z Lechią. Stadion Śląska zamknięty na mecz z Lechem

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2019-12-12 00:50:19

Jak tak dalej pójdzie, w siedzibie białostockiego klubu trzeba będzie zrobić jakiś casting na nowego trenera wzorem różnych talent show – jak się domyślacie, w dzisiejszym zestawieniu ekstraklasowych newsów poznacie kolejnego kandydata na szkoleniowca Jagiellonii. Co poza tym? Kłopot Śląska z zamkniętym stadionem, nowy zawodnik na treningach Lechii, a także wywiady z Cezarym Kucharskim, Kostewyczem czy Szmatułą. Zapraszamy!

„Marek Zub kandydatem na trenera Jagiellonii Białystok”

„Ciekawa jest kandydatura trenera Zuba. To jeden z niewielu polskich szkoleniowców, który z sukcesami pracował za granicą. Dwa razy zdobywał tytuł z Żalgirisem Wilno, z którym kilka lat temu w eliminacjach Ligi Europy ograł Lecha Poznań, był Trenerem Roku na Łotwie czy pracował na Białorusi i w Kazachstanie. W Ekstraklasie ten 55-letni szkoleniowiec jeszcze tak naprawdę nie dostał szansy. Co robi teraz? - Jestem na urlopie w domu po długoletniej pracy w zagranicznych klubach, a gdzie będę pracował, to czas pokaże. Z zadowoleniem wyjeżdżam do pracy poza granicami Polski, choć wiadomo, cierpią na tym najbliżsi. To jest jednak wpisane w nasz zawód. Ekstraklasa? Nie zamykam się na żadną opcję. Póki co tak naprawdę nie dostałem jeszcze szansy w naszej lidze, a patrząc na liczbę zatrudnianych u nas zagranicznych trenerów, to moje szansę rosną. Myślę tutaj o sobie jak o zagranicznym trenerze, bo przecież większość z tych ostatnich lat spędziłem poza Polską  - mówił mi z uśmiechem, przy okazji październikowego meczu Łotwa - Polska, doświadczony szkoleniowiec.”

Źródło: Interia.pl

***

Młody Nigeryjczyk trenuje z Lechią. Będzie z tego transfer?

 

 

Źródło: Lechia Gdańsk

***

Wisła Płock przedłużyła kontrakt z Aleksandrem Pawlakiem. I to na jak długo! 

 

 

Źródło: Wisła Płock

***

Jak można było się spodziewać, wojewoda wrocławski rzeczywiście zamknął stadion Śląska na jego najbliższy mecz ligowy z Lechem…

„Podczas spotkania z Legią według oceny wielu stron, a przede wszystkim według policji, mieliśmy do czynienia z zagrożeniem dla zdrowia. Działo się to na skalę, która przekroczyła sumę wszystkich incydentów pirotechnicznych z całego roku. Mamy świadomość, że najprawdopodobniej organizator nie zapewnił wszystkich warunków dla zapewnienia bezpiecznego widowiska. W przeszłości wielokrotnie odbywały się rozmowy z klubem, dotyczące możliwych zagrożeń i ewentualnych konsekwencji - komentował na środowej konferencji Jarosław Obremski.”

Więcej TUTAJ

W związku z powyższym klub wydał też oświadczenie.

***

Wrocławianie starają się zatrzymać na dłużej cennych dla nich zawodników

„Prawie połowie piłkarzy z aktualnej kadry Śląska latem kończą się kontrakty. Jak już informowaliśmy, klub zadeklarował, że chciałby przedłużyć umowy z Wojciechem Gollą i Piotrem Samcem-Talarem. Do grona zawodników, z którymi rozmawia Dyrektor sportowy Dariusz Sztylka, dołączył kolejny. Dłużej w barwach WKS-u kibice będą mogli być może zobaczyćMateusza Cholewiaka. - Rzeczywiście jest ze strony klubu chęć, żebym został we Wrocławiu dłużej. Trener widzi dla mnie miejsce w drużynie. Aktualnie trwają rozmowy z moim menadżerem na temat warunków, ale w tej chwili nie chciałbym mówić o szczegółach – wyjaśnia 29-letni zawodnik, który w aktualnym sezonie spędził na boiskach ekstraklasy nieco ponad 400 minut, notując 1 gola i 1 asystę.”

Źródło: Slasknet.com

***

„Cezary Kucharski: To Vuković może być trenerem Legii na lata!”

„Jeszcze pół roku temu Legia była zupełnie inna - mieliśmy Arka Malarza, Michała Kucharczyka, Adama Hlouska, Miro Radovicia, Kaspera Hamalainena czy Carlitosa. Dziś te ważne postacie w szatni, a często i na boisku, zostały zastąpione nowymi nazwiskami. Można powiedzieć, że przebudowa była bezbolesna?
Piłkarze, których wymieniłeś, w ostatnim sezonie w pewien sposób rozczarowali, nie odgrywali takich ról na boisku, jakie powinni odgrywać. Legia przecież nie zdobyła ani mistrzostwa Polski, ani Pucharu Polski. Vuković podjął więc bardzo odważną decyzję, by pozbyć się wielu zawodników o uznanych nazwiskach, ważnych w przeszłości. Do tego trzeba mieć odwagę, przekonanie i wiarę w to, że jest się w stanie zastąpić ich nowymi piłkarzami. W piłce nie ma zawodników niezastąpionych – przekonałem się o tym fakcie wielokrotnie. Takim przekonaniem i wiarą we własną wizję Vuković mi zaimponował.

