Autor zdjęcia: Własne
Świerczok za drogi dla Zagłębia. Rutkowski: Kryzys pchnął nas do przodu. Szczegóły odwołania Superpucharu Polski
W poniedziałkowej prasie sporo opinii i szczegółów odnośnie odwołanego meczu o Superpuchar Polski. Ponadto jest ciekawy wywiad z Piotrem Rutkowskim, a Jakub Świerczok nie trafi jednak do Zagłębia Lubin. Zapraszamy!
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
„Lewy walczy z legendami”
„Lewandowski jest nie tylko najlepszym napastnikiem na świecie, ale i w ogóle najlepszym piłkarzem – powiedział o Polaku Lothar Mathäus w wywiadzie dla monachijskiego dziennika „Abendzeitung” przed meczem z Chelsea w 1/8 fi nału Ligi Mistrzów. W nim nasz rodak udowodnił, że nie były to słowa na wyrost. Strzelił dwa gole, miał dwie asysty i wywalczył rzut karny. Jego zespół wygrał 4:1 i bez kłopotu awansował do ćwierćfinału (w pierwszym starciu, jeszcze w marcu, zwyciężył 3:0). Teraz może już myśleć o piątkowym ćwierćfi nale z Barceloną”.
***
„Borek: Bramki Lewego jak śmierć i podatki”
„Bramki Lewandowskiego są tak pewne jak śmierć i płacenie podatków. Napastnik Bayernu ma w tym sezonie Ligi Mistrzów 13 bramek i cztery asysty, uzbierał już 17 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Brakuje mu pięciu goli do rekordu wszech czasów, który ustanowił Cristiano Ronaldo – Portugalczyk strzelił 17 goli. Kapitan reprezentacji Polski może pobić kolejny rekord, a pamiętajmy, że teraz jest to zdecydowanie trudniejsze, bo nie ma meczów rewanżowych. On jednak wiele razy już pokazał, że w jego przypadku wszystko jest możliwe. Jeśli Lothar Matthäus, który na piłce na pewno się zna, mówi o Polaku, że jest najlepszym piłkarzem świata, to o czymś to świadczy. Mam wrażenie, że bardziej sceptyczni w ocenie Roberta w hierarchii światowego futbolu są Polacy, niż Niemiec”.
Więcej TUTAJ
„Maestro przejmuje Juve”
„Juventus celował w Puchar Europy, ale wobec pożegnania z Ligą Mistrzów już w 1/8 fi - nału było oczywiste, że Sarriemu trudno będzie zachować posadę. Stracił ją już następnego dnia po odpadnięciu z Lyonem, a jego następcą jest Andrea Pirlo, dla którego będzie to debiut w roli trenera. 30 lipca Pirlo został trenerem trzecioligowych rezerw Juventusu, ale nie zdążył poprowadzić ich w żadnym meczu. Były reprezentant Włoch jest w zawodzie zupełnym nowicjuszem, dopiero rok temu zapisał się na kurs trenerski. Były fenomenalny rozgrywający zakończył sportową karierę w styczniu 2018 roku, jego ostatnim klubem był New York City FC. Wcześniej występował m.in. w Juventusie, którego piłkarzem był w latach 2011–15”.
***
„Komedia pomyłek”
„Z tego powodu PZPN odwołał sobotni mecz o Superpuchar z Cracovią. W sprawie źle zachowało się kilka instytucji. Najbardziej zawiódł człowiek. Przedstawiciel sztabu medycznego warszawskiego klubu nie odczytał wiadomości e-mail, która przyszła na jego skrzynkę 30 lipca po godzinie 22 od laboratorium, które wykonywało badania. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie też ma swoje za uszami, bo o zakażeniu jednego z masażystów poinformowała… osiem dni po przeprowadzeniu testów”.
Więcej TUTAJ
„Osyra chce na dłużej zostać w Ekstraklasie”
„Swoje dwa ostatnie występy w ekstraklasie najchętniej wykasowałby z pamięci. Jest wiosna 2019 roku, 33. kolejka i obrońca Miedzi Legnica Kornel Osyra dostaje czerwoną kartkę w spotkaniu z Wisłą Płock (3:2). Pauzuje jeden mecz i wraca na starcie z Górnikiem Zabrze (0:1), które kończy się dla niego… kolejną czerwoną kartką, za uderzenie łokciem Jesusa Jimeneza. Do końca sezonu już nie występuje i z boku patrzy, jak jego zespół spada do I ligi. A później otrzymuje wiadomość, że Miedź z niego rezygnuje. Dwie czerwone kartki w dwóch kolejkach, do tego degradacja – Osyra mógł mieć czarne myśli, czy jeszcze dostanie szansę powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej”.
Więcej TUTAJ
„Rutkowski: Kryzys z poprzedniego roku pchnął nas do przodu”
„Sezon, o którym pan wspomniał, czyli 2018/19, to były raczej zgniłe jabłka.
Ten sezon bolał nas wszystkich. Doszło rozczarowanie, frustracja. I to... pchało nas do przodu, niesamowicie motywowało, by krytycznie podejść do tego, co robiliśmy. Każdy wobec siebie, żeby znaleźć źródło problemu. Stawialiśmy sobie wiele pytań.
Jakich?
Dlaczego przez lata zawalaliśmy? Dlaczego wpadamy w kryzysy? Dlaczego powodujemy frustrację, a nie radość? To bardzo trudny, ale i pozytywny okres. Dziś widzimy efekty tego, co wtedy sobie założyliśmy. Tą drogą chcemy podążać. A to, że będziemy też przegrywać? No tak, będziemy, bo konkurencja nie śpi. Ale z tego, co teraz robimy, chcemy słynąć, być w tym najlepsi”.
„W Kielcach nie mają czasu do stracenia”
„Najbliższe miesiące będą kluczowe dla dalszego funkcjonowania kieleckiego klubu. Dojdzie do roszad wśród zarządzających i zmiany sposobu zarządzania. Niewykluczone też, że lada moment w Kielcach pojawi się nowy inwestor, który przejmie od miasta sto procent akcji. Kuluarowe rozmowy już się rozpoczęły i choć do ratusza nie wpłynęła jeszcze oficjalna oferta, to w najbliższym czasie powinna wylądować na biurku prezydenta Wenty. – Trzeba będzie dokładnie prześwietlić takiego inwestora. Musimy zrobić wszystko, by tym razem Korona trafiła w dobre ręce, bo nie możemy dopuścić, by powtórzyła się sytuacja, z którą mieliśmy teraz do czynienia – zakończył Stępniewski”.
Więcej TUTAJ
***
„Dudek: Format Ligi Mistrzów sprzyja Bayernowi”
„Myślę, że termin rozgrywania turnieju finałowego Ligi Mistrzów sprzyja Bayernowi. Monachijczycy do zmagań w Champions League przystępowali zwykle rozluźnieni. Odpadali z Europy po tym, jak zdobywali mistrzostwo Niemiec i opadała konieczność cotygodniowej gry na najwyższym poziomie. Swego czasu, narzekał na to np. Pep Guardiola, i nietrudno mu się dziwić. Gdy zniknie ta pozytywna presja, forma drużyny spada i potem nie jest łatwo wrócić na szczyt. Teraz tego nie ma. Hansi Flick miał czas, by przygotować ekipę do piekielnie trudnego wyzwania, jakim jest granie w Champions League, a cel był jasny – cztery zwycięstwa dają upragniony triumf. Pierwszy cel, jakim było pokonanie Chelsea, został wykonany w znakomity sposób”.
Więcej TUTAJ
***
„Dziekanowski: Legia może być ostatnim klubem Kapustki”
„Jest taki utwór Patrycji Markowskiej pt. „Świat się pomylił”. Tekst piosenki jest o miłości, a konkretnie o rozstaniu. Kilka dni temu jechałem samochodem i w radiu leciał ten utwór. Może skojarzenie nieco karkołomne, ale nasunął mi na myśl sytuację… Bartosza Kapustki. Wygląda na to, że rozmowy zawodnika Leicester z Legią są zaawansowane i być może na dniach wychowanek Tarnovii Tarnów zamelduje się w ekipie mistrzów Polski”.
