Autor zdjęcia: Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Ekstraklasa: Wielcy chcą Karbownika. Napoli również interesuje się Buksą. Marchwiński trafi do Borussii Dortmund?
Im bliżej do powrotu Ekstraklasy tym więcej pojawia się ciekawych informacji. Zebraliśmy wszystkie najważniejsze newsy z ostatnich trzech dni, a główne tematy to transfery Michała Karbownika, Aleksandra Buksy i Filipa Marchwińskiego.
Wielcy chcą Karbownika
Michał Karbownik budzi olbrzymie zainteresowanie na rynku transferowym, chociaż piłka nożna nadal jest w zawieszeniu. Na dzisiaj młodym obrońcą Legii Warszawa interesują się nawet FC Barcelona i Real Madryt, w poniedziałek doszła informacja o Celticu Glasgow, a wcześniej mówiło się przecież o Sevilli, Tottenhamie, PSV Eindhoven czy Club Brugge.
Piotr Koźmiński z „Super Expressu” zapytał o Karbownika w klubie ze stolicy i otrzymał odpowiedź, że sporo firm ma go na celowniku, ale konkrety przyjdą dopiero po wznowieniu rozgrywek.
Tyle się dzieje/mówi/pisze wokół Michała Karbownika, że zapytałem na Łazienkowskiej jak się sprawy mają. Odpowiedź: "Krąży wokół niego kilkanaście klubów, ale na konkrety trzeba poczekać. Nadejdą pewnie dopiero wtedy, gdy Europa wróci do grania".
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) 4 maja 2020
Źródło: sport.tvp.pl/Kanał Sportowy/Twitter/WP
***
Napoli również interesuje się Aleksandrem Buksą
Kolejnym młodym polskim piłkarzem, który wkrótce może wyjechać za granicę jest Aleksander Buksa z Wisły Kraków. Włoskie Napoli jest kolejnym klubem chcącym ściągnąć napastnika „Białej Gwiazdy”. Wcześniej pisaliśmy już o zainteresowaniu FC Barcelony, Milanu i Interu. Z Półwyspu Apeninskiego Polaka bacznie obserwują jeszcze AS Roma, Atalanta oraz US Sassuolo.
Według włoskiego źródła Wisła otrzyma za Buksę około 5 milionów euro.
Źródło: WP/areanapoli.it
***
Marchwiński trafi do Borussii Dortmund?
Według niemieckiego dziennika „Ruhr Nachrichten”, Borussię Dortmund może zasilić 18-letni Filip Marchwiński z Lecha Poznań. Polak zagrał w tym sezonie w 19 meczach Ekstraklasy i strzelił w nich cztery gole.
Źródło: Ruhr Nachrichten
***
Felix chce zostać w Piaście
Według informacji „Przeglądu Sportowego”, Jorge Felix mimo wielu zagranicznych ofert nie chce opuszczać Ekstraklasy i jego priorytetem jest pozostanie w Piaście. Potwierdził to menedżer piłkarza w rozmowie z dziennikiem:
„Rozmawiamy z działaczami Piasta w sprawie przedłużenia umowy. Kiedy negocjacje mogą się zakończyć? Trudno stwierdzić ze względu na sytuację na świecie, związaną z pandemią. Mnóstwo klubów pyta o Jorge, ale mistrz Polski to dla nas opcja numer jeden. Piast ma priorytet”.
Źródło: PS
***
Wójcicki bardzo blisko Zagłębia. Klub szykuje jeszcze cztery transfery i chce zatrzymać Sevelę
O możliwym transferze Jakuba Wójcickiego do Zagłębia Lubin Łukasz Gikiewicz napisał na Twitterze już w sobotę, dzisiaj portal sport.tvp.pl potwierdził tę informację i wzmocnienie lubinian jest praktycznie pewne. Co ciekawe ma to być dopiero początek wzmocnień Zagłębia, które szuka wzmocnień na pozycjach: bramkarz, środkowy obrońca i pomocnik oraz napastnik.
Jeśli się nie wydarzy nic niespodziewanego , w następnym sezonie Jakub Wójcicki będzie zawodnikiem Zaglebie Lubin . #gikinews
— Lukasz Gikiewicz (@gikiewiczlukasz) 2 maja 2020
Ponadto "Miedziowi" planują zatrzymać w klubie Martina Sevelę, któremu wraz z końcem czerwca kończy się kontrakt. Analogicznie wygląda sytuacja z Jewgienijem Baszkirowem.
