Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki
ESA: Śląsk ściągnie węgierskiego stopera. Legia zapłaci klauzulę za Rodado? Agent Furmana: Dominik ma zagraniczne oferty
Już połowa lutego, ale w Polsce ruch transferowy nie ustaje. Dziś dowiecie się kim może być nowy nabytek Śląska, jaka przyszłość czeka Dominika Furmana, co dalej z Arweładze w Koronie czy też o kogo rywalizują Lechia z Piastem. Zapraszamy!
Nie ma co się rozpisywać – wygląda na to, że Śląsk będzie miał nowego stopera. Jest nim Mark Tamas z Węgier.
Podpisanie kontraktu w tym tygodniu. Pół roku na udowodnienie, że będzie wzmocnieniem i następnie przedłużenie. Zawodnik pod lupą Śląska od dłuższego czasu. W tym roku grał już kilka razy, był też kapitanem swojego zespołu. Lewa noga, może grać też na boku.
— Marcin Torz (@MarcinTorz) February 13, 2020
Mark Tamas - witamy!! https://t.co/B19sLu4E0I
***
To byłby ciekawy ruch. Mimo pozyskania Tomasa Pekharta Legia wciąż może kupić Angela Rodado i jest gotowa zapłacić wysokość jego klauzuli – aż 2 miliony. No, a przynajmniej tak twierdzą hiszpańskie media…
🆕 Vos ho acabam de contar a l'@IB3noticies vespre
— Esports IB3 (@EsportsIB3) February 13, 2020
💥 El Legia de Varsòvia està disposat a pagar la clàusula d'Angel Rodado, davanter de l'@ibizaud
💰 L'operació està al voltant dels dos milions d'euros. El mercat d'hivern tanca dia 2 de març a Polònia pic.twitter.com/M1UPQKfZqm
***
Ciekawie wieści dochodzą nas z Płocka. Ponoć Dominik Furman ma oferty z Turcji oraz Rosji.
„To prawda, Dominik nie podpisał jeszcze żadnego kontraktu, ale zainteresowanie jest duże - mówi tajemniczo Marcin Kubacki, menedżer reprezentanta Polski. Cztery lata w Wiśle Płock to dużo i zmiana otoczenia byłaby naturalna na tym etapie kariery Dominika. Dlatego nie wykluczamy wyjazdu i podpisania lukratywnego kontraktu z jednym z zagranicznych klubów, które cały czas monitorują sytuację - mówi Sport.pl Marcin Kubacki, menedżer Dominika Furmana.
Jak dowiedział się Sport.pl, możliwe kierunki to Turcja i Rosja. Kilka klubów z tych krajów obserwuje reprezentanta Polski, ale niewykluczone, że Dominik Furman zostanie w Wiśle Płock i podpisze nowy kontrakt.”
Źródło: Sport.pl
***
Bartosz Nowak jest rozchwytywanym pierwszoligowcem, ale Stal woła okrąglutką sumę. Tym razem o jego względy zabiegają Piast oraz Lechia.
„Zawodnik od dawna zwraca na siebie uwagę skautów i trenerów klubów z najwyższej klasy. Umiejętności Nowaka cenić ma bardzo Marcin Brosz, szkoleniowiec Górnika, ale kilka podejść zabrzan do piłkarza zakończyło się fiaskiem. Teraz piłkarz łączony jest m.in. z Lechią i Piastem. Trener gdańszczan Piotr Stokowiec wobec odejść tej zimy potrzebuje wzmocnień w środkowej linii, a niepewne jest przyszłość Patryka Lipskiego. Z kolei gliwiczanie aż takiego parcia nie mają, ale chętnie dodaliby do swojego składu kreatywnego pomocnika. Jak zwykle w takich przypadkach podstawową przeszkodą do pokonania są pieniądze. Stal Mielec ma ambicje sięgające ekstraklasy i nie jest skora łatwo oddać zawodnika, którego kontrakt obowiązuje do lata 2021 roku. Chętny musiałby za niego zapłacić. Ile? Według naszych ustaleń zdecydowanie powyżej pół miliona złotych.”
Źródło: Sport (dziennik)
***
Juan Bauza odszedł z Górnika. Wielka strata to to nie jest. Wymowne, że trafił do drugiej ligi rumuńskiej.
Argentyńczyk Juan Bauza, który był za słaby dla @GornikZabrzeSSA, przeszedł do drugiej ligi rumuńskiej.https://t.co/xGLmANThvO
— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) February 13, 2020
***
Arweładze na wylocie z Korony? Chyba tak, skoro trafił do rezerw.
„Wydawało się, że piłkarz pożegna się z Koroną już tej zimy. Trenerzy dali mu jednak drugą szansę i zabrali Gruzina na obóz do Turcji. Tam ofensywny piłkarz miał przebłyski, więc zdecydowano, aby dać mu szansę na potwierdzenie swojej rosnącej formy. Po powrocie do Kielc Arweladze znów jednak zawiódł. Kontrakt Gruzina z Koroną obowiązuje do końca obecnego sezonu. Klub ma co prawda możliwość jego przedłużenia, ale jeżeli piłkarz dalej będzie prezentował tak słabą formę, na pewno w Kielcach długo nie zostanie. – Taka jest kolej rzeczy. Dzisiaj grasz, ale jeśli jesteś w słabszej dyspozycji, to niestety wypadasz. On jest szerokiej kadrze, dlatego musi mocno pocić się, aby załapać się do grania – mówi o Gruzinie Mirosław Smyła, trener Korony Kielce.”