Nowy jest nie tylko zespół, ale i sztab szkoleniowy – pojawili się choćby Jano Mucha, Łukasz Bortnik, Aleksandar Radunović – ci ludzie poznawali się i docierali na zgrupowaniu w Austrii cztery miesiące temu.
To pokazuje, jak silny mandat do kształtowania swojej polityki w klubie dostał Vuković od właściciela Legii, Dariusza Mioduskiego. To był moim zdaniem dobry ruch. Vuko jest młodym trenerem i musiał sobie sztab dopiero zbudować. Ci ludzie muszą sobie ufać, muszą być wobec siebie lojalni. Ale nie chodzi o poddaństwo, by każdy przytakiwał, ale o dyskusję, wyrażanie własnego zdania. Znam Vukovicia jeszcze z boiska. Wiem, że jest otwarty na dyskusje i raczej je sobie ceni. Zakładam więc w ciemno, że zbudował sobie sztab z ludzi dobrze przygotowanych merytorycznie, którzy nie boją się wyrażać własnego zdania. Zresztą Janka Muchę pamiętam z boiska, nie jest to osoba, która zaakceptuje wszystko, co się jej powie. Po takich zmianach początek musiał być trudny, to było dla mnie oczywiste. Natomiast byłem przekonany, że z biegiem czasu będzie to wyglądało coraz lepiej. Vukovica postrzegam jako inteligentnego faceta, który potrafi wyciągać wnioski. Potrzebował trochę czasu, ale potrafi podejmować trudne decyzje, które potem okazują się decyzjami mądrymi.”

Więcej TUTAJ

***

„W tym sezonie wszystko jest możliwe – rozmowa z Kostevychem”

„Jak to było z tymi szachami, które często pojawiają się w rozmowach z tobą?
Mój tata starał się mnie nauczyć gry w szachy. Ja nie lubiłem tego i nic nie wyszło z tej nauki. Miałem jednak swój epizod na mistrzostwach świata w tej dyscyplinie. We Lwowie był rozgrywany mecz międzynarodowy i dwóch piłkarzy Karpat, w tym ja, zostało wyznaczonych do zrobienia pierwszego ruchu. Na szczęście przed rozpoczęciem powiedzieli mi, jaki ruch mam wykonać i zawodniczka nie mogła mieć do mnie żadnych pretensji. Nie zepsułem jej meczu swoim ruchem.

Jak podchodziłeś do swojego przejścia do Lecha? Traktowałeś go jako trampolinę do dalszego wyjazdu czy rozpatrywałeś, że możesz tutaj zostać na tyle długo, aż przekroczysz liczbę stu występów?
Nigdy nie myślałem o tym, ile czasu spędzę w Poznaniu i ile spotkań rozegram. Oczywiście zawsze chciałem, żeby był to kolejny krok w mojej karierze, który pozwoli mi wyjechać do jeszcze lepszej ligi. Cały czas staram się grać jak najlepiej, właśnie po to, żeby dostać powołanie do reprezentacji Ukrainy i być może dostać ofertę wyjazdu do innego kraju.”

Więcej TUTAJ

***

„Szmatuła: Zespół zrobi wszystko, by przerwać tę serię”

„Jak w tej chwili wyglądają nastroje wśród zawodników po trzech porażkach? To już jest powód do niepokoju czy też szatnia reaguje do tej pory spokojnie?
Szatnia na ten moment przyjmuje to spokojnie, chociaż oczywiście rozmawiamy i analizujemy wszystko, co się dzieje i zastanawiamy się nad tym, dlaczego tak jest. Porażka jest czymś wkalkulowanym w nasz zawód. Nie oznacza to, że się na to godzimy i łatwo nam się z tym pogodzić. Życzylibyśmy sobie wygrywać wszystko od początku do końca, ale też trzeba umieć pogodzić się z faktem, kiedy przydarzy się przegrana. Przytrafiła się seria trzech porażek i musimy również to wziąć na klatę. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i bierzemy odpowiedzialność za naszą grę. Przede wszystkim potrzebujemy wyciągnąć wnioski, przeanalizować, gdzie zostały popełnione błędy i postarać się o to, by następnym meczem przerwać tę niekorzystną serię. Przyjemnie jest wygrywać kilka spotkań z rzędu. Gorzej jest, kiedy te wyniki nie są najlepsze. Musimy robić swoje. Do tej pory dobrze nam to wychodziło i na ten moment nie ma powodu do niepokoju. Atmosfera w szatni jest niezła, ale jesteśmy też świadomi, że te trzy porażki nie wzięły się z niczego. Każdy z nas musi stanąć przed lustrem, uderzyć się w pierś i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy może dać z siebie więcej, by następne porażki nie miały miejsca.”

Więcej TUTAJ


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się