Źródło: Twitter/sport.tvp.pl
***
Kolejni piłkarze na wylocie z Korony
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o odejściu z Korony Ivana Marqueza i Rodrigo Zalazara, dzisiaj kolejnych trzech zawodników jest już praktycznie na wylocie z Kielc. Według informacji Mateusza Żelaznego jeszcze dwóch piłkarzy nie zgodziło się na obniżkę pensji.
Na grubo lecą w Koronie. Marqueza i Salazara już odstrzelili. Dziś doszli Arweladze i Miletic. Za burta też Dziwniel, ale tutaj popełniono błędy, które będą kosztować klub konkretną sumkę. Dwóch panów nadal bez zgody na obniżkę. Dałbym to jako zagadkę, ale byłaby za prosta.
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) 4 maja 2020
Źródło: Twitter
***
Ile Legia może stracić na koronawirusie?
Dariusz Mioduski w rozmowie z „Business Insider” zdradził, że w przypadku wcześniejszego powrotu kibiców na stadion niż przed końcem 2020 roku budżet klubu może zostać zmniejszony o około 15 % (nawet 15 milionów złotych). Przy mniej korzystnym scenariuszu będzie to większa strata.
D. Mioduski: "Jeśli kibice wrócą wcześniej (niż przed końcem 2020 roku), wówczas budżet może zostać zmniejszony o ok. 15%"(Business Insider)
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) 3 maja 2020
To znaczy, że budżet Legii zmniejszy się mniej więcej do 100-105 mln zł. Teraz to ok.120 mln zł. Najlepszy przykład, jak Covid uderza w ⚽️
Źródło: Twitter
***
Haydary zostanie ukarany za złamanie zakazu, Mladenović i Arak z ofertami nowych kontraktów
Według informacji portalu trójmiasto.pl, Filip Mladenović i Jakub Arak otrzymają propozycje nowych kontraktów. Finansowa kara czeka natomiast na Omrana Haydarego, który nie może wrócić do treningów z drużyną, bo złamał zakaz opuszczania kraju i przebywa na kwarantannie.
W Lechii już po testach na koronawirusa. Wykonali je prawie wszyscy ze zgłoszonej, 50-osobowej grupy. Wyniki najpewniej jutro. Wyjątek? Omran Haydary, który jest w domu na kwarantannie, bo wyjechał sobie do rodziców bez wiedzy i zgody klubu.
— Tomasz Galiński (@T_Galinski) 4 maja 2020
Źródło: trójmiasto.pl/Twitter
***
Dwóch piłkarzy Arki na kwarantannie
W podobnej sytuacji jak Haydary jest Fabian Serrarens i Marko Vejinovic, którzy do końca tygodnia będą przebywali na kwarantannie. Piłkarze Arki od razu po zameldowaniu się w Gdyni zostali poddani testowi na koronawirusa, wynik był negatywny, ale badanie zostanie powtórzone za tydzień.
Źródło: PAP
***
Zubas wróci do Polski?
Według litewskich mediów Emilijus Zubas głośno myśli o swojej przyszłości, a w jego planach jest powrót do Ekstraklasy. Zimą litewskim bramkarzem interesowały się trzy kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Źródło: sportas.lt
***
„Marciniak: Nie róbmy z siebie świętych krów!”
Adam Marciniak bez ogródek wypowiedział się dla WP Sportowe Fakty na temat piłkarzy, którzy boją się grać w piłkę:
„- Albo chcemy zarabiać pieniądze, albo nie chcemy zarabiać pieniędzy. Piłka nożna to nasz zawód i za siedzenie w domach nikt nam płacił nie będzie. Jeśli ktoś się boi, to proszę bardzo: zawsze może skończyć i szukać sobie pracy w innym zawodzie. Może tam mu ktoś zapewni stuprocentowe bezpieczeństwo, chociaż wątpię, bo w żadnej branży na nikogo się tak nie dmucha i chucha jak w naszej.
Nie róbmy z siebie świętych krów! Jak słyszę wypowiedzi niektórych zawodników, że ktoś z rodziny im zakupy robi, to ja się nie dziwię, że mają nas potem jako grupę zawodową za niedorozwiniętych. Aż żenująco to czytać i słuchać. Oszczędzę ich i nie będę wymieniał nazwisk. Spotkałem się z tym, że 25-letni facet siedzi spanikowany w domu, a zakupy robi mu ojciec, który jest w grupie ryzyka. Aż mi wstyd za niego”.
Więcej TUTAJ
***
„Probierz: Niektóre zespołu już wcześniej pracowały. Po co była ta farsa?”
