Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Mariusz Radowicz/widzew.com - oficjalna strona Widzewa Łódź

Marcin Krzywicki bloguje dla 2x45: Liga Mistrzów w trzeciej lidze - i to wcale nie dlatego, że ja w niej gram!

Autor: Marcin Krzywicki
2017-03-27 18:52:10

Wykładnikiem samopoczucia kibiców jest dla mnie spacer wokół stadionu w podziękowaniu za doping. Kibice zasługują na to, a ja osobiście lubię ten moment, mimo że obecnie czuję się podczas tej drogi jak podczas świąt. BIGOS! Od "świetna asysta Krzywy", przez "twoja piętka będzie mi się śniła", po "człowieku, zacznij się coś ruszać, kurwa!" - pisze dla www.2x45.info nowy napastnik Widzewa Łódź, Marcin Krzywicki. Jak zawsze szczerze polecamy!

2 czerwca 2016 roku…

Data, w której  „Stolar”, człowiek mający serce w barwach Widzewa oraz dowodzący dopingiem na stadionie, nominuje mnie za pomocą Facebooka do wpłacenia kwoty 19.10 zł - symbolicznej pomocy finansowej dla odradzającego się Widzewa. Szczerze? Nie wiem dlaczego, ale dokonałem przelewu…

Po 289 dniach, 18 marca o godzinie 19:10, zrozumiałem, że warto było ten przelew zrobić.

Stadion czerwony, pękający w szwach. Jeśli kanony mody wyznaczają Ralph Lauren i Christian Dior proszę im przekazać: W ŁODZI JEST MODA NA WIDZEW.

Właśnie po to kilkanaście lat temu zdzierałem sobie kolana na betonie i wkurwiałem sąsiadki oglądające „Modę na sukces” odbijając piłką o ścianę bloku, żeby występować na takich stadionach i dla tylu kibiców. Dzisiaj wiem, że było warto…

Na dziś jestem po dwóch meczach w barwach Widzewa bez bramki i z narastającą falą krytyki wobec mojej osoby oraz gry drużyny. Po trzech kolejkach mamy dziewięć punktów. Bramki 6:1. PSG tego nie lubi :)

Styl? Wszyscy oczekują, że będziemy grać jak Noriaki Kasai skacze, a to nie jest łatwe po takich diametralnych zmianach w drużynie. Tabela nam wybaczy brzydkie zwycięstwa. Apelujemy o czas dla nas i sztabu szkoleniowego. Wszyscy w drużynie w każdym kolejnym meczu dadzą się pokroić za trzy punkty dla Widzewa.

Widzieliście w sobotę trenera Przemysława Cecherza jak w końcówce podnosił wycieńczonego Adama Radwańskiego, żeby tylko zdążył wrócić do defensywy?

Na pewno nie! Wy chcecie widzieć tylko moje błędy :))

Trener tak żyje meczem, że teraz przy linii zrobił cztery kilometry więcej niż Maciej Kazimierowicz, który notabene mógłby spokojnie zagrać w „Jeniec. Tak daleko jak nogi poniosą”. Kaziu nawet jak idzie na basen to w nim biega.

Ostatnio mignęły mi gdzieś słowa Matiego Michalskiego: "Z całym szacunkiem dla Pogoni czy Bytovii, ale musiałbym grać tam ze 40 lat, żeby przeżyć tyle, ile tutaj w pół roku". Święte słowa.

Wykładnikiem samopoczucia kibiców jest dla mnie spacer wokół stadionu w podziękowaniu za doping. Kibice zasługują na to, a ja osobiście lubię ten moment, mimo że obecnie czuję się podczas tej drogi jak podczas świąt. BIGOS! Od "świetna asysta Krzywy", przez "twoja piętka będzie mi się śniła", po "człowieku, zacznij się coś ruszać, kurwa!".

A ja zostawiłem w sobotę tyle zdrowia, że po meczu oglądałem do czwartej w nocy pornole, bo nie mogłem zasnąć. Nie moja wina, że w tv nic ciekawszego w nocy nie leci…

Moja medialność jest bronią obosieczną i ten spacer jest najlepszym przykładem. Chciałbym tam zawsze spacerować po hat-tricku...

W dniu podpisania kontraktu telefon od Pawła Magdonia, obecnie zawodnika tej samej ligi: "Marcinku... witam cię w mojej lidze. Przygotuj się na najgorsze. Jeśli myślisz, że zjesz tę ligę sam, a masz takie możliwości to uprzedzam! Nie będzie łatwo".

Pawełek zawsze ma rację.

Obrońcy mnie tak pilnują, że jestem zszokowany, kiedy w przerwie nie idą za mną do szatni... To jak oni muszą kryć Lewego?! :) Natomiast spokojnie. Zawsze miałem fajne początki. Człowiek się zmienia. Będę strzelał w ważniejszych meczach. Z Pelikanami niech strzelają Radwan i Kamyk :)

Jeszcze będziecie cieszyli się na mój transfer. Wszystko w moich nogach…

Po dwóch kolejkach mam dwa postanowienia: więcej pracy nad wykończeniem akcji oraz nieczytaniem pomeczowych komentarzy.

Piszcie wiadomości prywatne jak kolega niżej, jeśli chcecie mieć pewność, że przeczytałem: 

Zakładam, że pan Bartek rozlicza mnie tylko ze strzelonych bramek, a więc ma całkowitą rację.

Natomiast zapraszam na obiad kolegę Mateusza, który widzę, że był na meczu w przeciwieństwie do pana Bartka. Tylko po pensji dopiero Mati, bo dużo wydatków na KrzywyNadruk było w tym miesiącu :)

Widzewski charakter? Tego na pewno nam nie zabraknie…  Wola walki, agresja, gra do upadłego – te wszystkie cechy będą odzwierciedlały naszą grę. Dziękuję, że jesteście! Liga Mistrzów w trzeciej lidze...  

PS. Komentator naszych meczów na Widzew TV? Mówi się, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Jeśli to prawda, to jest Pan w tej chwili gorszy nawet ode mnie…


KOMENTARZE

;