Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Adam Starszynski / PressFocus

Dalszy ciąg afery dopingowej w Pogoni Siedlce. Trwa walka o walkowery, które mogą przewrócić tabelę II ligi

Autor: Mariusz Bielski
2020-04-13 14:30:53

Mimo że II liga, jak cały świat zresztą, od ponad miesiąca nie gra, i tak istniała szansa, że w jej tabeli zajdą spore przetasowania. Uspakajamy jednak – kluby wcale nie zdecydowały, by dokończyć sezon za pomocą Football Managera ani nic w tym stylu. Sednem niepewności było siedem potencjalnych walkowerów, których przyznanie znacznie zmieniłoby układ sił na trzecim poziomie rozgrywkowym.

Oczywiście nikt nie uznał, że tak byłoby śmieszniej i ciekawiej, więc poszukamy dziury w całym. Ta sprawa jest pochodną innej, sprzed paru miesięcy, o której też pisaliśmy na 2x45: „Portal widzew24.pl poinformował o zawieszeniu siedmiu zawodników Pogoni Siedlce za niedozwolone wspomaganie się. Chodzi tutaj o aferę dopingową, w której piłkarze zostali zamieszani na początku października. Według informacji portalu zostali oni wysłani na kroplówki z witaminami i innymi minerałami, ale przyjęta ilość była zdecydowanie zbyt duża. W całą sprawę zamieszany był ówczesny trener Daniel Purzycki oraz klubowy lekarz, a kary są pokłosiem dochodzenia Polskiej Agencji Dopingowej.”

Mieliśmy więc do czynienia z tak zwaną infuzją dożylną, która jest powszechnie zabroniona. O szczegółach – odnosząc się właśnie do afery z piłkarzami Pogoni Siedlce – opowiadał nam Michał Rynkowski, szef POLADA:

„Ten przykład jest o tyle intrygujący, że piłkarze zostali tam przyłapani nie na stosowaniu niedozwolonej substancji, a metody aplikacji. Używali kroplówek, czego obecnie robić nie wolno.
Zgadza się, sama droga podania jest niezgodna z przepisami antydopingowymi. Istnieje zasada, że infuzja dożylna podana w objętości powyżej 100 ml w ciągu 12 godzin jest zabroniona. Ta regulacja funkcjonuje od 2004 roku, więc nie mówimy o świeżym przepisie.

Dlaczego tego typu metoda jest zabroniona?
Przyjmowanie infuzji dożylnej w ilościach niedozwolonych może wpływać pozytywnie na dyspozycję zawodników. Ponadto może być stosowana w przypadku wypłukania organizmu z substancji zabronionych stosowanych wcześniej. Z kolei w przypadku dyscyplin wytrzymałościowych, może wpływać na zaburzenie profilu hematologicznego (…) Słyszeliśmy o takich przypadkach, że po zastosowaniu transfuzji krwi infuzje wykorzystywano w celu zatuszowania tej czynności.”

Przewinienie było więc poważne i to zakrojone na szeroką skalę, ponieważ zawieszonych zostało aż siedmiu piłkarzy: Balicki, Diouf, Falon, Kozłowski, Krawczyk, Margol oraz Smołuch. Wszyscy zostali zdyskwalifikowani na pół roku. Rozmiar osobowy zakazanego przedsięwzięcia sprawiał, iż kwestią czasu było, aż spore wątpliwości zgłoszą drużyny, w tamtym czasie mierzyły się z Pogonią, co oczywiście się stało – wnioski o walkowery spłynęły do PZPN, a jako pierwsza zgłosiła się po niego Resovia. Ostatecznie pod lupę wzięto siedem meczów:

  • Pogoń 3:4 Górnik Łęczna
  • GKS Katowice 2:1 Pogoń
  • Pogoń 2:0 Skra Częstochowa
  • Pogoń 1:2 Stal Stalowa Wola
  • Pogoń 2:1 Stal Rzeszów
  • Resovia 0:1 Pogoń
  • Pogoń 1:2 Legionovia

Sporą różnicę zrobiłby tak naprawdę trzy z wymienionych meczów, w których padłyby przeciwne rozstrzygnięcia. Profity pozostałych zawężają się natomiast do różnic bramkowych, ale nawet takowych byśmy nie lekceważyli. Mało to było przypadków, kiedy właśnie bilans goli i bezpośrednie mecze decydowały o tytule, awansie czy spadku? Żeby daleko nie szukać – rok temu w I lidze coś takiego przydarzyło się Wigrom, Bytovii oraz GKS-owi Katowice. Suwalczanie uratowali swój byt na zapleczu Ekstraklasy kosztem spadku pozostałej dwójki.

