Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki

Ekstraklasa: Nawałka stracił szatnię, Lech sonduje rynek trenerski! Lechia spłaca zaległości. Legia odwoła się od kartki Cafu

Autor: Marcin Łopienski
2019-03-18 02:31:41

Niedzielne doniesienia z klubów Ekstraklasy zdominowała informacja o utracie szatni przez Adama Nawałkę i poszukiwaniach jego następcy. Ponadto Lechia powoli spłaca zaległości, a Legia zamierza odwołać się od czerwonej kartki Cafu.

“Nawałka stracił szatnie. Lech szuka jego następcy”

Jak dowiedział się portal kkslech.com atmosfera w szatni Lecha Poznań nie uległa diametralnej poprawie po przyjściu Adama Nawałki i jego ludzi, dlatego zarządzający poznańskim klubem zaczynają wdrażać wariant awaryjny. „Kolejorz” już po wygranym w słabym stylu meczu z Arką Gdynia rozpoczął sondowanie rynku zagranicznego, w celu znalezienia trenera, mogącego w przyszłości zastąpić byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Według portalu zmiana na ławce trenerskiej miałaby dojść już latem. 

Źródło: kkslech.com

***

“Lechia zaczyna spłacać zaległości”

Według informacji Sebastiana Staszewskiego z portalu sport.pl Lechia Gdańsk powoli wychodzi na prostą i zaczyna spłacać zaległości. Piłkarze jeszcze w tym tygodniu mają otrzymać wypłaty za styczeń, a klub niedawno spłacił zadłużenie wobec Kaiserslautern (chodzi o transfer Ariela Borysiuka) oraz doszedł do ugody z Fiorentiną w kwestii transferu Rafała Wolskiego. Ponadto Lechia zapłaciła Zagłębiu Lubin połowę ekwiwalentu za wyszkolenie Jarosława Kubickiego. Wpływ na poprawę klubowych finansów miała umowa na promocję od Urzędu Miasta Gdańsk, który opiewała na 7,2 mln zł. netto.

Źródło: sport.pl 

***

“Legia odwoła się od czerwonej kartki Cafu”

Jak w niedzielę dowiedział się portal legia.net mistrzowie Polski odwołają się od czerwonej kartki Cafu, którą Portugalczyk otrzymał w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław za niesportowe zachowanie. Pomocnikowi Legii grozi zawieszenie na dwa spotkania, ale jego zachowaniem ma zająć się Komisja Ligi, więc należy spodziewać się dłuższej przerwy zawodnika.

Źródło: legia.net

***

“Augustin Baran odszedł z Arki”

Jak informuje portal arkowcy.pl, Augustin Baran rozwiązał kontrakt z Arką Gdynia. Urugwajski pomocnik został sprowadzony z myślą o grze w pierwszej drużynie, ale występował jedynie w zespole rezerw. Baran związał się z Arką pod koniec ubiegłego roku, podpisując umowę razem z Rogelio Chavezem. Sprowadzenie obu zawodników było związane z podpisaniem umowy sponsorskiej z meksykańskim Chignahuapan.

Źródło: arkowcy.pl

***

„Forsell: Temat mojego wyglądu jest zwyczajnie nudny”

Na portalu sport.pl pojawiła się ciekawa rozmowa z Petterim Forsellem, który odniósł się do komentarzy o swoim wyglądzie. Fragmenty poniżej.

„Bartosz Rzemiński: Piękne gole z Pogonią, Jagiellonią i Lechem. Łącznie 10 w sezonie. Ostatnio wyrosłeś na specjalistę od efektownych bramek.

Petteri Forsell: Zawsze te dobre strzały z dystansu w sobie miałem, tylko czasami gdzieś były schowane. A teraz trener i koledzy sprawili, że forma się uwolniła i jest coraz lepsza.

Rezerwy jeszcze są?

Zdecydowanie. Jest jeszcze kilka elementów w grze, w których cały czas mogę stawać się lepszy. Mam nadzieję, że konsekwentnie będę podnosił poziom.

