Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Starcie czołowych drużyn w ostatniej kolejce w tym roku. Cracovia wykorzysta przewagę własnego boiska?
W 20. kolejce spotkań Ekstraklasy, w momencie kiedy cała Polska przygotowuje się do świąt, nie wszystkim w głowie jest akurat piłka nożna. Dowodem tego są ostatnie mecze w naszej lidze, które nie porywają. Czy inaczej będzie w Krakowie? Wydaje nam się, że tak. W końcu Cracovia gra u siebie, gdzie jest pewna swego w równym stopniu jak Legia, a Michał Probierz na pewno zechce zrewanżować się za wtopę w Kielcach.
STS wierzy w wygraną Cracovii
I nie można się temu dziwić, bo takiemu scenariuszowi sprzyja kilka okoliczności. Po pierwsze zespół Michała Probierza w tym sezonie znakomicie punktuje na własnym boisku, na którym do tej pory wywalczył 22 punkty w 10 meczach. To dokładnie taki sam rezultat jak prowadzącej w tabeli Legii Warszawa, z tym że „Pasy” straciły mniej bramek i mniej ich zdobyły. Druga rzecz to historia ostatnich pojedynków obydwu drużyn. Śląsk ostatni raz wygrał w gościach u Cracovii ponad pięć lat temu. W tym czasie wrocławianie zanotowali trzy remisy i trzy porażki. STS stawia więc 2,25 na wygraną gospodarzy.
Goleada? Nie tym razem
Hit hitem, ale nie ma co się nastawiać, że mecz skończy się rezultatem zbliżonym do ostatniego meczu Borussii Dortmund z RB Lipsk. Hit ostatniej kolejki przyniósł aż sześć bramek, ale w przypadku polskiej rywalizacji świętem będzie, jeśli na boisku zobaczymy trzy gole. Kurs STS na taki scenariusz to 1,90 i nic dziwnego, bo ostatnie siedem meczów obydwu drużyn zakończyło się liczbą bramek nie większą niż trzy.
Cracovia dokręci śrubę w drugiej połowie
Piłkarze Śląska Wrocław w kolejnym już meczu muszą mieć się na baczności do samego końca spotkania. W meczu z Lechem piłkarze Lavicki zagrali świetną pierwszą połowę, ale potrafili strzelić tylko jednego gola, co okazało się zgubne po przerwie. W pojedynku z Cracovią muszą skupić się na tym aspekcie podwójnie, bo „Pasy” potrafią zagrać słabo przed przerwą, ale po zmianie stron są zdolni do wielkich wyczynów. Potwierdziły to już w meczach u siebie z takimi przeciwnikami jak Zagłębie Lubin, czy Lechia Gdańsk, z którą decydującą bramkę zdobyły w doliczonym czasie gry. Kurs STS na bramkę Cracovii w drugiej połowie wynosi 1,75.
Trzeba nastawić się na ostrą grę
Wydaje nam się, że sobotni pojedynek Cracovii ze Śląskiem może przypominać ostatni mecz krakowian w Kielcach. Oczywiście tam swoją rolę odegrał niestety sędzia Myć, ale w starciu przeciwko wrocławianom również nie zabraknie walki, będziemy oglądać sporo fauli, bo jeden i drugi trener lubią zamknąć przeciwnikowi drogę do własnej bramki. W każdy możliwy sposób. Kurs STS na to, że liczba żółtych kartek przekroczy 4,5 wynosi 1,80.
Rafa Lopes w końcu się odlokuje? Bardzo możliwe
Blisko miesiąc trener Probierz czeka na kolejne trafienie swojego napastnika. Jak na razie końca nie widać, bo Hiszpan nie wpisał się na listę strzelców z Koroną, Rakowem, ŁKS-em, Zagłębiem Lubin, Wisłą Płock i Lechią. Kawał czasu jak na napastnika, który w tym zdołał też zagrać na skrzydle. STS przewiduje kurs 2,75 na to, że Lopes zdobędzie ze Śląskiem bramkę.
***
KURSY STS NA POZOSTAŁE MECZE 20. KOLEJKI EKSTRAKLASY: