Autor zdjęcia: Własne
Chaotyczne wytyczne przed startem sezonu. Sobota: Nie jestem zbawcą. Najważniejsze 10 dni w karierze Lewandowskiego
W środowej prasie króluje Liga Mistrzów, której decydująca faza rozpoczyna się dzisiaj w Lizbonie. Ponadto Waldemar Sobota tłumaczy, że nie jest zbawcą, ale chce pomóc Śląskowi, a "Przegląd Sportowy" dotarł do do dokumentów z wytycznymi na sezon 2020/21.
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
„Chaos z badaniami”
„Ustaliliśmy, że Zespół Medyczny w porozumieniu z klubami ekstraklasy zamierza zrezygnować z badań przesiewowych (robionych z krwi). Nie jest to jeszcze w stu procentach pewne, ale jest taki plan, który ma zostać niebawem przekazany klubom. Oznaczać to będzie, że wszystkie zespoły ekstraklasy będą musiały testować piłkarzy, trenerów i innych pracowników pierwszych drużyn tylko badaniami wymazowymi i to raz w miesiącu przez całe rozgrywki. Powód jest prosty – ich wyniki są niepodważalne i w przeciwieństwie do „przesiewów” nie są, w niektórych przypadkach, niejednoznaczne”.
Więcej TUTAJ
***
„Wisła Kraków idzie pod prąd”
„Wisła Kraków podczas ostatniego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Ekstraklasy SA (16 klubów plus PZPN) nie przeforsowała swoich rewolucyjnych pomysłów. Nie będzie więc ani zwlekania z podpisaniem nowego telewizyjnego kontraktu z Canal+, ani zmian zasad podziału środków ze sprzedaży tych praw. Wiśle udało się jedno: sprawiła, że temperatura na sali momentami była bardzo gorąca. – Najważniejsze, że nie doszło do rękoczynów – śmieje się jeden z prezesów”.
Więcej TUTAJ
„Wystrzałowe lato mistrza”
„Nie chwali się dnia przed zachodem słońca, ani piłkarza nim pierwszy raz w nowych barwach kopnie piłkę, ale CV pięciu zawodników sprowadzonych w ostatnich tygodniach do drużyny mistrza Polski i rozmach, z jakim dyrektor sportowy Legii Radosław Kucharski działał latem na rynku transferowym powinny budzić szacunek i podziw. Nawet u rywali klubu z Warszawy. Kiedy po odzyskaniu tytułu trener Aleksandar Vuković wypowiedział kwestię: „Jeżeli zakładamy, że dla nas Liga Europy jest absolutnym planem minimum, to musimy sami sobie zwiększyć szansę konkretnymi pięcioma, sześcioma wzmocnieniami. Inaczej będziemy mówić o tym planie tylko w kategoriach mocno życzeniowych”, chyba sam nie przypuszczał, że słowa tak szybko staną się ciałem. Obrońcy Filip Mladenović oraz Josip Juranović, napastnik Rafael Lopes, bramkarz Artur Boruc i skrzydłowy Kapustka – oto nowe (niektóre dobrze znane) twarze w klubie z ulicy Łazienkowskiej”.
Więcej TUTAJ
***
„Malenica będzie naciskał na Bednarka”
„Bo Polak wcale nie był faworytem rywalizacji z Mickey van der Hartem i gdyby trener Dariusz Żuraw postawił na tego drugiego, nie byłoby to zaskoczeniem. Tyle że za sprawą kontuzji Holendra w tym roku żadnej walki o podstawowy skład nie będzie. Co nie znaczy, że Bednarek może spać spokojnie. Zadbali o to szefowie Kolejorza, którzy uruchomili dział skautingu i znaleźli w Chorwacji Marko Malenicę. W poniedziałek 26-letni golkiper został wypożyczony do ekipy ze stolicy Wielkopolski do końca sezonu z opcją pierwokupu z NK Osijek”.
Więcej TUTAJ
„Czas przełamać klątwę”
„Triumf w Lidze Mistrzów to wielkie marzenie szejków rządzących Paris Saint-Germain. Katarczycy nie po to kupowali klub i od 2011 roku wyłożyli ponad miliard euro na transfery, by zespół z Paryża zdobywał tylko krajowe trofea. Ale w Champions League ani razu odkąd zaczęły się ich rządy na Parc des Princes, nie zdołał przejść ćwierćfinału. W ostatnich latach odpadali jeszcze wcześniej – w 1/8 finału. Teraz mistrzowie Francji przeszli tę rundę, a los wynagrodził im pecha z ostatnich lat, gdy już na początku fazy pucharowej wpadali na Real Madryt lub Barcelonę. Tym razem zmierzą się z Atalantą Bergamo, a ewentualnie następnie z Atletico Madryt lub RB Leipzig. Nie mogli wymarzyć sobie lepszej drogi do finału”.