„Maciej Kmita, WP SportoweFakty: Jest pan w zawodzie blisko 20 lat, poprowadził pan zespoły w ponad 400 meczach Ekstraklasy, ale nie powie pan, że był gotowy na zarządzanie drużyną w czasie epidemii.
Michał Probierz, trener i wiceprezes Cracovii: W piłce mnie już nic nie zaskoczy, ale pandemii nikt się nie spodziewał. To jeden z najtrudniejszych momentów w mojej karierze, ale nie ma się co rozczulać - każdy ma związane ręce, wszyscy mamy tak samo ograniczone możliwości pracy. W szkole trenerskiej zajęć o pracy w czasie pandemii nie było, ale zarządzanie kryzysem mieliśmy, a to przecież kryzys. Najgorsze są niewiadome. Nikt nie wie, jak długo to potrwa. Nikt nie wie, jak będzie funkcjonowała piłka, kiedy dopuszczą nas do grania. Nikt jeszcze nie wie, jak duże straty poniesie.
W poniedziałek macie przejść badania, potem będziecie mogli wrócić na boisko. To przynosi ulgę, czy rodzi jeszcze więcej pytań?
Nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Wszyscy chcieli wrócić do gry. Liga dostała zielone światło od wszystkich instytucji, ale musimy zachować dystans do tych dat. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, jak rozwinie się sytuacja. W Niemczech okazało, że kilku piłkarzy miało pozytywny wynik i tam nie są pewni co do tego, jak teraz działać. Jeśli chodzi o badania, to Ekstraklasa i PZPN zapewniają testy przesiewowe. My jako klub zrobimy we własnym zakresie wszystkim zawodnikom badania o wyższej czułości z wymazu. Wtedy od razu będziemy mieć pewność.
Dostaliście od Ekstraklasy SA szczegółowe wytyczne na temat tego, jak ma wyglądać wasza praca w najbliższych dniach, tygodniach?
Tak, ale to jest śmieszne, bo nie wszyscy się do tego dostosowali. Kiedy jedni mówili o stopniowym powrocie do pracy w grupach, inni już pracowali w grupach. Albo nawet ci sami. Wiem, że niektóre zespoły trenowały, więc się zastanawiam, po co było tę farsę ciągnąć? Od razu można było powiedzieć, żeby każdy robił, jak uważa za stosowne”.
Więcej TUTAJ
***
„Vuković: Jestem dumny, że moi piłkarze stanowią jedność”
„Powrót do treningów po prawie dwóch miesiącach przerwy. Jakie uczucie temu towarzyszy? Złość, ulga a może radość?
- Na pewno radość. To nie jest tak, że przez te dwa miesiące nic nie robiliśmy. Wykonaliśmy taką pracę, na jaką mogliśmy sobie pozwolić. Codziennie spoglądaliśmy na wiadomości i wyczekiwaliśmy powrotu na boisko. Liczymy, że w poniedziałek, po obowiązkowych badaniach, we wtorek będziemy mieli potwierdzenie, czy wszyscy jesteśmy zdrowi i wtedy jeszcze we wtorek będziemy mogli zrobić pierwsze zajęcia na boisku – jeszcze nie w pełnym zestawieniu, na razie rotacyjnie, grupach i z piłkami. To się chwali i sprawia, że człowiek jest szczęśliwy.
Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem na murawie będzie mogło przebywać 14 osób – trzynastu zawodników i trener. Czy w takich warunkach da się już zrobić niemal normalny trening?
- Te wszystkie wytyczne dynamiczne się zmieniają, co jest zrozumiałe w obecnej sytuacji. My cały poprzedni tydzień planowaliśmy zajęcia w grupach sześcioosobowych i na to jesteśmy gotowi. Na pewno wtorkowa sesja treningowa obędzie się według tych zasad. Na bieżąco będziemy śledzić regulacje i dostosowywać się do nich. Im więcej piłkarzy na boisku, tym większe możliwości i ułatwienie pracy dla trenerów. Łatwiej w takich warunkach budować formę zespołu”.
Więcej TUTAJ
***
„Jacek Zieliński: Grajmy i sprawdzajmy procedury dotyczące koronawirusa!”
„Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Jak dwa miesiące przestoju, brak treningów drużynowych, mogą wpłynąć na rozwój zawodników?
