Autor zdjęcia: Aleksander Ikaniewicz wsqn.pl
Janczyk: Atletico oferowało za mnie 2,5 mln euro, ale nie dogadało się z Legią
Już w trakcie Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Kanadzie do Warszawy spływały oferty z najlepszych klubów Europy, a Janczyk pozwolił Legii zadecydować o swojej przyszłości, będąc wdzięcznym za szansę daną mu w seniorskim futbolu. Klub wybrał najlepszą finansowo ofertę i Dawid trafił do Moskwy. O zainteresowaniu m.in. Atletico Madryt piłkarz pisze po latach w swojej autobiografii "Moja spowiedź", która ukaże się już 19 września.
Fragment książki:
Początek mojego upadku nastąpił w CSKA Moskwa. Wielkie pieniądze, które tam zarabiałem, sprawiły, że totalnie mi odbiło. Im mniej grałem, tym więcej się bawiłem. Gdy tylko mieliśmy dwa dni wolnego, to od razu wsiadałem w samolot i leciałem imprezować do Warszawy albo do Londynu. W Moskwie też piłem. Z samotności, z tęsknoty za domem, z frustracji, że nie załapałem się do składu. Były momenty, że każdego wieczoru sam spożywałem dwie setki whisky. Odleciałem. Do tego stopnia nie wiedziałem, co robić z kasą, że nie chciało mi się chodzić do banku po pensje i po 100 tysięcy dolarów, z samych tylko premii, trzymałem w domu, w pudełkach po butach. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że wcale do tej Moskwy nie chciałem jechać...
Po meczu z USA na mistrzostwach do lat 20 w Kanadzie w 2007 roku odbierałem po kilkadziesiąt telefonów dziennie. Co chwilę dzwonił mój menedżer Jurek Kopiec z informacjami, jakie to kluby mnie chcą. Krzysiek Król, z którym kumplowałem się w kadrze i mieszkałem w pokoju, miał już dosyć tych ciągłych rozmów. Byłem gotów wyjechać z Polski, ale liczyłem, że zamienię Legię na Anglię albo Włochy. Marzyłem o grze w Interze Mediolan, któremu kibicowałem od dzieciństwa. I rzeczywiście, Włosi też się odezwali, ale jak to Włosi – zrobili dużo szumu, gadali, gadali, ale nie przedstawili żadnych konkretów. W przeciwieństwie do Atlético Madryt, które zaoferowało za mnie 2,5 miliona euro. Niestety w ratach, a to nie bardzo pasowało Legii. Po tym, jak zdobyłem trzy bramki na młodzieżowym mundialu i zostałem wybrany – między innymi razem z Argentyńczykiem Sergio Agüero – do czwórki najlepszych zawodników turnieju, w Warszawie zorientowali się, że mogą za mnie wycisnąć znacznie więcej, i to w jednorazowej transzy. A jako że od początku założyłem sobie, że odejdę tylko wtedy, gdy propozycja usatysfakcjonuje Legię, w której dostałem pierwszą szansę na poważne granie, wszystkie karty przy moim transferze rozdawali szefowie klubu z Łazienkowskiej. Oczywiście, mogłem się nie zgodzić na ofertę na przykład z Kazachstanu, ale ostateczna decyzja i tak należała do Legii. I wtedy pojawiła się bardzo mocna finansowo propozycja z CSKA. Rosjanie bez targów i dziadowania dawali za mnie 4,2 miliona euro. Ludziom w Warszawie zaświeciły się oczy. Wiedzieli, że więcej nie wyciągną za mnie od nikogo.
***
O książce:
Wielki talent. Rekordowy transfer. Nałóg, który zniszczył wszystko.
Świetny występ w młodzieżowych mistrzostwach świata w Kanadzie w 2007 roku pokazał, jak wielki drzemie w nim talent. Stawiano go w jednym szeregu z Sergio Agüero, chciały go u siebie Inter i Atlético, ale za rekordowe 4,2 miliony euro trafił do CSKA Moskwa. Stolica Rosji miała być trampoliną do wielkiej kariery Dawida Janczyka. Okazała się przekleństwem, które zapoczątkowało jego upadek…
„Moja spowiedź” to rozliczenie się z przeszłością jednego z największych talentów w historii polskiego futbolu. To opowieść o samotności, niewłaściwym towarzystwie, wizytach w najlepszych nocnych klubach, łatwych pieniądzach, braku cierpliwości. I o nałogu, który może rozpocząć się od jednego drinka.
Miał wszystko, by zostać drugim Lewandowskim. Dziś już nawet nie odcina kuponów od dawnej sławy. Walczy o powrót do normalnego życia.
Książka dostępna jest na:
- LaBotiga.pl
- Empik.com
Autorzy: Dawid Janczyk, Piotr Dobrowolski
Data wydania: 19 września 2018
Cena okładkowa: 39,99 zł
Liczba stron: 344