Źródło: Cksport.pl
***
Opóźni się transfer Kwietnia do Korony. O ile w ogóle do niego dojdzie tej zimy.
„Kiedy Kwiecień w końcu dostał zielone światło na wypożyczenie do Korony, a białostoczanie ściągnęli w jego zastępstwo Rumuna Bogdana Tiru, na przeszkodzie stanęły powody zdrowotne. 25-latek z kłopotami zmagał się już zimą, kiedy z powodu poważnej infekcji przedwcześnie zakończył udział w obozie przygotowawczym Jagiellonii w Turcji i wrócił do Polski, gdzie musiał przejść leczenie antybiotykowe. Problem wydaje się być jednak poważny, bo transfer, który miał zostać sfinalizowany w tym tygodniu, na razie do skutku nie dojdzie.”
Źródło: Cksport.pl
***
„Ivan Fiolić: gra przeciwko Polakom zawsze oznaczała kłopoty”
„Ile lat miałeś, gdy przeniosłeś się do Dynama?
Dziewięć. Prawda jest taka, że początkowo wcale nie miałem zamiaru się przenosić. W Hask czułem się bardzo dobrze. Grałem tu z moimi kolegami z sąsiedztwa. "Nie chcę iść do Dinama" – powtarzałem. W końcu jednak przenosiny stały się faktem i dziś nawet nie pamiętam już, w jaki sposób udało im się mnie na nie namówić. Faktem jest, że w Chorwacji Dinamo to wielka marka.
W Dinamie bardzo cię chcieli?
Tak. Graliśmy w tej samej lidze, kilka razy dałem im się we znaki i wpadłem im wtedy w oko.
Przed tobą była długa droga do pierwszego zespołu.
Pierwszy raz z pierwszym zespołem trenowałem w wieku 17 lat. Mniej więcej w tym samym czasie Dinamo stworzyło drugi zespół, więc grałem w rezerwach, a trenowałem z pierwszą drużyną. To było fajne rozwiązanie. W pierwszym sezonie graliśmy w III lidze, dla nas była to świetna szansa, by rywalizować z doświadczonymi zawodnikami. Wywalczyliśmy awans, ale ja wtedy odszedłem do NK Lokomotiw.”
Więcej TUTAJ
***
„Jacek Kiełb: chcę się podzielić swoją energią”
„Co ma w sobie ten klub, że tak cię do niego ciągnie?
Atmosfera, która panuje wokół Korony, to jest coś, co mi niesamowicie odpowiada. Nie potrafię wprost tego opisać. Zdaję sobie sprawę, że dla ludzi z innych miast, którzy kibicują innym klubom, może wydawać się to dziwne, że ktoś może chcieć grać w Kielcach. Ale pokochałem to miasto, pokochałem Koronę. Tu jest mój dom, moje miejsce na ziemi.
Korona z każdym twoim powrotem staje się jednak innym klubem. Piłkarzy, z którymi ostatnio występowałeś pozostało niewielu.
Na każdym polu widzę te zmiany, nie tylko w szatni. Jest sporo nowych twarzy wśród pracowników klubu, nawet na stadionie, niektóre pomieszczenie wyglądają już inaczej. Jak odchodziłem prezes Zając mówił, że zamierzają mocno zainwestować w odnowę biologiczną, gabinety dla fizjoterapeutów. I dziś mamy wszystko, czego potrzebujemy, żeby po meczu czy treningu się zregenerować. Dawniej trzeba było jeździć do jednego z pobliskich hoteli.”
Więcej TUTAJ
***
„Domagoj Antolić: Tylko razem można coś osiągnąć”
„Trochę czekałeś, by zacząć spełniać oczekiwania.
Rzeczywiście. Uważam, że początek miałem całkiem udany. Grałem nieźle, wygraliśmy dublet. Następnie jednak przyszedł gorszy sezon. Teraz jednak znów czuję się dobrze. Odpowiada mi też styl gry, gdy ciągle atakujemy i chcemy mieć piłkę. Lubię taki futbol, jak gramy. Czuję się bardziej odpowiedzialny za wyniki i widzę, że koledzy też na mnie liczą. To dodaje pewności siebie.
Mało kto jednak wierzył, że możesz odgrywać w tej drużynie ważną rolę. Jedyną osobą, która w ciebie nie zwątpiła był trener Vuković.
Dla każdego piłkarza bardzo ważne jest czuć wsparcie trenera, sztabu. Vuković wierzył we mnie, dał mi szansę i dzięki temu poczułem się znacznie lepiej.
Najgorzej ci szło za kadencji Sa Pinto.
Będę szczery. Bardziej odpowiada mi filozofia gry w piłkę, jaką wyznaje trener Vuković. Zawsze przy piłce, zawsze do przodu. Pomysł na grę Sa Pinto był bardziej bezpośredni - dużo walki, agresji i trudno było się do tego przystosować. Poza tym nie czułem się dobrze w sytuacji, gdy przez trzy mecze nie grałem, potem występowałem raz i znów wracałem na ławkę. Trudno mi było wówczas pokazać, to co najlepszego potrafię. Oczywiście nie chcę się usprawiedliwiać, ale tak to odbieram.”
Więcej TUTAJ