Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Carlo Hermann / IPA / SIPA / Pressfocus

Milik w Juventusie to nie tylko plotka. Dlaczego przydałby się Starej Damie, a Stara Dama jemu?

Autor: Marcin Łopienski
2020-04-19 17:00:24

W ostatnich tygodniach we włoskich mediach głośno zrobiło się o ewentualnym transferze Arkadiusza Milika do Juventusu. Czy przejście reprezentanta Polski do Starej Damy ma jakikolwiek sens?

Zacznijmy w ogóle od powodów tego szumu wokół reprezentanta Polski. Jedną z przyczyn jest oczywiście koronawirus, który sparaliżował cały świat. Szczególnie tyczy się to Włoch, gdzie sytuacja jeszcze do niedawna wyglądała beznadziejnie, a i teraz nie można popadać w przesadny hurraoptymizm. W związku z pandemią wielu piłkarzy zostało zablokowanych w swoich ojczyznach, tak jak chociażby Cristiano Ronaldo na Maderze. 

W przypadku Juventusu chodzi nie o Portugalczyka, a o Gonzalo Higuaina, który obawia się powrotu do Włoch. Dodatkowo Argentyńczyka w swojej ojczyźnie zatrzymuje matka – poważnie chora na raka. Nie dziwi zatem brak chęci wyjazdu do Turynu, skoro z tyłu głowy ma się stan najbliższej mu osoby oraz własne bezpieczeństwo. A gdzieś w tle przewija się również kontrakt zawodnika, wygasający 30 czerwca 2021 roku. 

Dlatego Stara Dama już dziś szuka rozwiązań alternatywnych. Według włoskich mediów takim ma być zatrudnienie Arkadiusza Milika. Polak na pewno byłby tańszym piłkarzem od Higuaina, który latem 2016 roku przychodził z Neapolu do Turynu za 90 milionów euro. Koszty tego transferu są nieporównywalnie mniejsze, ale przewaga psychologiczna Juventusu gigantyczna. Już cztery lata temu ruch Argentyńczyka wywołał wielkie oburzenie fanów Napoli i chociaż reprezentant Polski nie jest graczem tego samego kalibru, to teraz, również w obliczu świata piłki po pandemii, trzeba spodziewać się podobnej reakcji. 

 

 

Warto zauważyć, że przyjście Milika do Juve dałoby mistrzom Włoch jeszcze więcej opcji w ofensywie. 26-latek sprawdziłby się zarówno jako wysunięta „9” w systemie 1-4-3-3, a Maurizio Sarri również w taktyce 1-4-3-1-2 na każdej pozycji w ataku miałby z Polaka pożytek. A w przypadku Higuaina nie było to tak oczywiste. 

Ciekawy wątek poruszył również Marcin Długosz, dziennikarz „Super Expressu” i spec od ligi włoskiej, którego poprosiliśmy o komentarz na temat ewentualnych szans Polaka w Turynie: 

- Milik na pewno mógłby liczyć na dobre wejście do zespołu z uwagi na obecność Sarriego. Myślę, że Włoch nieco żałuje, że podczas ich dwuletniej współpracy w Neapolu Arkowi przydarzyły się dwie poważne kontuzje. On go ściągał, więc jest pewny jego umiejętności, które Polak zaczął udowadniać po uporaniu się z urazami - już za kadencji Ancelottiego. Jeśli więc ten transfer faktycznie by doszedł do skutku to sądzę, że na polecenie Sarriego, który nie miałby żadnych problemów z kreowania polskiego napastnika na istotną postać zespołu. 

Widzimy zatem, że doniesienia włoskiej prasy o transferze reprezentanta Polski do Juventusu wcale nie są pozbawione sensu, bo przyjście Milika do Turynu ma sporo plusów i co najważniejsze, byłoby z korzyścią dla samego zawodnika, który trafiłby pod skrzydła ulubionego trenera. Kolejna rzecz to przyszłość klubu: aktualnie w zespole Sarriego znajduje się sporo leciwych ofensywnych zawodników, dlatego Polak byłby rozwiązaniem nie tylko na tu i teraz, ale również na przyszłość.

Jedynym problemem może być konkurencja. I to nie w kontekście szans na grę polskiego napastnika w Juventusie, ale spore grono chętnych do kupienia Milika. Według ustaleń „SE” w kolejce po 26-latka ustawiły się również takie ekipy jak: Atletico Madryt, Manchester United czy Schalke, a skoro jest tylu chętnych możemy liczyć na dwie rzeczy: zażartą walkę o napastnika i nowy rekord transferowy Polski. Włoscy dziennikarze wyceniają naszego snajpera na około 40 mln euro.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się