Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

TURBOKOPACZ: Trzech trenerów Ekstraklasy, których chętnie zobaczylibyśmy w mocniejszych klubach

Autor: Turbokopacz
2020-07-02 17:30:57

Pierwszego nie lubimy, drugi nie lubi kamer, a trzeci prostego stylu gry.

Często jedziemy po trenerach Ekstraklasy, no bo jak inaczej? Większość zespołów nie ma żadnego stylu, tempo jest żadne, a i wciskanie do składu 30-letnich półpiłkarzy z jakichś Serbii i Słowacji też za fajne nie jest. Z drugiej strony jednak wielu z tych trenerów pracuje w warunkach, które z poważnym futbolem nie mają wiele wspólnego. A to prezes zatrudnia masowo piłkarzy-ciamajdy od znajomego menedżera, a to w klubie nie płacą, a to ktoś tam nie przygotował boiska na trening. Wachlarz ciekawych patologii jest naprawdę szeroki.

Dlatego dziś o ludziach, którzy w tym polskim bagienku dają radę i których chętnie zobaczylibyśmy w mocniejszych klubach.

1. Waldemar Fornalik

Najlepszy trener w Polsce. Pisząc to jesteśmy bliscy płaczu, bo Fornalika po prostu nie lubimy. Gdybyśmy mieli opisać go jednym słowem, to wybralibyśmy „nieprzyjemny”. Źle znosi krytykę, łatwo się obraża, patrzy z góry. No, na piwo byśmy z nim nie poszli. Nawet gdyby on stawiał.

Na swojej robocie się jednak zna. Lista grajków, którzy u niego łapali swoją najlepszą formę, jest długa. Jego zespoły są poukładane, mają pomysł na grę. Przeciwko Fornalikowi gra się po prostu trudno. 

Jasne, z kadrą kompletnie mu nie poszło, ale naszym zdaniem po prostu nie mogło pójść. Selekcjoner to jednak rola eksponowana, cały czas na świeczniku. Żeby ją dobrze ogarniać, musisz albo mieć w sobie pewien luz, dystans do siebie, albo być takim lekkim wariatem jak Adam Nawałka. Chłop powoływał przecież Rafała Kosznika i miał wy*ebane, co ludzie powiedzą. Fornalik (tak jak dziś Brzęczek) tego nie ma. Zbyt wiele rzeczy bierze do siebie, zamyka się. U selekcjonera to duży problem.

W Piaście tego nie widać, bo to specyficzny klub. Nie w centrum uwagi, nawet po zdobyciu mistrzostwa. Umówmy się – gdyby dziś był w tabeli szósty, to i tak nikt specjalnie by nie marudził. Od razu ktoś przypomniałby, że przed sezonem z Gliwic odeszli Valencia, Sedlar i Dziczek, więc wynik i tak całkiem niezły. Coś, co w Legii i Lechu by nie przeszło. Dlatego chętnie zobaczylibyśmy tam Fornalika. Okazałoby się, czy wyciągnął jakieś wnioski. Nie byłby to awans stricte sportowy, w końcu pracuje dziś u mistrza Polski, ale wyzwanie jednak znacznie większe. 

2. Marcin Brosz

Trener dobry, tylko ma pewien duży problem: jest kompletnie niemedialny. Gdy staje przed kamerą, to się spina i opowiada te same banały. I to bez względu na to, jakie pytania dostał. Jest sztywno i nudno, chociaż na co dzień to naprawdę luźny gość. No ale to nie ma znaczenia. Ważne, jak potrafi się „sprzedać”, a że nie potrafi, to wpadł w niebezpieczną kategorię: trener, który robi dobry wynik z przeciętnymi zespołami. Tak było kiedyś w Piaście i Koronie, tak jest teraz w Górniku.

Oczywiście, że trenera broni wynik, ale te najmocniejsze kluby muszą też patrzeć na marketing. Ktoś, kogo zatrudniają, musi być w jakiś sposób rozpoznawalny, budzić jakieś emocje. Brosz, mimo tego że przepracował w Ekstraklasie już wiele lat, dla szerszego grona rozpoznawalny nie jest i tych emocji nie budzi. Gdzieś tam jego nazwisko się przewija, ale dla pana Zdziśka, który nie czyta Przeglądu Sportowego, to trochę anonim.

3. Marek Papszun

W Ekstraklasie jest ledwie sezon, ale pewnie i tak to on z tej trójki najszybciej trafi do klubu grającego „z automatu” o mistrzostwo. Z dwóch powodów. Po pierwsze, Papszun ma swój styl gry. Trochę specyficzny, ale nie jest dziwakiem jak taki Wojciech Stawowy. Gra po to, żeby wygrać mecz, a nie przekroczyć liczbę 1000 podań wszerz boiska. Sportowo zdecydowanie daje nadzieję na to, że będzie w stanie prowadzić zespół grający o coś więcej.

No i po drugie, wizerunkowo jego zatrudnienie też da się fajnie ugrać. Zdolny, pomysłowy, potrafi się ciekawie wypowiedzieć. Zresztą mniej więcej w ten sposób media podchodziły do niego, gdy w zeszłym roku wymieniano go w kontekście Legii.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się