Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Młodzieżowi wyjadacze. Na drodze Polaków reprezentacja Serie A
Nie dość, że piekielnie utalentowani i mocni, to jeszcze gospodarze. W środowy wieczór w Bolonii reprezentacja Polski U-21 stanie przed bardzo trudnym wyzwaniem sprostania rówieśnikom z Włoch, którzy są dużo bardziej doświadczeni w grze na najwyższym poziomie. Tak naprawdę ekipa Czesława Michniewicza zmierzy się z kadrą… Serie A. I to samo sobie jest groźną informacją.
Wszyscy zawodnicy Italii, którzy w niedzielę odnieśli sukces pokonując Hiszpanię, występują na co dzień w najwyższej lidze włoskiej, która jest przecież topową w Europie. Azzurrini dysponują na tyle dużym bogactwem, że mogą sobie pozwolić na pozostawienie na ławce m.in. Patricka Cutrone – autora aż 27 bramek w swoich dwóch pierwszych sezonach w seniorskiej piłce.
Młode pokolenie Włochów silne jest nie od dzisiaj. Również na młodzieżowym Euro w 2017 roku przybysze z Półwyspu Apenińskiego byli jednym z faworytów imprezy. I choć zdołali na niej awansować do półfinału, to jednak ich występ został odebrany raczej jako lekkie rozczarowanie.
Nie bez powodu – dysponowali wówczas takimi postaciami jak Domenico Berardi, Andrea Conti, Gianluigi Donnarumma czy Federico Bernardeschi. Punktem wspólnym była osoba trenera, Luigiego Di Biagio, który prowadzi włoską młodzieżówkę także i obecnie.
Młodzieżowe mistrzostwa Europy stanowią oczywiście znakomite okno wystawowe. Wówczas, przed dwoma laty, na przykład wspomniany Bernardeschi po udanym sezonie w barwach Fiorentiny i turnieju w Polsce zapracował na transfer do Juventusu za 40 mln euro. Teraz jego drogą może podążyć Federico Chiesa, prawdopodobnie największa gwiazda Azzurrinich w całych rozgrywkach.
Osoby śledzące Serie A na co dzień mogą regularnie fascynować się postawą 21-latka. Inni natomiast wyraźnie przekonali się o umiejętnościach piłkarza Violi w meczu otwarcia z Hiszpanią, gdy po wspaniałym rajdzie doprowadził do wyrównania na 1:1.
#ITAESP pic.twitter.com/9V0km3eBuv
— Ikki (@ikkkkix) 16 czerwca 2019
Innym bardzo ważnym elementem w układance Di Biagio jest Nicolo Zaniolo. O zdrowie utalentowanego piłkarza Romy, który szturmem wziął swój pierwszy sezon w seniorskim futbolu, kibice Italii U-21 drżeli już w czasie spotkania z Hiszpanami, gdy gracz zszedł z boiska na noszach z powodu urazu głowy. Wszystko okazało się jednak wyłącznie niegroźnym stłuczeniem i gracz będzie do dyspozycji na spotkanie z Polakami.
Jako bardzo ciężka jawi się także polskim obrońcom przeprawa z Moise Keanem. Ten napastnik wiosną poczynał sobie w Juventusie z tygodnia na tydzień coraz śmielej i pokazywał, że nie bez powodu o jego rozwój dba tak potężny agent jak Mino Raiola. No chyba, że selekcjoner zdecyduje się na manewr z Cutrone, o którym to piłkarzu już wspominaliśmy.
Włochy U-21 to bogactwo. Bogactwo wyboru i mimo młodzieżowego charakteru reprezentacji, także i bogactwo doświadczenia. Mało które zaplecze seniorskiej kadry może się bowiem pochwalić tak wieloma piłkarzami otrzaskanymi w tak istotnej lidze jak Serie A i przyzwyczajonymi do gry przy dużej publice z wymagającymi przeciwnikami.
Kto zwycięży we wtorkowy wieczór w Bolonii, ten w zasadzie będzie już w kolejnej fazie turnieju. I choć Polacy oczywiście nie są bez szans, to z pełną pokorą i maksymalnym szacunkiem muszą uczciwie powiedzieć, że przyjdzie im zmierzyć się z wielkim rywalem.