Więcej TUTAJ
„Dalekie wyjazdy Arki”
„Nie ma co ukrywać, że celem klubu z Trójmiasta jest szybki powrót do ekstraklasy. Dlatego sprowadzono do Gdyni wielu ciekawych zawodników. Przy każdym nazwisku znak jakości musiał przystawić trener Ireneusz Mamrot. Do Arki nie trafił żaden piłkarz, który nie uzyskał zgody szkoleniowca. Żółto-Niebiescy już teraz stawiani są w gronie głównych faworytów do awansu, ale główną przeszkodą mogą być dalekie podróże”.
Więcej TUTAJ
***
„Bugajski: Baronowie trzymają się mocno”
„Rzecz w tym, że wszyscy obecni baronowie mają olbrzymie szanse na zwycięstwo, bo mocnych konkurentów nie widać. W Lubuskiem do wyborczej walki chce stanąć Marcin Hakman, jeszcze niedawno agent Rafała Gikiewicza i ciągle menedżer organizujący polskim drużynom zagraniczne zgrupowania. Nie mam pojęcia, czy jest w stanie zdetronizować rządzącego od ośmiu lat Roberta Skowrona, ale przynajmniej spróbuje. To jednak wyjątek potwierdzający charakterystyczną regułę – baronowie trzymają się niekoniecznie razem, ale na pewno mocno”.
Więcej TUTAJ
„GAZETA WYBORCZA”
„Książe Paryża i żebrak Bergamo”
„Tytułowy „Książę i żebrak” z powieści Marka Twaina spopularyzowany przez Hollywood przypomina sytuację obu klubów, które dziś biją się o półfinał. Skromna Atalanta z doświadczonego brutalnie przez koronawirusa Bergamo mogłaby być wzorem umiaru i rozsądku dla wszechmocnego PSG. Paryżanie budowali drużynę w skrajnie inny sposób, dotarli do ćwierćfinału i zasadzają się na trium w rozgrywkach. Pytanie, czy na boisku Estadio da Luz w Lizbonie to Atalanta nie przywdzieje na 90 minut książęcych szat, a łachmany zostawi PSG".
„Ostatni akt Ligi Mistrzów”
„To może być najważniejsze 10 dni w karierze Roberta Lewandowskiego. To na pewno będzie najważniejsza sportowa impreza roku. Koronawirus odebrał nam igrzyska olimpijskie, piłkarskie EURO 2020 oraz Copa America, tenisowy Wimbledon i zatrzęsienie innych turniejów. Ocalała futbolowa Liga Mistrzów – choć przerzucona z wiosny na lato, w okrojonej wersji. Za faworytów uchodzą Manchester City oraz Bayern Monachium, któremu lideruje Lewandowski. Rozpędzony, grający jak natchniony w prawie każdym meczu, znajdujący się w życiowej formie. Ale turniej w Lizbonie został z konieczności wymyślony tak, że maksymalnie utrudnia zadanie potentatom, niwelując ich naturalne przewagi".
***
„Lewandowski czy Messi”
„Messi, czy Lewandowski? - zapytano napastnika Bayernu Monachium Thomasa Muellera. - Mam nadzieję, że w piątek Robert sam da odpowiedź - powiedział Niemiec. I dodał, że w razie czego koledzy z drużyny pomogą udowodnić wyższość Polaka. W szlagierowym ćwierćfinale zmierzą się najbardziej utytułowane drużyny, które pozostały w Lidze Mistrzów. Barcelona i Bayern wygrywały ją dotąd po pięć razy”.
Więcej TUTAJ
„SUPER EXPRESS”
„Legia musi mieć 13 zdrowych”
„A do ilu zakażonych gramy? „Jeśli jeden z piłkarzy lub członków sztabu jest zakażony, mecz odbędzie się zgodnie z planem, chyba że lokalne służby jednego lub obu klubów wymagają udania się większej liczby graczy/całej drużyny na kwarantannę. Jeśli co najmniej 13 graczy z listy zgłoszonej do UEFA (lista A) może grać (musi być w tym gronie co najmniej jeden bramkarz), mecz się odbywa zgodnie z terminem. Jeśli dostępnych jest mniej niż 13 graczy, UEFA może się zgodzić na przełożenie meczu, na określonych zasadach”.
„Sobota: Nie jestem zbawcą”
„Sobota będzie jedną z największych, jeśli nie największą gwiazdą Śląska. Nie zamierza jednak „gwiazdorzyć” w zespole z Dolnego Śląska. – Nie mam much w nosie, nie uważam się za zbawcę. To byłoby śmieszne i niepoważne. Jestem częścią drużyny. Chcę dać jej jak najwięcej. Będę walczył za Śląsk jak każdy członek zespołu. W taki sposób osiągniemy sukces. Przypomnę, że gdy sięgaliśmy po mistrzostwo Polski, to obrońcy zdobywali bramki równie często co pomocnicy czy napastnicy – podkreśla”.
