Autor zdjęcia: Adam Starszynski / PressFocus
Hundsdorferowie znowu olali Koronę... Milimetry od upadku klubu
Pamiętacie akcję „Wo ist Dirk?”? Rozkręcili ją kibice Korony, ponieważ dosłownie nikt – ani przedstawiciele mediów, ani klubu – nie potrafili dobić się do rodziny Hundsdorferów, choć to od nich zależą dalsze losy kielczan. Od tamtego momentu minęły 3 tygodnie, a Korona nadal nie ma pojęcia na czym stoi. I czy w ogóle stoi. A to akurat efekt tego, że właściciele kolejny raz pokazali jak głęboko w dupie mają Koronę.
W reakcji na działania fanów, pan Dirk wydał oświadczenie. W gruncie rzeczy kuriozalne, wszak nie było tam praktycznie żadnych konkretów, za to sporo mydlenia oczu i usprawiedliwiania się koronawirsuem. Tylko jeden fragment mógł dawać nadzieję: „W najbliższych dniach uzgodnimy z naszym partnerem, Miastem Kielce, termin, w którym będziemy kontynuować odroczone w marcu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Omówimy przyszły kierunek działań w klubie oraz jego finansowe zabezpieczenie.”
Zgromadzenie miało odbyć się dzisiaj, 20 lipca. Jak już się zapewne domyślacie, na spotkaniu pojawili się wszyscy potrzebni ludzie, aby poczynić ustalenia co do przyszłości klubu. Kogo zabrakło? A no Niemców właśnie.
Mało istotny fakt.
— Michał Siejak (@michal_siejak) February 26, 2020
Pod adresem Korona Invest GmbH (spółka posiadająca 72% akcji w Koronie) mieści się firma produkująca części do samolotów - Marukas GmbH.
W tym budynku może się mieścić oczywiście wiele firm, fajnie byłoby zobaczyć na żywo, jak wygląda siedziba Korona GmbH 😛 pic.twitter.com/iqpB4Nl2fG
Trudno o lepszy dowód na to, że Korona w zasadzie kompletnie nie obchodzi Hundsdorferów, skoro kolejny raz, w tak ważnej chwili – wybaczcie słownictwo, lecz inaczej się nie da – wyłożyli na nią laskę. Problem jest o tyle duży, iż mówimy o większościowych udziałowcach, bez których nie da się podjąć praktycznie żadnej strategicznej decyzji, w tym także tej o dokapitalizowaniu spółki, co pomogłoby uchronić kielczan przed bardzo prawdopodobnym bankructwem. Temat ten ciągnie się jednak od wieeeelu miesięcy i biorąc pod uwagę dzisiejsze nieudane walne zgromadzenie, trudno jeszcze łudzić się co do pozytywnego scenariusza.
– Mamy w tej chwili związane ręce. Miasto jest przygotowane i zainteresowane podniesieniem kapitału spółki, ale niestety nie możemy tego zrobić jednostronnie – powiedział w tym temacie Paweł Gągorowski, członek rady nadzorczej klubu, cytowany przez Przegląd Sportowy.
Walne Zgromadzenie Korona S.A., które odbyło się dziś rano, z powodu nieobecności przedstawicieli większościowego...
Opublikowany przez Bogdana Wentę Poniedziałek, 20 lipca 2020
W tej chwili zatem na dosłownie każde pytanie o przyszłość klubu, nawet najbliższą, da się odpowiedzieć zaledwie – „nie wiadomo”.
1. Jakie są plany na budowę kadry drużyny? Nie wiadomo
2. Kto w ogóle zostanie w drużynie? Nie wiadomo
3. Czy uda się zatrzymać młodzieżowców? Nie wiadomo
4. Ile będzie pieniędzy na transfery? Nie wiadomo
5. Jak zostanie skonstruowany budżet na kolejny rok? Nie wiadomo
6. Jaki będzie cel sportowy na sezon 2020/21? Nie wiadomo
7. Czy w końcu uda się dokapitalizować Koronę? Nie wiadomo
8. Czy w najbliższych tygodniach uda się zwołać walne zgromadzenie? Nie wiadomo
9. Czy Hundsdorferowie kiedykolwiek jeszcze pojawią się w Kielcach? Nie wiadomo
10. Czy Korona w ogóle przystąpi do rywalizacji w I lidze? Nie wiadomo
I tak dalej, i tak dalej…
Przecież to są jakieś jaja. To już kolejny tekst, w którym nie potrafimy dostrzec krzty logiki w zachowaniu Niemców. Po jaką cholerę w ogóle przejmowali Koronę, skoro kompletnie ich ona nie obchodzi, nie mają wobec niej żadnych planów i traktują niczym gigantyczną kulę u nogi, której chętnie by się pozbyli? Czemu w takim razie tego nie robią i (ponoć) zbywają każdego potencjalnego inwestora? Widzicie w tym zachowaniu jakąś logikę? My kompletnie nie potrafimy jej dostrzec.
No dobrze, ale co właściwie to wszystko oznacza dla Korony? Dwie opcje chyba możemy odrzucić. Mówimy o sytuacjach, w których:
- jaśnie państwo Hundsdorferowie zaszczycą nas swoją obecnością w Kielcach i dokapitalizują klub
- jaśnie państwo Hundsdorferowie sprzedają klub
Na tę chwilę dużo bardziej prawdopodobne jest jednak złożenie wniosku o upadłość, a co to oznacza, chyba nie trzeba tłumaczyć.