Ten poziom szybciej by się chyba podnosił, gdybyś miał inny tryb życia. Równie dużo co o grze, mówi się też o twojej wadze i "mało piłkarskiej" sylwetce.

Jeżeli chcesz rozmawiać o mojej wadze, to nie ma sensu, odpowiedzi można znaleźć w całym Internecie. To teraz jest wszędzie. Mam dość tego gów…. To strasznie nudne, w piłce jest przecież tyle ciekawych rzeczy, a w moim kontekście wszyscy rozmawiają tylko o tym. A ja niektórym z nich mógłbym przecież powiedzieć, że są brzydcy. Ale tak nie robię. Bo komentarze na temat czyjegoś wyglądu nie są na miejscu. Jeżeli ktoś powie, że biegam za mało, za wolno, że nie mam wystarczająco dobrych podań czy strzałów, wtedy mogę dyskutować na ten temat. Ale wygląd? To nudne".

Więcej TUTAJ

***

„Mioduski: Legia z Sa Pinto zrobiła postęp!”

Długa i ciekawa rozmowa z prezesem Legii Warszawa pojawiła się w najnowszym numerze „Piłki Nożnej” i na stronie tygodnika. Poniżej zamieszczamy jej fragmenty.

„Obecność w klubie trenera Ricardo Sa Pinto pana nerwów raczej nie koi. 

Ricardo nie jest łatwym człowiekiem. Natomiast ma wiele cech od strony sportowej, także zarządzania drużyną, które spowodowały wyprowadzenie zespołu z marazmu. To rokuje na przyszłość. Co nie znaczy, że nie musi nad sobą pracować. Cała drużyna musi. Wszyscy musimy.

Sa Pinto robi w Legii wszystko na co ma ochotę?

Kompletna bzdura. Rozumiem zainteresowanie mediów i emocje, nie przepadam za wyrachowanym podejściem do prowadzenia biznesu czy drużyny piłkarskiej. Natomiast lepiej byłoby, gdyby wokół trenera było mniej negatywnych emocji. Wolałbym, żeby większa uwaga skupiała się na tym, co dzieje się na boisku. A w tym względzie Sa Pinto radzi sobie całkiem nieźle. Piłkarze są dobrze przygotowani do gry pod względem fizycznym i mentalnym. Oczywiście, są pewne rzeczy, które warto zmienić, żeby było to lepiej widać na boisku. Kierunek obrany przez klub i Portugalczyka jest jednak prawidłowy. 

Pod względem zarządzania szatnią również? Wieści z niej dochodzące mówią coś innego. 

Nie zaobserwowałem, żeby w szatni był kwas. Natomiast to, że niektórym nie podoba się, iż nie grają, jest normalne. Zwłaszcza że w kadrze Legii jest trzydziestu dobrych zawodników, a nie osiemnastu, pole do niezadowolenia jest większe. Napięcia z piłkarzami, których trener uznał za niepasujących do koncepcji będą zawsze w każdym klubie. To jest odpowiedzialność trenera, jego decyzje. Ja się w to nie mieszam. Sa Pinto żyje na co dzień z drużyną, mogę kierować się tylko tym, co czuje szkoleniowiec. Z mojego gabinetu nie wszystko zawsze widać”. 

Więcej TUTAJ

***

„Van Dael: Zagraliśmy dwie różne połowy”

Wypowiedź trenera Zagłębia Lubin, Bena Van Daela, po meczu z Arką Gdynia.

„Mam w głowie jeszcze te ostanie dwie minuty, gdy mieliśmy sytuacje bramkowe… Gdy analizowałem mecz w przerwie, powiedziałem, że włożyliśmy za mało energii w pierwszą połowę. Mamy świadomość swoich atutów i wiem, że niemożliwe, żebyśmy grali na 70-80 procent swoich możliwości. Powodem tego, że zagraliśmy słabiej jest to, że goście mogli lepiej wejść w mecz. Dużo rozmawialiśmy w przerwie o pierwszej połowie. Piłkarze często myślą, że chodzi tylko o taktykę i technikę, a w tym przypadku dużą rolę odegrał aspekt mentalny. Z kolei za drugą część spotkania moim piłkarzom należą się pochwały. Brakło nam jednak tego, by pod bramką Arki zachować więcej zimnej krwi. W mojej opinii, w drugiej połówce spotkania tylko jeden zespół chciał grać w piłkę i to było KGHM Zagłębie. Myślę, że gdybyśmy w pierwszej części spotkania zagrali tak jak w drugiej, to końcowy rezultat mógłby być inny.”

