Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Pawel Jaskolka / PressFocus

Ishak świetnie się bawi, podobnie jak ekipa Brosza. Jedenastka i antyjedenastka 3. kolejki Ekstraklasy

Autor: Redakcja
2020-09-15 14:00:47

Podczas przerwy na kadrę wszyscy zastanawialiśmy się, czy najlepsze dotychczas zespoły Ekstraklasy utrzymają swoją formę. Okazało się, że tylko Górnik Zabrze nadal bawi się na ligowych boiskach, mimo utraty Pawła Bochniewicza. Podobnie jak Mikael Ishak, który rozkręca się z każdym kolejnym meczem. Tego samego nie można powiedzieć o Lukasie Klemenzie, który został antybohaterem weekendu.

BRAMKARZ

Rafał Strączek (pierwszy raz) – Bramkarz Stali już w poprzednich kolejkach prezentował się bardzo dobrze i kręcił się w okolicy najlepsze jedenastki weekendu. Tym razem Strączek miał szczęście trafić do naszego zestawienia za pomyślny występ przeciwko Cracovii, chociaż uśmiechu fortuny zabrakło w końcówce spotkania. Młodzieżowiec beniaminka z powodu kontuzji musiał przedwcześnie opuścić boisko. 

OBROŃCY 

Paweł Olszewski (pierwszy raz) – Już w meczu z Legią Warszawa pokazał się z bardzo dobrej strony, ale w wyniku kontuzji musiał wcześniej opuścić plac gry. Z Podbeskidziem był już na nim najlepszy, chociaż nie wpisał się na listę strzelców. Jego gra jednak, zarówno w obronie (perfekcyjna skuteczność w odbiorze piłki) jak i w ataku wyglądała bardzo dobrze. Jeśli obrońca rozwinie wszystkie swoje umiejętności, w Białymstoku będą znowu liczyć pieniądze z zagranicznego transferu. 

Bartosz Kieliba (pierwszy raz) – Spotkanie Warty z Piastem było bardzo słabe, ale akurat na grę środkowego obrońcy poznaniaków patrzyło się z przyjemnością. Kieliba miał najwięcej odzyskanych piłek, 100 procent skuteczności w odbiorze, do tego najwyższy procent wygranych pojedynków. Jeśli przegapiliście sobotniego gniota i zamierzacie obejrzeć go z odtworzenia, to odbiorniki warto włączyć właśnie dla Kieliby. 

Piotr Celeban (drugi raz) – Czy jest w Polsce drugi tak bramkostrzelny stoper? W sobotnim spotkaniu z Lechem Celeban jako pierwszy dał sygnał do walki z bardzo silną ofensywą przeciwnika. Był też najlepszym obrońcą Śląska w tym meczu, a akurat ta formacja nie spisywała się najlepiej. 

POMOCNICY

David Tijanić (drugi raz) – Gdyni nie pudło pod bramką Dominika Hładuna jego ocena za występ z Zagłębiem byłaby jeszcze wyższa. W poniedziałek zawodnik Rakowa miał na boisku bardzo dużo miejsca, a akurat Tijanić jak mało który ligowiec potrafi wykorzystać wolne przestrzenie. Obok Piątkowskiego był największym zagrożeniem dla Miedziowych, brylował w odbiorze piłki, tak jak i w udanych dryblingach. 

Bartosz Nowak (pierwszy raz) – Środek pola Górnika totalnie zdominował Lechię, a dużą zasługę miał w tym właśnie Bartosz Nowak, który wygrywał większość pojedynków. Bardzo dobrze spisywał się także w odbiorze na połowie rywala dzięki wysokiemu pressingowi całej drużyny. W ten sposób przy stanie 1:0 Gajos stracił piłkę, a Nowak, ośmieszając Malocę, zapakował piłkę pod ladę. Idealnie podsumował równy występ na przestrzeni całego meczu.

Pedro Tiba (pierwszy raz) – Tylko znakomity występ Ishaka przyćmił wyczyn Portugalczyka, który jak co weekend był czołową postacią ofensywy drużyny Dariusza Żurawia. Dwie asysty przy bramkach Szweda, a do tego najwięcej kluczowych podań, wzorowa skuteczność w dryblingu, w odbiorze też sobie radził. Gdyby Lech miał więcej zawodników tej klasy również w obronie, byłby liderem Ekstraklasy. 

Robert Pich (drugi raz) – Jesteśmy pod wrażeniem wejścia w sezon skrzydłowego Śląska, bo Slowak w kolejnym spotkaniu decydował o ofensywie swojego zespołu. Pich miał największy współczynnik xG, oddał najwięcej strzałów, dominował też pod względem udanych dryblingów. Ukoronowaniem tego była bramka z rzutu karnego, gol na wagę jakże cennego remisu z Lechem. 

NAPASTNICY

Mikael Ishak (drugi raz) – Lech ostatecznie zremisował ze Śląskiem, ale bez Szweda nie byłoby tego punktu. Napastnik Kolejorza miał udział przy każdym trafieniu swojej drużyny, a przecież miał jeszcze okazję po znakomitym podaniu Sykory. Niemniej nikt w ten weekend nawet nie zbliżył się do noty Ishaka, a pobić jego  występ będzie trudno: snajper zakończył mecz z dwiema bramkami i asystą przy golu Ramireza.

Jesus Jimenez (drugi raz) – Istotna dla zabrzan była bramka Jimeneza otwierająca spotkanie. Dzięki niej Górnik mógł się trochę rozluźnić, na czym też korzystał sam Hiszpan. Odciąganie uwagi obrońców, wychodzenie do prostopadłych piłek, ponad 70-procentowa skuteczność dryblingów i walka w odbiorze jako pierwszy obrońca - to wszystko miało wpływ na to, jak - szczególnie w drugiej połowie - wyglądała ofensywa Górnika

Vladislavs Gutkovskis (drugi raz) – Transfer Gutkovskisa do Rakowa wielu kwitowało uśmiechem politowania, ale nowy nabytek częstochowian w każdej kolejce spłaca dług wdzięczności i zaufania. W drugiej kolejce Lechii strzelił dwa gole, teraz z Zagłębiem znów zasłużył na wysoką ocenę. Nie tylko bramką, ale ogromem pracy wykonanej pod bramką gości.

 

***

ANTYJEDENASTKA 3. KOLEJKI EKSTRAKLASY

***

ANTYBOHATER 3. KOLEJKI EKSTRAKLASY: Lukas Klemenz – Rzadko zdarza się, że środkowy obrońca w jednej akcji jest bohaterem kluczowego podania i bramki, Problem w tym, że Klemenz to wszystko zaliczył przy trafieniu przeciwnika. Nic dziwnego zatem, że na drugą część meczu już został w boksie.

 

 

***

Najlepszy mecz: Śląsk 3:3 Lech

Najgorszy mecz: Warta 0:0 Piast

 

Gol kolejki: Daniel Ściślak na 3:0 z Lechią

Asysta kolejki: Savić przy strzale Chuki

 

Parada kolejki: Kuciak przy mocnym uderzeniu Prochazki

Pudło kolejki: David Tijanić w meczu z Zagłębiem Lubin


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się