Więcej TUTAJ
„Świerczok za drogi dla Zagłębia”
„Według naszych informacji konkretny ruch w kierunku pozyskania napastnika wykonało KGHM Zagłębie. Nic dziwnego, bo właśnie w tym klubie Świerczok odrodził się jako napastnik dużego formatu i zasłużył na powołanie Adama Nawałki do reprezentacji Polski. Jesienią 2017 roku w 21 ligowych meczach strzelił 16 goli i jeszcze jednego w Pucharze Polski. Po świetnej rundzie sprowadził go Łudogorec, wykorzystując klauzulę odstępnego, która wynosiła 850 tys. euro. Teraz portal transfermarkt.de wycenia go na 2,4 mln euro”.
Więcej TUTAJ
„SPORT”
„Lato mocnych transferów”
„Mimo że globalne warunki nie sprzyjają spokojnemu funkcjonowaniu , kluby ekstraklasy przeprowadzają tego lata bardzo ciekawe transfery. A może być jeszcze ciekawiej! Warszawski Buffon Nie mogło oczywiście obyć się bez kluczowych strat. Polska liga musi znać swoje miejsce w szeregu i wiedzieć, że jeśli pojawi się oferta z lepszej ligi, połączona z wyższymi zarobkami, piłkarz długo zastanawiać się nie będzie. I tak w ekstraklasie nie zobaczymy już najlepszego gracza minionego sezonu Jorge Felixa z Piasta, a także króla strzelców Chrystiana Gytkjaera z Lecha. Od dłuższego czasu już wiadomo, że bramki Legii nie będzie strzegł Radosław Majecki, a na skrzydle Śląska nie będzie biegał Przemysław Płacheta. Pod znakiem zapytania stoi też dalsza przyszłość Janusza Gola, lidera Cracovii, który przez zakulisowe nieporozumienia rozwiązał kontrakt z „Pasami” i na razie nie znalazł nowego pracodawcy”.
„Turcy kuszą Duńczyka”
„Tureckie media od piątku rozpisują się o bardzo poważnym zainteresowaniu Kirkeskovem. Przedstawiciele Goztepe mieli się już kontaktować z agentem, jak i samym piłkarzem. Duńczyk miałby zastąpić Berkana Emirego, który był podstawowym lewym defensorem, ale odszedł po tym sezonie. Były klub Kamila Wilczka, który z Turcji wrócił do Danii, wysłał nawet ofertę transferową na Okrzei, ale... w klubie nie potraktowano jej zbyt poważnie. „Za taką sumę moglibyśmy wysłać buty Mikkela” - usłyszeliśmy w klubie. Według naszych informacji chodzi o kilkadziesiąt tysięcy euro. Temat jednak nie jest zamknięty, bo w Gliwicach spodziewają się podwyższenia oferty. Samemu zawodnikowi Turcy z pewnością zaproponowali dużo większą ofertę transferową i pewnie ma on o czym myśleć. Czy zostanie do końca kontraktu, czy też zmieni barwy klubowe może okazać się w najbliższym tygodniu”.
***
„Mocne wsparcie”
„Rundić, 28-letni obrońca z Serbii, poprzedni sezon spędził w czeskiej MFK Karwina. Rozegrał 29 spotkań i zdobył dwa gole. W sumie w zespole tym występował przez półtora sezonu, a wcześniej – przez pięć i pół sezonu – na Słowacji, gdzie święcił wielkie sukcesy. W sparingu nie zagrał Z FK AS Trenczyn i Slovanem Bratysława zdobył łącznie trzy mistrzostwa i cztery puchary Słowacji. Nominalną pozycją nowego nabytku Podbeskidzia jest środek obrony, choć w razie czego może również występować na jej lewej stronie. Warto dodać, że Serbia jest 25 krajem, z którego piłkarz został zawodnikiem Podbeskidzia”.
