Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Adam Starszynski / PressFocus

Czy obudzenie napastników da Jagiellonii miejsce na podium?

Autor: Marcin Łopienski
2020-05-21 16:06:27

Jagiellonia Białystok obchodzi 100-lecie istnienia swojego klubu, ale szczególnych powodów do optymizmu w tym czasie nie ma. Drużyna z Pucharu Polski już odpadła, a w Ekstraklasie czeka ją walka o miejsce w grupie mistrzowskiej. Czy podopiecznych Iwajło Petewa stać na coś więcej?

Zmiany w kadrze

Podczas przerwy w rozgrywkach Ekstraklasy w zespole z Białegostoku nie doszło do przetasowań w kadrze, Iwajło Petew może liczyć na wszystkich zawodników, których miał do dyspozycji w wygranym meczu ze Śląskiem Wrocław.

Obniżki pensji

Chociaż w początkowej fazie negocjacji prezesa Cezarego Kuleszy z zawodnikami doszło do medialnego konfliktu (stronę piłkarzy reprezentował Taras Romanczuk), to ostatecznie ze wszystkimi udało się dojść do porozumienia w sprawie obniżki pensji. 

Na kim mogą polegać? 

Bogdan Tiru. Rumun w barwach Jagiellonii rozegrał zaledwie pięć meczów, ale kilka występów wystarczyło, aby poznać się na tym zawodniku. Wszak wielcy piłkarze nie potrzebują sześciu miesięcy na aklimatyzację, zapoznanie się z miastem, specyfiką ligi i całym tym łańcuszkiem tłumaczeń, o którym zawsze wspominają polscy piłkarze po wyjeździe z Polski. Tiru przychodził do Białegostoku jako uznany gracz rumuńskiej ligi, dlatego z miejsca uznano go za kandydata na gwiazdę Ekstraklasy. Po pięciu kolejkach jeszcze takiej pozycji nie osiągnął, ale jak na nasze warunki jest to piłkarz pełną gębą. W trzech ostatnich meczach żółto-czerwonych należał do czołowych graczy swojej drużyny i praktycznie z miejsca stał się szefem jej obrony. Trener Petew może mieć pewność, że z Rumunem w wyjściowym składzie defensywa Jagiellonii nie będzie przeciekać w każdej akcji, co daje szerokie pole do popisu graczom ofensywnym.

Kto musi się znacznie poprawić?

Jesus Imaz. Początek sezonu miał wyborny, dzięki regularnie zdobywanym bramkom pod koniec sierpnia należał do czołowych strzelców Ekstraklasy, ale później z każdym miesiącem gasł w oczach. Do tego stopnia, że po zmianie szkoleniowca na Petewa i wysokich porażkach w Krakowie i Warszawie trafił na ławkę rezerwowych. Nie po to jednak Imaz rok temu przychodził do Białegostoku, żeby teraz wcielić się w rolę obserwatora. Jeśli Jagiellonia chce włączyć się do walki o miejsce gwarantujące udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów, Hiszpan musi spiąć poślady i wrócić do skuteczności z lata 2019 roku. 

Największa bolączka do wyeliminowania

Obudzić napastników. Jeśli masz w swoim składzie takich specjalistów od strzelania goli jak Jesus Imaz, Bartosz Bida i Jakov Puljic, a ostatnią bramkę twoi strzelcy wyborowi zdobywają w połowie grudnia, to coś tu jest nie tak. Oczywiście, zarówno Hiszpan jak i Chorwat swoje sytuacje mieli (Puljic nawet umieścił piłkę w siatce, ale bramka została anulowana po analizie VAR), ale na samych okazjach Jagiellonia daleko nie zajedzie. Zwłaszcza, że akurat wymienieni zawodnicy to naturalne gwiazdy białostockiej drużyny, które przed przerwaniem rozgrywek nie świeciły jakimś wyjątkowym blaskiem. 

Przewidywana XI

W co mierzą?

Sytuacja w tabeli Ekstraklasy pokazuje, że nawet Wisła Płock i Raków Częstochowa nie stoją na przegranej pozycji w walce o miejsce premiujące start w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Matematyka to jedno, drugie to rzeczywistość. Ścisk w środku tabeli powoduje, że Jagiellonia i pozostałe drużyny do ostatniej kolejki będą zaangażowane w walkę o grupę mistrzowską. A podopieczni trenera Petewa w ostatnich czterech meczach rundy zasadniczej zmierzą się z Cracovią, Wisłą Płock, ŁKS-em i Piastem. Będą zatem mieli na rozkładzie dwie czołowe drużyny Ekstraklasy, bezpośredniego rywala w walce o Top 8 i czerwoną latarnię ligi. Emocji nie zabraknie, do zdobycia są 33 punkty, ale o miejsce na podium będzie jednak bardzo trudno.

Werdykt

Miejsce w grupie mistrzowskiej.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się