Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Rafal Rusek / PressFocus

Ranking 2x45: Kraków stolicą polskich hymnów

Autor: Marcin Łopienski
2020-04-20 20:20:13

Każdy kibic w Polsce chciałby zaśpiewać przed meczem swojego klubu hymn, który jakością dorównałby słynnemu „You’ll never walk alone” Garry’ego Marsdena. Sprawdziliśmy jak na tym polu wypadają zespoły z Ekstraklasy.

Na samym początku chcemy zaznaczyć, każdy hymn rozpatrywaliśmy pod kątem pięciu kategorii: muzyka, tekst, historia, wpadalność w ucho i wykonanie. W przypadku pierwszej ważne było, czy melodia jest ciekawa i przede wszystkim, czy została specjalnie utworzona do tego hymnu. Stąd wyżej premiowaliśmy pieśni Cracovii czy ŁKS-u niż przykładowo piosenki „Sen o Warszawie” (Legia Warszawa) lub utwór Marka Grechuty (Korona Kielce). 

Dalej podobnie jest z tekstem, wyżej ceniliśmy te oryginalne i specjalnie napisane pod kątem klubowego hymnu. Jeżeli chodzi o historię, przewagę miały te utwory, które jeszcze w poprzednim wieku były uznawane za oficjalną pieśń danego zespołu. W przypadku kolejnej kategorii, to naturalnie braliśmy pod uwagę te piosenki, które łatwo wpadają w ucho i dobrze je się śpiewa, a w przypadku wykonania szukaliśmy przykładów śpiewu poszczególnego hymnu (z dostępnych w internecie źródeł).

5. „Rota” – Arka Gdynia

Tutaj mieliśmy chyba największy problem. Po pierwsze chwilę ustalaliśmy od kiedy „Rota” jest oficjalnym hymnem klubu, bo wcześniej był to przecież „Chodź pomaluj mój świat”. Druga kwestia to muzyka, która została użyta, bo jest ona bowiem identyczna jak utwór „Nas Stav”, który służy za hymn BH Fanaticos – największej grupy kibiców wspierającej bośniackie drużyny sportowe i pieśni śpiewanej przez kibiców River Plate. Zresztą dla porównania wrzucamy tutaj trzy utwory. 

Niemniej jednak jeśli chodzi o tekst, to w bardzo podniosły sposób nawołuje on do kibicowania klubowi, jest w nim również odniesienie do historii Arki. Dodatkowo jednostajnym rytm bardzo szybko wpada w ucho i ułatwia śpiewanie. 

4. „Jak długo na Wawelu” – Wisła Kraków

Początkowo jeden z faworytów do triumfu. Po pierwsze ze względu na piękną długoletnią historię hymnu, który uznawany jest za jeden z najstarszych o ile nie najstarszy utwór piłkarski w Polsce. Według różnych źródeł „Jak długo na Wawelu” śpiewane już było przy okazji meczów Wisły Kraków jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej! Do tego dochodzi tekst, który traktuje nie tylko o samym klubie, ale ogólnie o Krakowie i Polsce. Zachęcamy również do odsłuchania utworu w wykonaniu wypełnionego stadionu przy ul. Reymonta, naprawdę czysta przyjemność.

I wszystko byłoby pięknie, ładnie, gdyby nie ta melodia. Została ona oparta na patriotycznej pieśni „Jak długo w sercu naszym”, chętnie śpiewanej przez Polaków w okresie międzywojennym. Co istotne, linia melodyczna jest identyczna, więc bez problemu zaśpiewacie sobie obydwa teksty. Co więcej słowa hymnu również zostały pozmieniane, tak że w „Jak długo na Wawelu” są elementy z tej patriotycznej piosenki. Z tych względów najważniejsza pieśń kibica Wisły Kraków jest na czwartym miejscu, ale cieszy nas, że znalazł się w tym zestawieniu tak stary i piękny utwór.

3. „Na zawsze” – Zagłębie Lubin

Zdajemy sobie sprawę, że ten wybór również może zaskoczyć, ale tutaj mamy przykład podobnego kibicowskiego klimatu jak w przypadku „Roty” Arki, wszystko jest jednak ubrane w bardzo ciekawą rockową muzykę i autorski tekst. Jeśli mielibyśmy go streścić, to jest to wyznanie fana „Miedziowych” o miłości do swojego klubu. Najważniejsze cechy to nie tylko oryginalność, ale całość, bo przy tym utworze można nawet potańczyć. O samym śpiewaniu już nie wspominając, bo to oczywiste. 

2. „Rodowici” – ŁKS Łódź

Na pewno spore zaskoczenie. Trzeba jednak zauważyć, że hymn ŁKS-u jest dosyć świeżą produkcją, bo stworzoną w 2019 roku, a więc spośród pięciu wytypowanych w tym rankingu jest to najnowsza produkcja. Czas powstawania na pewno wpłynął na sam tekst pieśni, która podobnie jak w przypadku Cracovii nie jest typowym nawoływaniem do kibicowania, ale traktuje o historii łódzkiego klubu. 

Moment stworzenia hymnu na pewno pomógł również twórcom z zespołu „The Bootels”, którzy mogli dopasować linią melodyczną tak, aby była doskonała zarówno do śpiewania na stadionie (czego dowodem jest każda transmisja z meczów ŁKS-u, podczas których mimo małej liczby fanów utwór jest doskonale wykonywany) jak i słuchania. Nie wiemy, czy nie wpłynął na to charakter zespołu, którego wokalista przypomina nam lidera grupy „Skaldowie”, ale „Rodowici” zostają w głowie. I o to chodzi!

1. "Hymn Cracovii"  – Cracovia

Zdecydowanie najlepszy i najładniejszy hymn z całego zestawienia, a być może nawet w całej Polsce. Przede wszystkim jest to utwór specjalnie skomponowany dla Cracovii przez Macieja Maleńczuka i w sumie jeśli ktoś przesłuchał wspomniany w tytule „You’ll never walk alone” to jest tu dużo podobieństw w pomyśle na tekst. Chodzi nam o to, że słowa traktują o Krakowie, o tym jak Cracovia jest silnie związana ze swoim miastem, a dodatkowo podczas śpiewania (słuchania) można poznać skróconą historię klubu. Jest to zatem nie tylko pieśń nawołująca do wspierania klubu, ale ogólnie utwór o nim samym, co dodatkowo podnosi jego wartość.

Na pewno w przypadku odbioru ułatwione zadanie mają krakowianie, ale uważny kibic piłkarski bez trudu wychwyci ironię skierowaną do klubu z drugiej strony Błoń. Dodatkowo tekst jest podniosły, ale po kilkukrotnym przesłuchaniu z łatwością zapamiętuje się zwrotki i refren, a całość szybko wpada w ucho i bardzo dobrze śpiewa. Co zresztą można sprawdzić w internecie, bo są dostępne wykonania fanów „Pasów”. 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się