Sensacja na Britannia Stadium, Liverpool na kolanach
Autor: Tomasz Jaszczuk
2010-11-13 20:28:29
W ostatnim sobotnim meczu 13. kolejki Premier League Stoke City niespodziewanie pokonał Liverpool 2:0.
Wydawało się, że po wyjaśnieniu sytuacji właścicielskiej i przejęciu większości udziałów przez amerykański NESV, sytuacja w Liverpoolu się ustabilizuje i drużyna Roya Hodgsona zacznie grać lepiej. Wygrane z Blackburn, Boltonem, Napoli w Lidze Europy czy w końcu efektowne zwycięstwo z Chelsea Londyn potwierdzały tę tezę. Niestety wydaje się, że koszmary z początku sezonu wróciły.
Liverpool znów zagrał bezbarwnie, dając się zepchnąć do defensywy drużynie "Garncarzy". Stoke częściej było przy piłce (aż 64% czasu gry) i częściej strzelało (14 razy, przy 10 Liverpoolu). "The Reds" byli lepsi tylko w statystyce żółtych i czerwonych kartek, bo trzeba wspomnieć, że kończyli mecz w dziesiątkę po tym, jak boisko za drugą żółtą kartkę musiał opuścić Lucas Leiva. W wyniku tej porażki Liverpool wypadł z pierwszej dziesiątki i zajmuje 11. miejsce w tabeli.
Stoke City - Liverpool FC 2:0 (0:0)
1:0 - Fuller 55'
2:0 - Jones 90'
Stoke: Begowić - Shawcross, Wilkinson, Huth, Collins, Whitehead, Delap, Pennant, Etherington (90' Wilson), Fuller (88' Walters), Jones
Liverpool: Reina - Kyrgiakos, Carragher, Skrtel, Konchesky, Lucas, Raul Meireles (66' Ngog), Gerrard, Maxi Rodriguez (73' Babel), Kuyt, Torres
Żółte kartki: Collins, Fuller (Stoke) - Torres, Lucas, Skrtel (Liverpool)
Czerwona kartka: Lucas (Liverpool)
Wyniki pozostałych meczów 16. kolejki Premier League (tutaj)