Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm

Po losowaniu polskich drużyn: Awans jest obowiązkiem Wisły i Jagiellonii

Autor: Przemysław Michalak
2011-06-20 15:30:56

Nie jest źle. Tak należy spuentować poniedziałkowe wyniki losowania dla polskich drużyn w europejskich pucharach. Dotyczy to zwłaszcza Jagiellonii i Wisły.

Skonto Ryga rywalem Wisły Kraków w II rundzie el. Ligi Mistrzów

LE: Jagiellonia ma rywala z Kazachstanu, potem klub z Armenii lub Gruzji. Śląsk zagra z Dundee United

Doprawdy zabawnie czytało się komentarze niektórych kibiców, którzy po przyznaniu "Białej Gwieździe" Skonto Ryga jako rywala w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, zaczęli się martwić, że to najmocniejszy klub, na który można było trafić - bo przecież równie dobrze mógł być HB Torsvavn z Wysp Owczych. Niestety, tak nisko upadła już polska piłka, że zaczyna się licytacja, którzy kelnerzy mogą być jeszcze słabsi od reszty. A nie ma się co nad tym zastanawiać. Jeśli Wisła poważnie myśli o fazie grupowej Ligi Mistrzów, tej klasy przeciwników musi ogrywać z zamkniętymi oczami - bez względu na porę roku i etap sezonu!

To samo zresztą dotyczy Jagiellonii i jej dwumeczu z Irtyszem Pawłodar. To obecnie dopiero piąta drużyna kazachskiej ekstraklasy, więc brak awansu "Jagi" byłby kompromitacją. Dość powiedzieć, że czołowe role w tym zespole odgrywają napastnik Anatolij Dorosz i obrońca Aleksandr Kuczma. Pierwszy nie przebił się ani w Legii, ani w Polonii Warszawa, ani w Koronie. Drugi nie zrobił furory w Ruchu Chorzów.

Zdecydowaną większość kadry Irtyszu stanowią Kazachowie. Najlepszym CV może się pochwalić obrońca Mamoutou Coulibaly, który ma na koncie jeden mecz w Auxerre, a później grał w FC Istres, tureckiej Kasimpasie, belgijskim FC Brussels i bułgarskim Czorno More Warna. 27-letni defensor zaliczył jeden występ w reprezentacji Mali. Inni obcokrajowcy to Bułgar Georgi Daskalov i Serb Milan Nikolić. Obaj nigdy nic nie znaczyli w swoich macierzystych ligach.

Jeśli chodzi o wspomniane Skonto, jest tu sporo reprezentantów Łotwy. Najbardziej znani to 32-letni obrońca Jurijs Laizans (przez wiele sezonów z powodzeniem grał w Rosji) i rok młodszy pomocnik Vladimirs Kolesnicenko. W kadrze znajduje też się dwóch Brazylijczyków (pomocnik Fabinho i napastnik Nathan Junior) oraz były młodzieżowy reprezentant RPA, Bally Smart - też napastnik. Ogólnie bez rewelacji.

Bez wątpienia najtrudniejszego rywala wylosował Śląsk, jednak w tym przypadku również nie ma co snuć czarnych wizji. Dundee United żadną potęgą nie jest, a liga szkocka, poza Glasgow Rangers i Celtikiem, to mniej więcej poziom Ekstraklasy. Z pewnością jednak byli koledzy Łukasza Załuski i Grzegorza Szamotulskiego do frajerów nie należą. W ostatnim sezonie zajęli czwarte miejsce, gromadząc 61 punktów. Nie ma tu żadnych wirtuozów, za to wszyscy są świetnie przygotowani pod względem fizycznym i wytrzymałościowym. W kadrze oczywiście przeważają Szkoci, ale reprezentantów tu niewielu. Najbardziej znany Scott Severin zaliczył 15 występów dla szkockiej drużyny narodowej. Trzeba też uważać na młodego napastnika Davida Goodwillie'ego. Śląsk jednak absolutnie nie ma się czego bać. 

Podsumowując - mamy prawo oczekiwać awansów całej trójki. W przypadku Wisły i Jagiellonii jest to w zasadzie obowiązek. Śląsk stoi przed trochę trudniejszym zadaniem, ale z podkreśleniem słowa trochę, tu też nie trzeba będzie zdobywać piłkarskiego Olimpu. W dzisiejszym futbolu już niemal każdy walczy z takim samym zaangażowaniem i jest dobrze przygotowany, natomiast we wszystkich trzech przypadkach umiejętności czysto piłkarskie stoją po stronie polskich klubów i to one mogą zadecydować. 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się