Źródło: zaglebie.com

***

„Smółka: Jak nie umiesz wygrać to zremisuj”

Wypowiedź trenera Arki Gdynia, Zbigniewa Smółki, po meczu z Zagłębiem Lubin.

„Dziś mamy piękną, słoneczną pogodę i ta pierwsza połowa też była taka wakacyjna. Nie mogła się podobać, ale widać, że dzięki tej reorganizacji Ekstraklasy, każde spotkanie jest dużą wojną. Zagłębie ma swoje cele, my mamy swoje. Pierwsze 20-30 minut to były szachy. Przed przerwą mieliśmy fajną sytuację, ale szczęście sprzyjało Zagłębiu. W naszej sytuacji szanujemy ten remis na trudnym terenie. Zawsze trzeba zrobić ten pierwszy, mały krok, by się wydostać z tych "ruchomych piasków", bo naprawdę jest bardzo niebezpiecznie. Widać, że drużyny z dołu tabeli punktują. W mojej drużynie ta sytuacja doprowadziła do bardzo wielu nerwów, strat i niedokładności. Mieliśmy plan, by pierwszy raz w tej rundzie nie stracić bramki i za to chwała moim piłkarzom. Plan wykonaliśmy z dozą szczęścia, ale też Pavels wielokrotnie pokazywał, że jest reprezentantem swojego kraju nie na wyrost. Szczęście pomogło, że wywozimy stąd bardzo cenny punkt i możemy troszkę spokojniej pracować. 

Po analizie Zagłębia powiedziałem piłkarzom, że nie możemy dać się rywalom skontrować. Brakowało nam trochę dokładności przy wyprowadzaniu szybkich ataków, to było widoczne. Michał Janota stworzył 5 sytuacji w tej rundzie i wiedziałem, że na tej stronie sobie poradzi. Wypadł Luka Zarandia i zdecydowałem, że w środku pola zagram na jedną"szóstkę" i dwie "ósemki". W tym spotkaniu więcej mogli zrobić skrzydłowi, bo mieli mniej zadań defensywnych. Gra się jednak tak, jak przeciwnik pozwala. Jak nie umiesz wygrać to zremisuj i na tyle Zagłębie dziś nam pozwoliło.”

Źródło: arka.gdynia.pl

***

„Fornalik: Mądrze rozegraliśmy końcówkę”

Wypowiedź trenera Piasta Gliwice, Waldemara Fornalika, po meczu z Miedzią Legnica.

„Takie mecze nie są łatwe. Można je nazwać niewdzięcznymi. O tym zresztą mówiłem na spotkaniu z dziennikarzami. W pierwszej połowie nie było płynnej gry, choć już w drugiej minucie stworzyliśmy sytuację do strzelenia bramki. Życie pokazuje, że wynik 2-0 jest niebezpieczny. Miedź strzeliła bramkę kontaktową i zrobiło się nerwowo. Na szczęście zagraliśmy mądrze końcówkę spotkania, bo rywale starali się zagrażać, natomiast my utrzymaliśmy wynik do końca. Cieszy piąte zwycięstwo z rzędu. Na przerwę reprezentacyjną udajemy się w dobrych nastrojach. Trzeba nadal robić swoje. Mamy swój plan na tę przerwę, zawodnicy muszą odpocząć i odreagować. Na powrót potrzebują nabrać wigoru. Jest opcja, że po przerwie wróci do nas Joel Valencia. Drużyna otrzyma trzy dni wolnego, ale już w czwartek uda się do Kamienia, gdzie odbędzie dwa treningi. Nie będzie to oficjalne zgrupowanie, a przedłużone pobyty na przepracowanie jednostek treningowych. Noce spędzamy w swoim domach.”

