Oceny 2x45.com.pl za rewanż z Bragą. Kiełb najlepszy, najsłabsza... połowa Lecha
Lech Poznań na własne życzenie pożegnał się z Ligą Europy po dwumeczu ze Sportingiem Braga. Takie porażki bolą najbardziej. Portal 2x45.com.pl ocenił piłkarzy "Kolejorza" za czwartkowy występ w szkolnej skali (1-6).
Krzysztof Kotorowski (2) - Wbrew temu, co mówił w komentarzu Roman Kołtoń, należy mieć pretensje do bramkarza Lecha przy golu na 1:0 i to duże. Miał obowiązek dobrze wybronić ten strzał. Później sędzia przy odrobinie złej woli mógł go nawet wyrzucić z boiska za faul poza polem karnym, choć na szczęście dla Lecha orzekł, że Kotorowski nie faulował. Obronił dwa strzały z dystansu - to tyle, jeśli chodzi o późniejsze interwencje.
Hubert Wołąkiewicz (1,5) - W ofensywie nie istniał, w obronie niepewny. Po części tłumaczy go fakt, że w Lechii grał jako lewy lub środkowy obrońca, a w Lechu każą mu grać na prawej.
Manuel Arboleda (2) - W pierwszej połowie strasznie niepewny. Łatwo dawał się ogrywać rywalom, nie potrafił nawet dobrze wybić piłki na orbitę, byle dalej od bramki. Po przerwie już lepiej, w końcówce pokazał się w akcjach zaczepnych.
Bartosz Bosacki (2) - Główny winowajca przy bramce na 2:0 i to niestety rzutuje w znacznej mierze na jego ocenę. W innych sytuacjach zachowywał się poprawnie, choć zdecydowanie za często zagrywał piłki "na aferę" do kolegów z przednich formacji.
Seweryn Gancarczyk (2,5) - Nie zagrał aż tak rewelacyjnie, jak twierdzą komentatorzy Polsatu, ale z obrońców Lecha był tego dnia najlepszy. Słabo zaczął, bo to jego stroną wróciła piłka w okolice pola karnego poznaniaków, gdy padł pierwszy gol. Później jednak zanotował kilka bardzo dobrych interwencji. Oddał jeden groźny strzał z dystansu.
Marcin Kikut (1,5) - Miał stwarzać zagrożenie dzięki swojej szybkości. Zabrakło jednak umiejętności czysto piłkarskich. Żadnego pożytku z przodu, popełnił jeden fatalny błąd przy wyprowadzaniu kontry, co mogło skończyć się trzecią bramką. Głupia czerwona kartka.
Dimitrije Injac (1,5) - Dużo strat i niedokładności, nie potrafił ogarnąć sytuacji w środku pola. Zmieniony w przerwie.
Ivan Djurdjević (2,5) - W miarę poprawny w destrukcji, za dużo złych zagrań w grze ofensywnej.
Siergiej Kriwiec (2) - Dobra akcja w 4. minucie i świetne podanie do Rudnevsa w samej końcówce. W międzyczasie niewiele było z niego pożytku. Słabo wykonywał stałe fragmenty gry. Pora znaleźć mu wreszcie jedną pozycję na boisku.
Semir Stilić (1,5) - Jego gra w ataku od początku była nieporozumieniem. Nie wykorzystał swojej szansy po podaniu Kriwca, później głównie leżał na boisku po starciach z rywalami. Po powrocie do drugiej linii też było słabo. Dwa razy w kluczowych momentach, gdy była szansa stworzyć duże zagrożenie, źle przyjmował piłkę i nic z tego nie wychodziło.
Artjoms Rudnevs (2) - Mógł zostać bohaterem w 90. minucie. Nie radził sobie na skrzydle, po przejściu do ataku próbował, szarpał, ale efektów za wiele nie było.
Jakub Wilk (1,5) - Gdyby nie strzał w poprzeczkę na sekundy przed końcem, dostałby notę najniższą. Beznadziejny występ. Za wolny, za słaby fizycznie, za mało zdecydowany. Ani jednej dobrej akcji pod bramką Bragi. To nie jest piłkarz na miarę europejskich pucharów.
Jacek Kiełb (3) - Jako jedyny w Lechu potrafił tego dnia dryblować. Starał się, był aktywny, nie uciekał od odpowiedzialności. Wywalczył kilka rzutów wolnych. Szkoda, że ten z najlepszej pozycji zdecydował się wykonywać sam, bo uderzył więcej niż słabo. Ogólnie dobra zmiana.
Vojo Ubiparip (bez oceny) - Nie wyrokujmy jeszcze, ale wygląda na razie, że poza grą w powietrzu i siłą nie posiada on innych atutów. Po wejściu na boisko głównie faulował i zamiast grać z przodu z Rudnevsem często był ustawiony przed polem karnym, co najczęściej kończyło się stratą.