Autor zdjęcia: bvb.de
Jadon Sancho, czyli dortmundzka odpowiedź na Mbappe
Uznanie 19-letniego Jadona Sancho za jednego z najlepszych skrzydłowych świata nie będzie żadną przesadą. W obecnym sezonie Anglik potwierdza, że ma nadzwyczajny talent i w przyszłości powinien bić się o miano najlepszego piłkarza globu. Nic więc dziwnego, że w kolejce o transfer piłkarza BVB ustawia się wielu chętnych. Jego odejście latem z Dortmundu jest niemal pewne. Tak samo jak to, że stanie się jednym z najdroższych piłkarzy w historii futbolu.
Zainwestowane niecałe 8 milionów euro w Jadona Sancho to najlepszy interes w historii BVB. W podobnym tonie można wypowiadać się o decyzji Anglika, który w 2017 roku odrzucił zaloty Pepa Guardioli i zdecydował się opuścić Manchester City by postawić na kontynuowanie kariery w Niemczech. Sancho wiedział, że w Borussii Dortmund będzie miał doskonałe możliwości rozwoju na najwyższym europejskim poziomie. Anglik na pewno kalkulował również, że jeśli jego talent eksploduje, to nie powinien mieć większych problemów z transferem powrotnym do Anglii. Kwestią sporną pozostają oczywiście pieniądze. Jego transfer latem nie jest jeszcze ostatecznie przesądzony, ale wszystko wskazuje na to, że Sancho już w tym roku trafi do jednego z najbogatszych klubów świata. Borussia oczekuje za swoją gwiazdą podobno co najmniej 140 milionów euro.
W cenie tej nie ma żadnej przesady, oczywiście jeśli weźmiemy pod uwagę aktualne ceny na rynku piłkarskim. Skoro Joao Felix po zaledwie jednym pełnym sezonie na poziomie ligi portugalskiej i Ligi Europy kosztował 126 milionów euro, to Sancho z logicznego punktu widzenia powinien być wart znacznie więcej. Zwłaszcza, że Anglik rozgrywa jeszcze lepszy sezon niż poprzedni. Jego statystyki w Bundeslidze są kosmiczne: w 66 spotkaniach strzelił łącznie 26 bramek i zanotował 35 asyst. Do tego dochodzą 3 trafienia i 3 asysty w 13 meczach Ligi Mistrzów. I to wszystko w zaledwie wieku 19 lat. Gdybyśmy porównali liczby Sancho z poprzedniego i obecnego sezonu, to są one na poziomie najlepszych sezonów w karierze legend Bundesligi Francka Ribery’ego i Arjena Robbena. Jeśli tak młody zawodnik potwierdza taką dyspozycję na przestrzeni dwóch lat, to nie ma wątpliwości, że mówimy o piłkarzu zjawiskowym, który powinien nas zachwycać przez wiele kolejnych lat.
Jadon Sancho – Kennington Where It Started pic.twitter.com/9lwQan92hM
— MB (@MrBoywunder) February 15, 2020
Silny mental
To, co może podobać się w Jadonie Sancho oprócz jego nadzwyczajnych umiejętności piłkarskich, to bardzo silna mentalność. Potwierdzeniem tego są oczywiście regularne doskonałe występy w tak młodym wieku w jednym z największych klubów Europy. W sprawie jego charakteru warto skupić się jednak na innych wydarzeniach, które miały miejsce w tym sezonie i swego czasu odbiły się bardzo szerokim echem. Mowa oczywiście o sytuacji z przełomu października i listopada. Wówczas Sancho z powodów dyscyplinarnych opuścił hitowe spotkanie z Gladbach, został zdjęty z boiska po zaledwie 36 minutach „Der Klassikera” i rozpoczął na ławce kluczowe spotkanie w Lidze Mistrzów w Barcelonie.
Trudny okres Sancho rozpoczął się od jego spóźnionego powrotu do Dortmundu po przerwie reprezentacyjnej, przez co został ukarany przez klub i nie znalazł się w kadrze na ligowe spotkanie w Gladbach. Anglik początkowo na tę karę zareagował bardzo źle i zaczął zdecydowanie gorzej trenować, co szybko zauważył Lucien Favre. Obrażony 19 latek swój pokaz niezadowolenia dał również na Allianz Arena, co natychmiast odczytano jako sygnały do zarządu. Media rozpisywały się o chęci Anglika jak najszybszego odejścia z BVB, już w styczniowym okienku.
🇪🇸 Real Madrid
— Goal (@goal) February 14, 2020
🏴 Chelsea
🇩🇪 Bayern
🏴 Liverpool
🇮🇹 Juventus
🏴 Man Utd
Who would you choose to play for if you were Jadon Sancho? 🤔pic.twitter.com/PmIvz1FPMF
Liczne rozmowy i przede wszystkim świadomość Sancho sprawiły jednak, że kilkutygodniowy kryzys w dyspozycji i nastawieniu młodego piłkarza zmienił się w kosmiczną formę, która trwa do dzisiaj. Od tamtego momentu Sancho w 14 meczach strzelił 12 goli i zanotował 9 asyst. Jeśli odpowiadać na słowa krytyki i dołek formy, to tylko w taki sposób. Zwłaszcza, że Favre i kumple z drużyny od wielu tygodni powtarzają, że Sancho imponuje nie tylko swoimi występami, ale również postawą na treningach. Fani BVB mający z tyłu głowy wymuszanie transferów przez Dembele czy Aubameyanga na pewno z tego powodu odetchnęli z ulgą, bo Sancho zamiast się obrażać wziął się do roboty i chce zakończyć sezon i prawdopodobnie swoją też przygodę w Dortmundzie w stylu Roberta Lewandowskiego.
Sancho vs Mbappe
Poszukiwacze następców Leo Messiego i Cristiano Ronaldo będą dzisiaj z wypiekami na twarzy obserwować bój 1/8 finału Ligi Mistrzów w Dortmundzie. Naprzeciw siebie stanie dwóch najzdolniejszych piłkarzy świata młodego pokolenia. Z jednej strony Jadon Sancho, a z drugiej Kylian Mbappe z PSG, który jeden gigantyczny transfer ma już za sobą, ale nie ma wątpliwości, że wkrótce opuści mało medialną i przeciętną na tle innych lig Ligue 1. Obaj piłkarze być może już za parę lat będą stanowić podobny duet gigantów w światowej piłce jak dzisiaj Argentyńczyk i Portugalczyk. To oczywiście melodia przyszłości, ale Mbappe i Sancho w swoich zespołach i ligach wielcy są już teraz, a dzisiaj staną oko w oko w starciu o kolejną fazę Ligi Mistrzów.
Kurs STS na mecz BVB vs PSG: 1 - 2.00; X - 3.75; 2 - 2.30
Dla Sancho mecze w Lidze Mistrzów mogą być tylko dodatkową reklamą, choć wydaje się, że 19 latek nie potrzebuje już żadnych dodatkowych rekomendacji. W ostatnich dwóch sezonach Bundesligi strzelił aż 25 goli i zanotował 31 asyst, co w klasyfikacji kanadyjskiej daje mu nawet więcej punktów w tym okresie od Kyliana Mbappe (38 goli i 15 asyst), który przecież razem ze swoim PSG kompletnie dominują nad resztą stawki we Francji. Być może tegoroczne starcie Sancho i Mbappe to tylko zapowiedź kolejnych, w których Anglik i Francuz będą między sobą dzielić tytuł najlepszego piłkarza świata.