Źródło: piast.gliwice.pl

***

„Nowak: Przespaliśmy pierwszą połowę”

Wypowiedź trenera Miedzi Legnica, Dominika Nowaka, po meczu z Piastem Gliwice.

„Gratuluję Piastowi wygranej. Widzieliśmy tu dwie połowy. Pierwsza przespana przez nasz zespół. To co raziło to moment odebrania piłki. Dużo strat i mało cierpliwości. Po błędach własnych nie kontrolowaliśmy sytuacji i nie mogliśmy utrzymać się przy piłce. Nie kontrolowaliśmy Parzyszka, który był bardzo podobny w grze jak w pozostałych meczach. Na drugą połowę wyszliśmy z większym animuszem. Staraliśmy się odbierać piłkę i tworzyć możliwości, aby powalczyć o jeden punkt. Szczerze powiedziawszy wygrał zespół, który w przekroju całego meczu miał więcej atutów. To nie był dla nas łatwy tydzień. Podróże i mecze co trzy dni. Dla nas przerwa na reprezentację jest dobra, aby nabrać siły i wigoru i wrócić do takiego grania jak w meczu z Lechem.”

Źródło: miedzlegnica.eu

***

„Stolarczyk: Od początku chcieliśmy narzucić swoje warunki”

Wypowiedź trenera Wisły Kraków, Macieja Stolarczyka, po meczu z Cracovią.

„Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom - po pierwsze wypełnili stadion po brzegi, po drugie mocno nas wspierali i stworzyli atmosferę, dzięki której dzisiaj wygraliśmy. Gratuluję moim piłkarzom, bo oddali dzisiaj wszystko, co mieli najlepszego. Oczywiście straciliśmy dwie bramki w końcówce, ale to był efekt dobrej gry Cracovii, która jest zespołem z przerwaną, ale jednak serią zwycięstw. Na pewno jest groźnym przeciwnikiem, ale dzisiaj wygrana jest po naszej stronie i z tego się cieszymy. Gratuluję więc piłkarzom postawy, ale przede wszystkim zwycięstwa, bo to było kluczowe, by móc myśleć o celu, czyli awansie do grupy mistrzowskiej. Początek spotkania był w naszym wykonaniu bardzo dobry i kluczowy. Taki był plan, chcieliśmy narzucić swoje warunki, zepchnąć Cracovię i to się udało, choć nie było łatwe. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Cracovia ma swoje argumenty. Początek był jednak dla nas, na co później odpowiedziała Cracovia i to skutecznie - strzeliła dwie bramki. Pierwsze minuty były na pewno okresem, w którym nasz zespół mógł się podobać.”

Źródło: wisla.krakow.pl

***

„Probierz: Mogę tylko przeprosić kibiców”

Wypowiedź trenera Cracovii, Michała Probierza, po meczu z Wisłą Kraków.

„Przespaliśmy pierwsze dwadzieścia minut. Dużo strat własnych, dużo błędów, nie utrzymywaliśmy się przy piłce tak, jak tego chcieliśmy. Pierwsza bramka ustawiła spotkanie, bo bardzo nastawiła Wisłę. Od tego momentu niemal każdy dobry strzał kończył się bramką. Szkoda, że Mateusz Wdowiak nie wykorzystał swojej sytuacji - bramka na 2:1 pomogłaby nam wrócić szybko do gry. Później jednak dominowaliśmy i zepchnęliśmy rywali do defensywy. Wykorzystali oni jednak swoją kontrę i indywidualność, jaką jest Błaszczykowski. Próbowaliśmy do samego końca, zdobyliśmy dwie bramki, lecz popełniliśmy za dużo błędów. Mogę tylko przeprosić kibiców Cracovii - musimy to jednak przyjąć i przygotować się do kolejnego trudnego meczu w Zabrzu.”

Źródło: cracovia.pl


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się