Jaki wpływ na układ trzeciego poziomu rozgrywkowego miałyby walkowery? Tak wygląda obecna tabela:

A tak wyglądałaby w przypadku zmian:

1. Widzew Łódź - 47 pkt
2. Apklan Resovia - 44

3. Górnik Łęczna - 42
4. GKS Katowice - 41
5. Olimpia Elbląg - 36
6. Bytovia Bytów - 33

7. Stal Rzeszów - 33
8. Błękitni Stargard - 31
9. Górnik Polkowice - 30
10. Znicz Pruszków - 30
11. Elana Toruń - 29
12. Garbarnia Kraków - 28
13. Lech II Poznań - 28
14. Skra Częstochowa - 28
15. Stal Stalowa Wola - 24
16. Pogoń Siedlce - 18
17. Legionovia - 13
18. Gryf Wejherowo – 13

Zmiany są więc znaczące. Po pierwsze, do I ligi bezpośrednio awansowałaby Resovia zamiast Górnika Łęczna. Oczywiście ten nadal miałby szansę dostać się na zaplecze, lecz – zakładając, iż rozgrywki w ogóle będą kontynuowane – musiałby walczyć o promocję przez baraże. Z kolei do tej strefy przybliżyłaby się Stal Rzeszów, przeskakując Błękitnych. Odjęcie 9 oczek samej Pogoni natomiast spowodowałby jej przesunięcie z bezpiecznej 14. lokaty na 16. oznaczającą spadek do III ligi. Trzy oczka zainkasowałyby z kolei Skra Częstochowa i to ona zajęłaby miejsce gwarantujące utrzymanie z czteropunktową przewagą nad Stalą Stalowa Wola, podczas gdy obecnie ta wynosi 1 punkt. Siedlczanie mieliby natomiast zaledwie 18 punktów, więc różnica 10 względem Skry jawiłaby się jako hardkorowo trudna do odrobienia nawet mimo 10 meczów do właściwego końca rozgrywek.

Sami widzicie, kosmetyka to to nie jest, dlatego nie dziwimy się, iż przez trzy ostatnie tygodnie drugoligowe środowisko żyło tą sprawą. I pewnie jeszcze trochę pożyje mimo decyzji PZPN-u w tej sprawie. „Panel Dyscyplinarny przy POLADA zarówno w swoim postanowieniu jak i w żadnej innej decyzji nie potwierdził przypadku stosowania metody zabronionej przez zawodników Pogoni Siedlce w trakcie meczów 2 ligi” – można przeczytać w postanowieniu wysłanym do klubów tuż przed Wielkanocą.

Z racji wspomnianych w poprzednich akapitach ogromnych korzyści, najbardziej zawzięte w tym temacie pozostają Skra oraz Resovia. Od razu w piątek zadeklarowały, iż zamierzają skorzystać z możliwości wniesienia sprzeciwu do Najwyżej Komisji Odwoławczej PZPN. 

– Mamy trzy dni robocze na złożenie odwołania i na pewno to zrobimy – stwierdził Adrian Rudawski, wiceprezes rzeszowian, na łamach portalu gol24.pl. – Intencja PZPN była taka, że w dniu meczu z nami ani agencja POLADA, ani PZPN nie wykryły przewinienia. Jednak naszym zdaniem, które konsultowaliśmy już z prawnikami, dyskwalifikację powinno się liczyć od dnia, kiedy zostali złapani, a nie kiedy narzucono im karę. Tak jest przecież w innych dyscyplinach, w podnoszeniu ciężarów czy lekkoatletyce czasem cofano wyniki nawet o kilka 5 lat – żalił się Rudawski. Nie bez racji, zdaje się.

Oj, coś czujemy, że jeszcze będzie ciekawie w II lidze w tym sezonie, nawet jeśli zawodnicy nie wrócą na boiska


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się