Autor zdjęcia: sports.yahoo.com
LM: Rewanż Bawarczyków za finał. Nudy na Velodrome. Inter - Bayern 0:1, Marsylia - Manchester United 0:0 (video)
Niemal do samego końca wydawało się, że w środę goli w Lidze Mistrzów nie zobaczymy. Z błędu wyprowadził nas Mario Gomez. Kibice na San Siro nawet w przypadku 0:0 nie mogliby narzekać, bo obejrzeli ciekawy mecz.
Bayern Monachium jest bliski wzięcia udanego rewanżu za majowy finał LM w Madrycie na Interze Mediolan. Bawarczycy rozstrzygnęli na swoją korzyść pierwsze spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów i to w dodatku na San Siro. Autorem decydującego trafienia okazał się ten, na którego liczyło wielu - Mario Gomez.
Niepokonani w elitarnych rozgrywkach od dziesięciu meczów „Nerazzurri” przeżyli ogromne rozczarowanie, dołączając do niechlubnego grona włoskich klubów zawodzących w tym roku na europejskiej scenie. Porażki na własnych obiektach poniosły bowiem także drużyny Milanu i Romy. O przegranej gospodarzy zadecydował nie tylko instynkt strzelecki napastnika reprezentacji Niemiec, ale także fatalny w skutkach błąd zazwyczaj nieomylnego Julio Sergio. Brazylijczyk starał się bowiem złapać piłkę po uderzeniu sprzed szesnastki w wykonaniu Arjena Robbena, jednak w efekcie wyłożył ją byłemu snajperowi Stuttgartu.
Przez dłuższy czas pierwszej odsłony konfrontacji na Stadio Giuseppe Meazza optyczną przewagę posiadali podopieczni Louisa van Gaala, choć obie jedenastki wypracowały okazje, które mogły zakończyć się bramkami. Niewykluczone, że w 20. minucie pomylił się węgierski arbiter, nie dyktując rzutu karnego po starciu Anatolija Tymoszczuka z kłopotliwym dla bawarskiej defensywy Samuelem Eto’o. Niedoświadczony Thomas Kraft uratował przy tym swój zespół za sprawą kapitalnych interwencji przy uderzeniach Estebana Cambiasso z 22. minuty i wspomnianego Kameruńczyka z 33.
Bayern także niejednokrotnie zaniepokoił Julio Sergio. W 24. minucie mniej efektywny niż zwykle Franck Ribery trafił w poprzeczkę, a cztery minuty później przyszły bohater Gomez w idealnej sytuacji, otrzymawszy podanie od Philipa Lahma, uderzył nad poprzeczką. Nie zmienia to faktu, iż przyjezdni kończyli pierwszą połowę bez celnego strzału.
Po zmianie stron, nadal nieco lepszy wydawał się Bayern, który dopiero w 64. minucie poprawił statystykę dokładnych uderzeń. Golkiper gospodarzy pewnie wybronił w tym przypadku strzał Bastiana Schweinsteigera z dystansu. Końcówka należała paradoksalnie do zawodników Leonardo, a świadczy o tym choćby wygrany przez Krafta pojedynek z Thiago Mottą z 85. minuty. Do ostatniej minuty regulaminowego czasu wszystko wskazywało na zakończenie meczu bezbramkowym remisem. Aż winy za zmarnowanie dwóch dogodnych sytuacji nie odkupił Gomez. Niemiecki snajper zaliczył tym samym trafienie numer siedem w bieżącej edycji Ligi Mistrzów.
Spośród poprzednich 15 spotkań pucharowych na włoskiej ziemi, Bayern przegrał aż dziewięć z nich. Środowa wygrana nie tylko podreperowała ten bilans, ale być może przyczyni się do odwetu za ubiegłoroczną porażkę klubu z Allianz Arena w stolicy Hiszpanii.
Inter Mediolan - Bayern Monachium 0:1 (0:0)
0:1 - Gomez 90’
Inter: Julio Cesar - Maicon, Ranocchia (74’ Kharja), Lucio, Chivu - Cambiasso - Zanetti, Motta - Sneijder, Stanković - Eto’o.
Bayern: Kraft - Lahm, Tymoszczuk, Badstuber, Pranjić (38’ Breno) - Schweinsteiger, Luiz Gustavo - Robben, Muller, Ribery - Gomez.
Żółte kartki: Zanetti (21’), Sneijder (56’), Motta (87’) - Ribery (34’), Gustavo (87’).
***
Niesamowicie nudne widowisko zaserwowali nam piłkarze Marsylii i Manchesteru United. Padł wynik 0:0, bo w zasadzie nie było sytuacji, żeby mogło być inaczej.
Do telewizyjnego skrótu nadają się właściwie dwie sytuacje - strzał Fletchera z początku spotkania, który obronił Mandanda i niecelne uderzenie Ayewa z 62. minuty. Tak poza tym mieliśmy festiwal niedokładności, fauli, bezproduktywnego rozgrywania piłki i nieporadności. Gdybyśmy mieli kogoś zachęcić do futbolu poprzez ten mecz, nic byśmy nie wskórali. Oby w rewanżu obie drużyny bardziej się postarały.
Zapis relacji live
Olympique Marsylia - Manchester United 0:0
Marsylia: Mandanda - Heinze, Diawara, E. Cisse (70' B. Cheyrou), Fanni - Lucho Gonzalez, Kabore, M'Bia, Ayew - Brandao, Remy (79' Valbuena).
MU: Van der Sar - Evra, Smalling, Vidić, O'Shea - Carrick, Fletcher, Gibson (72' Scholes) - Nani, Berbatow, Rooney.
Żółte kartki: brak.
Więcej o LM na ligamistrzow.com