Jacek Zieliński: – Zawodnicy trenowali indywidualnie, więc parametry fizyczne nie powinny znacznie spadać. Jednak brak treningu grupowego z piłką nie sprzyja rozwojowi. Kluczowy jest fakt, by przerwa nie trwała miesiącami. Dobry trening jest bardzo potrzebny, ale powinien iść w parze z rywalizacją sportową na odpowiednim poziomie. W tej chwili nie ma ani tego, ani tego.
– Rząd rozpoczął odmrażanie kolejnych dziedzin, które zablokowała pandemia koronawirusa. Akademia Legii wkrótce zacznie wracać do treningów?
- W obliczu nowych możliwości związanych z odmrażaniem sportu, zainicjowaliśmy proces powrotu do treningów. Już 6 maja, po prawie dwumiesięcznej przerwie, odbędą się pierwsze zajęcia drugiej drużyny. Mamy klarowny plan powrotu z odpowiednimi procedurami. Jeśli wszystko będzie przebiegało pomyślnie, na bazie doświadczeń z zespołem rezerw, będziemy aktywować kolejne grupy treningowe. Od początku maja wszyscy zawodnicy drużyn – od U-10 do U-18 – otrzymują ankiety dotyczące stanu ich zdrowia. Codziennie wieczorem mają obowiązek ją wypełnić i odesłać do sztabu medycznego. W ostatnich tygodniach identyczną ankietę wypełniali zawodnicy pierwszego i drugiego zespołu, którzy jako pierwsi wrócą do treningów. Chcemy w ten sposób wyeliminować możliwość pojawienia się na treningach osób z objawami, a dodatkowo podnosić świadomość piłkarzy. Najpewniej w ten sposób będziemy musieli funkcjonować jeszcze długi czas, więc warto wyrobić w sobie odpowiednie nawyki”.
Więcej TUTAJ
***
Piłkarze Ekstraklasy mogą trenować w większych grupach
Według nowego rozporządzenia Rady Ministrów z 2 maja kluby Ekstraklasy mogą od poniedziałku trenować w większych grupach. Poniżej pełna treść rozporządzenia:
„20.1. Na stadionach i boiskach w zakresie organizacji współzawodnictwa sportowego przez ligę zawodową działającą w najwyższej klasie rozgrywkowej w sporcie piłka nożna może przebywać, bez udziału publiczności, w tym samym czasie:
1) od dnia 4 maja do dnia 9 maja 2020 r. nie więcej niż 14 osób korzystających z tych obiektów, z wyłączeniem ich obsługi;
2) od dnia 10 maja do dnia 24 maja 2020 r. nie więcej niż 25 osób korzystających z tych obiektów, z wyłączeniem ich obsługi.
Nowe zasady dotyczą tylko zespołów z PKO Ekstraklasy. Dla klubów z niższych szczebli obowiązują dotychczasowe zasady: nie więcej niż sześć osób i trener.
Źródło: WP
***
„Bortnik: Chęć powrotu jest ogromna”
„Legia.com: - Trenerze, wszystko wskazuje na to, że wkrótce wracamy do treningów.
Łukasz Bortnik: - Od poniedziałku, 4 maja, zajęcia będą prowadzone w małych grupach liczących maksymalnie sześciu zawodników. Pod koniec tygodnia wszyscy przejdą odpowiednie testy immunologiczne i genetyczne. Jeśli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem, od 10 maja przejdziemy do treningów z całą drużyną. To wyjątkowa sytuacja, z którą nikt z nas jeszcze się nie mierzył. Cieszymy się, że podejmowane są wszelkie próby, by wznowić rozgrywki ligowe przed końcem maja. Tomasz Zahorski, Piotr Żmijewski, Mateusz Dawidziuk, przedstawiciele naszego klubu, wchodzą w skład grupy roboczej, która pracuje nad przygotowaniem odpowiedniego planu.
- Przez kilka tygodni piłkarze byli zamknięci w swoich domach. Ile czasu jest potrzebne, by przygotować piłkarzy do wysiłku, który po wznowieniu rozgrywek będzie przecież ogromny?
- Bardzo często słyszę to pytanie. Przede wszystkim najważniejszy jest sam fakt powrotu do pracy. Długi czas trwania pandemii na pewno spowoduje, że piłkarze nie będą w optymalnej dyspozycji fizycznej i formie sportowej, ale mam nadzieję, iż indywidualny trening przyniesie pożądane efekty. Pamiętajmy, że nasi zawodnicy cały czas wykonują swoje treningi w domach. Nie mieliśmy żadnej przerwy, były pojedyncze dni, które pozwalały odciąć się i odpocząć, ale trening indywidualny też jest wyczerpujący i niezwykle potrzebny”.
Więcej TUTAJ