„Ależ oni strzelają na sparingach”
„Tym razem drużyna Marka Papszuna pokonała rywala 4:1. Swojego drugiego gola w sparingach zdobył Vladislavs Gutkovskis. Pozostałe trafienia dla Rakowa zaliczyli Marcin Cebula, Jakub Bator i Sebastian Musiolik. Gol tego ostatniego może najbardziej cieszyć kibiców. W dwóch spotkaniach sparingowych wszyscy napastnicy ekipy spod Jasnej Góry zdobyli swoje bramki. To sygnał, że rywalizacja między Felicio Brownem Forbesem, Musiolikiem i Gutkovskisem nabiera rumieńców. Być może jej pierwsze efekty zobaczymy w piątkowym meczu Pucharu Polski i w spotkaniach ligowych. Po nie do końca udanych ostatnich miesiącach w ekstraklasie linia ataku Rakowa może ponownie zacząć odgrywać wiodącą rolę”.
„GAZETA WYBORCZA”
„Liga wypluła potęgi”
„Pep Guardiola usiadł na przenośnej lodówce, Zinedine Zidane stanął naprzeciwko. Katalończyk gratulował Francuzowi zdobytego z Realem tytułu mistrza Hiszpanii, zapytał też o kilka spraw osobistych i rodzinnych. Krótka rozmowa sławnych trenerów opóźniła konferencję prasową po meczu Manchester City - Real Madryt (2:1). W tym czasie prasa madrycka szykowała się do sądu nad francuskim szkoleniowcem Realu. W wielkiej ankiecie dziennika "Marca" aż 23 proc. kibiców uważa, że powinien odejść. To dowód na to, że piłka nożna jest sportem pozbawionym pamięci: w cztery lata pracy na Santiago Bernabeu Zidane zdobył 10 trofeów, Ligę Mistrzów wygrał trzykrotnie w pierwszej kadencji, niedawno razem z Królewskimi zdetronizował Barcelonę w wyścigu po tytuł mistrza Hiszpanii. Gdyby ktoś nazwał go najlepszym szkoleniowcem w dziejach Realu, niewiele by chyba przesadził. "To, co wystarczy w domu, jest za mało na Europę" - napisał jeden z dziennikarzy "Marki".
Więcej TUTAJ
„Niezidentyfikowany obiekt trenujący”
„Pamiętacie scenę ze współczesnej historii Realu Madryt, w której Sergio Ramos poucza José Mourinho, by się do pewnych spraw nie wtrącał, bo nigdy nie kopał piłki na wysokim poziomie, więc nie ma pojęcia? Stanęła mi przed oczami, gdy czytałem doniesienia „France Football”, jakoby Ronaldo nie szanował Sarriego. Brzmiały wiarygodnie – skoro dla boiskowych megagwiazdorów niewystarczająco błękitna krew płynęła w żyłach ówczesnego szkoleniowca Realu, który przez całe życie kręcił się po Barcelonach (jako tłumacz, ale mimo wszystko) i podbił Champions League z drużyną Porto, to za jakiego Dyzmę musiał uchodzić obecny szkoleniowiec Juve, który do czterdziestki garbił się za biurkiem jako zwykły pracownik banku, długo błąkał się po szóstoligowych drużynkach w toskańskich pipidówach liczących niekiedy po kilkuset mieszkańców, dopiero po dekadzie na poziomie amatorskim wyżebrał posadę w Serie B?”.
Więcej TUTAJ
„SUPER EXPRESS”
„Terminator rusza na Barcę!”
„W rozegranym jeszcze przed wybuchem pandemii pierwszym meczu z Chelsea (25 lutego, Londyn) Lewandowski do gola dorzucił dwie asysty (3:0). W dwumeczu zThe Blues w sumie strzelił zatem trzy bramki, a przy kolejnych czterech asystował. Miał udział przy każdym z siedmiu goli Bayernu! Polski snajper z 13 trafieniami na koncie oczywiście prowadzi w klasyfikacji strzelców tej edycji LM”.