„SPORT”
„Sobczyk może liczyć na pomoc księdza”
„Alex Sobczyk, choć jego rodzina pochodzi z Polski, urodził się już w stolicy Austrii, gdzie w miejscowym klubie Wiener Sportklub zaczął swoją piłkarską karierę. To tam wypatrzyli go skauci słynnego Rapidu i jako 10-latek zaczął w nim treningi. Świetnie rokował, a w „zielono-białej” ekipie szybko zyskał pseudonim „Bomber”. To ze względu na kolejne rekordy strzeleckie. W sezonie w trampkarzach czy w młodzikach potrafił zdobyć nawet po kilkadziesiąt goli. W pierwszym zespole Rapidu nie był się jednak w stanie przebić, więc był wypożyczany z klubu do klubu. Miał jednak szczęście. Na swojej drodze spotkał kogoś takiego, jak ksiądz Krzysztof Pelczar. To kapelan Rapidu, a jednocześnie… trener mentalny w tamtejszej Akademii”.
***
„Fornalik ma kłopot bogactwa w środku pola”
„Szeroka i wyrównana kadra była atutem Piasta w dwóch poprzednich sezonach. Mimo ciągłych zmian kadrowych, sytuacja ta wydaje się nie zmieniać. Trener Fornalik wraz ze swoim sztabem kłopoty bogactwa ma przede wszystkim wśród środkowych pomocników. Nominalnych graczy do środka pola jest w gliwickiej kadrze pięciu: Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec, Sebastian Milewski, Patryk Lipski i Javier Hyjek”.
„Feruga: Mierzę jeszcze wyżej”
„Jak dużą radość dało podpisanie kontraktu w I lidze?
- Wielką... Oj, nawet proszę nie pytać. Czy ktoś dwa lata temu powiedziałby, że dam radę się odkopać z IV ligi? Wszystko się wtedy posypało. Poszedłem do pracy, grałem w MRKS-ie Czechowice. To był trudny okres. Rękę do mnie wyciągnął Łukasz Surma. W Sole Oświęcim zagrałem u niego wszystko, potem zaufała mi Bytovia, a ja się odwdzięczyłem. Nie ma co ukrywać, że znajomość z dyrektorem Maciejem Chrzanowskim jeszcze z czasów Chojnic przyczyniła się do tego, że mogłem udowodnić to, co sobie założyłem. Krok po kroku idę w górę. IV liga w Czechowicach, III liga w Oświęcimiu, II liga w Bytowie, teraz I liga w Jastrzębiu... Jestem bardzo szczęśliwy. Ale mierzę jeszcze wyżej! Wiem, że dam radę, dlatego nie zadowalam się tym, co jest. Mam 32 lata, przed sobą jeszcze jakieś pięć sezonów grania. Dziś najważniejszy jest GKS Jastrzębie, moje miejsce. Duże ciśnienie ze mnie zeszło”.
„Stefankiewicz: Nie zmieniamy swojej filozofii”
„Sezon inaugurujecie dopiero w 3. kolejce. To wasz atut czy przekleństwo?
- Pauza w 1. kolejce akurat nas ucieszyła. Po niej doszły jednak przełożone spotkania z Gwarkiem w 2. i z Pniówkiem w 4. kolejce, co już zaczyna rodzić problemy - nawet natury organizacyjnej. To kwestia wielu godzin poszukiwań sparingpartnerów, modyfikacji planów treningowych... Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji, ale nie będziemy się uskarżać. Każdy z nas miał świadomość, że ten sezon tak może wyglądać. Na początku spotkało to Polonię, a za chwilę może dotknąć każdy inny zespół.
Mecze Gwarka i Pniówka zostały odwołane, bo w tych drużynach wykryto zakażenie. Martwi się pan, że jedynym narzędziem na taką okoliczność jest zarządzenie braku gry?
- To operacja na żywym organizmie. Szukamy różnych metod, rozwiązań. W niektórych ligach jest radość, gdy okazuje się, że kolejka może odbyć się w komplecie. To trudna sytuacja, ale słysząc o przypadkach zakażeń nie można ich podważać. Mam nadzieję, że w tym temacie będzie zrozumienie między klubami i nie spotkamy się z sytuacją, że ktoś będzie insynuował, iż rywal celowo przekłada mecz. Dla mnie byłoby to niepojęte. Przecież chyba każdy z nas chce grać i iść do przodu, bo z tego żyjemy. Mam obawy, jak ten sezon będzie przebiegał. Patrząc na to, co dzieje się już teraz, niestety są podejrzenia, że z czasem będzie tylko trudniej”.