Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Miłe złego początki. Trzy asysty Morioki, juniorskie błędy gości! Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 4:1
Śląsk Wrocław fatalnie zaczął mecz z Arką Gdynia, ale już do przerwy jego kibice mogli odetchnąć. Podopieczni Jana Urbana okazali się bardzo skuteczni, bezlitośnie wykorzystali błędy rywala i odnieśli bezcenne zwycięstwo.
Znów kluczem do sukcesu okazała się dobra gra Ryoty Morioki. Naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego tak późno w Śląsku wpadli na to, że trzeba z Japończykiem porozmawiać, żeby wylał swoje żale. Stało się to dopiero niedawno. Morioka zdążył już pokazać klasę z Ruchem Chorzów, a teraz zaliczył trzy asysty, z czego dwie najwyższej próby. Pierwsza była zupełnie przypadkowa, piłka odbiła się od ręki Japończyka, ale Paweł Gil słusznie zinterpretował, że nie było w tym ani grama celowości. Oczywiście nikogo w Arce takie tłumaczenie dziś nie przekona.
Arka jednak przegrała przede wszystkim przez własną niefrasobliwość. Kilkadziesiąt sekund po golu na 1:1 już przegrywała, a gdy kapitan Krzysztof Sobieraj popełnił juniorski błąd, w zasadzie było po wszystkim. Sobieraj na początku drugiej połowy mógł się zrehabilitować, ale został zablokowany. Może gdyby wtedy wpadło, goście jeszcze by powalczyli.
Śląsk i tak mógł wygrać znacznie wyżej. Stuprocentową okazję po podaniu Roberta Picha zmarnował jeszcze Biliński, a w końcówce Mario Engels wyłożył piłkę Łukaszowi Zwolińskiemu, którego w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem zablokował Damian Zbozień. Co do Engelsa, wreszcie dał zespołowi konkrety. Trzeba było na to czekać do jego szesnastego ligowego występu.
WKS za tydzień znów ma mecz u siebie (z Cracovią) i jeżeli pójdzie za ciosem, zapewni sobie utrzymanie. Arka u siebie zagra o wszystko z Ruchem Chorzów.
Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 4:1 (3:1)
0:1 - Sołdecki 15' asysta Zbozień
1:1 - Pawelec 34' asysta Morioka
2:1 - Pich 35' asysta Morioka
3:1 - Biliński 41'
4:1 - Engels 60' asysta Morioka
Jak padły bramki:
0:1 - Zbozień wyrzucił piłkę z autu, a Sołdecki - będący między Bilińskim i Celebanem - zaskoczył Pawełka strzałem głową.
1:1 - Dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne odbiło się od Morioki i Pawelec niespodziewanie miał idealną okazję, którą wykorzystał.
2:1 - Morioka świetnie zszedł ze skrzydła do środka i kapitalnie podał do Picha, który strzelił między nogami Pawełka.
3:1 - Biliński zabrał piłkę Sobierajowi i pewnie wykorzystał sytuację sam na sam.
4:1 - Pich z dziecinną łatwością odebrał piłkę Zbozieniowi, a Morioka znów świetnie podał - tym razem do Engelsa. Niemiec mocnym uderzeniem w dalszy róg nie dał szans Steinborsowi.
Noty w skali 1-6 (nota wyjściowa 2,5).
Śląsk: Pawełek (2,5) - Dankowski (2,5), Celeban (3), Pawelec (4), Augusto (3) (82' Lewandowski - bez oceny) - Engels (3,5), Kovacević (2,5) (73' Stjepanović - 2,5), Madej (2,5), Morioka (5), Pich (4) - Biliński (3,5) (84' Zwoliński - bez oceny).
Arka: Steinbors (2,5) - Zbozień (2,5), Sołdecki (2), Sobieraj (1), Marciniak (1,5) - Hofbauer (1,5) (46' Da Silva - 1,5), Łukasiewicz (2), Kakoko (2), Szwoch (1,5) (46' Nalepa - 2,5), Formella (2) - Siemaszko (1,5) (74' Zarandia - bez oceny).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
NOTA od www.2x45.info: 5.
Żółte kartki: Dankowski, Morioka - Hofbauer, Sołdecki, Marciniak, Nalepa, Sobieraj.
Widzów: 7228.
Piłkarz meczu: Ryota Morioka.