Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Norbert Barczyk / PressFocus

BYŁA TAKA PLOTKA: Jak Barcelona wzdychała do Macieja Żurawskiego

Autor: Maciej Kanczak
2020-09-15 16:00:46

Jesienią 2003 FC Barcelona wciąż jeszcze lizała rany po fatalnym sezonie 2002/03 (6. miejsce, najsłabsze od 15 lat). Niby na ławce siedział już Frank Rijkaard, zaś w bordowo-granatowej koszulce biegał Ronaldinho, to jednak gra Dumy Katalonii w dalszym ciągu była daleka od ideału. Jasnym było, że na Camp Nou potrzebne są kolejne wzmocnienia. Zdaniem „Przeglądu Sportowego” jednym z najpoważniejszych kandydatów do gry w FCB był wówczas… Maciej Żurawski.

"To nie żadna sensacja wyssana z brudnego palucha" - tak w październiku pisał „PS”, powołując się na „El Mundo Deportivo”. Wedle informacji tej gazety, polski atakujący otwierał listę życzeń włodarzy Blaugrany. W ataku Barcy występowali wówczas Luis Garcia, Patrick Kluivert i Javier Saviola. Z tego grona nie zawodził tylko Argentyńczyk, który w kampanii 2003/04 19-krotnie trafił do siatki rywali. Loty z kolei drastycznie obniżył Holender, który we wszystkich rozgrywkach zdobył tylko 10 bramek (to był jego najgorszy rok, od kiedy pojawił się na Camp Nou). Król strzelców EURO 2000 był wówczas na wylocie z katalońskiego klubu, więc właśnie za jego następcą najbardziej się rozglądano.

„Żuraw” był wówczas bezapelacyjnie najlepszym polskim piłkarzem. Jesienią w Ekstraklasie strzelił 12 goli w 13 meczach, kolejnych pięć dołożył w nieudanych eliminacjach do Ligi Mistrzów. Zagraniczne kluby interesowały się nim od dłuższego czasu, więc jego wyjazd na obczyznę był kwestią czasu. Ale żeby od razu Barcelona? Sam zainteresowany do tych plotek podszedł bez większych emocji. - Zagrać w tak wielkim zespole było zawsze moim wielkim marzeniem, a już zwłaszcza w Barcelonie. Jak nieraz powtarzałem jest to mój ulubiony zagraniczny klub. Trafić tam, to byłoby coś wspaniałego. Jestem po rozmowie z prezesami, którzy obiecali, że zimą zespół zostanie wzmocniony. Dlatego czekam i zobaczę, jak to będzie wyglądało - stwierdził na łamach „Tempa”.

Zimą 2004 kataloński gigant nikogo nie kupił, zaś latem ściągnął Samuela Eto`o, co nikogo ani w Hiszpanii, ani w Europie nie zdziwiło.

Skąd więc ten Żurawski w Barcelonie? Owszem, „El Mundo Deportivo” faktycznie umieścił napastnika reprezentacji Polski na liście życzeń FCB. Ale poza nim, było na niej jeszcze 29 innych nazwisk! Ponadto, chodziło głównie o graczy tanich, ze słabszych klubów. Nie można było zatem zarzucić „EMD” ściemy. „PS” i jego doniesieniom, że przy Avinguda Aristidies Maillol wzdychają do „Żurawia”, już jednak tak.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się