Autor zdjęcia: Youtube / Łączy Nas Piłka
Kadra U-21: Szymański raczej zdolny do gry. Gumny w pełnym treningu. Bielik: Jestem wychowankiem Górnika Konin i Lecha
Młodzieżowa reprezentacja Polski przygotowuje się do sobotniego starcia z Hiszpanią. Wiele wskazuje na to, że selekcjoner Czesław Michniewicz będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, włącznie z Sebastianem Szymańskim oraz Robertem Gumnym.
Najważniejsza obecnie informacja przed meczem z Hiszpanią jest następująca: Sebastian Szymański jest poobijany, ale będzie zdolny do gry. - Szymański ma zbite udo, ale z Hiszpanią powinien zagrać - powiedział Czesław Michniewicz, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
Selekcjoner naszej kadry młodzieżowej ma mieć do dyspozycji wszystkich zawodników, włącznie z Robertem Gumnym, który trenuje na pełnych obrotach.
Robert Gumny normalnie pracuje, więc pod dyskusję. Do składu czy skoro idzie, to nie zmieniamy? 🤔 pic.twitter.com/hNIyOzbSnb
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) 20 czerwca 2019
***
Na portalu laczynaspilka.pl ukazał się wywiad z Mateuszem Wieteską. Stoper naszej reprezentacji był dumny z postawy zespołu przeciw Włochom.
"Krystian Bielik powiedział, że jesteście zespołem, który potrafi zranić każdego. Trener Czesław Michniewicz z kolei powtarzał, że to wy o wszystkim decydujecie. Wszystko się zgadza, bo to od was teraz zależy, kto znajdzie się w półfinale mistrzostw Europy. Wystarczy remis z Hiszpanią.
Remis i aż remis. Hiszpania to wielka drużyna z wieloma zawodnikami o wysokich umiejętnościach indywidualnych. Ale już wcześniej pokazaliśmy, że nie boimy się rywali mocniejszych od nas. Znamy swoją wartość i potwierdzamy ją na murawie. Wyjdziemy w pełni zmotywowani i zaangażowani na to spotkanie. Spełniamy marzenia, walczymy o kolejne. Naszym hasłem w kadrze jest „Tokio 2020”. Ten krok jest bardzo blisko i zrobimy wszystko, żeby nie zaprzepaścić tej szansy.
W meczu z Hiszpanią trzeba potwierdzić, że w stu procentach zasłużyliście na awans. Jednocześnie pokazaliście kibicom, że warto kibicować tej nieobliczanej drużynie, którą stać na wszystko.
Niewielu w nas wierzyło. Tym bardziej po losowaniu grup. Mówiono, że jesteśmy w grupie śmierci i że ugranie jednego punktu będzie sukcesem. Po dwóch meczach mamy już ich sześć, co kibicom pokazało, że stać nas na wiele. Każdy z nas mówił, że możemy bardzo namieszać i możemy sprawić niespodziankę. I to się dzieje, bo teraz Włosi i Hiszpanie są za nami. Pozostał ostatni krok. Nie możemy tego stracić, o co wcześniej tak bardzo walczyliśmy. Szkoda tego zwycięstwa Hiszpanów z Belgami, bo moglibyśmy być już w półfinale. Mamy do udowodnienia w trzecim meczu, że reprezentacja Polski może wygrać z każdym.
Można powiedzieć, że jesteście drużyną przez duże „D”.
Od pierwszego zgrupowania trener Czesław Michniewicz stworzył fajną atmosferę z zawodnikami i ta grupa się skonsolidowała. Jesteśmy jak rodzina. Wiadomo, że były różne przypadki. Momenty trudniejsze, lepsze. Zawodnicy wypadali ze składu, przychodzili nowi. I ci z mniejszym stażem zawsze mogli zwrócić się o pomoc do tych bardziej doświadczonych. Znamy się od wielu lat, bo graliśmy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Teraz to jest zwieńczenie wszystkiego. Każdy z nas dorastał, żeby móc zaatakować ten turniej. Z orłem na piersi gram od rocznika U-15 i marzyłem, żeby pojechać z którąś z kadr na mistrzostwa Europy. Udało mi się to z czego jestem szczęśliwy. Zrealizowałem jedno marzenie. Kolejnym jest „Tokio 2020”."
***
Portal Sport.pl porozmawiał z kolei z Filipem Jagiełłą. Pomocnik Genoi przekonuje, że Hiszpanom nie będzie łatwo z Polakami.
"Czuliście, że frustracja w przeciwnikach narasta?
- Tak. Widać było po mowie ciała i gestykulacji, że są zdenerwowani i zaczynają się spieszyć. Z doświadczenia wiemy, że w tak trudnych chwilach nie ma gorszego doradcy. Brakowało im spokoju, dokładności i przyspieszenia. Grali w jednostajnym tempie, nie potrafili zaskoczyć. My zaś zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, wytrąciliśmy im z ręki argumenty i to ich rozbiło.
W którym momencie poczuliście, że ten mecz jest do wygrania?
- Nie było chyba jednego konkretnego. Po strzelonym golu wiedzieliśmy, że Włochom będzie ciężko nas pokonać. Im dłużej oni nie zdobywali bramki wyrównującej, tym bardziej my rośliśmy i czuliśmy pewność siebie. Włosi mieli co prawda kilka okazji bramkowych, ale tego w meczu nie da się uniknąć. Musielibyśmy zagrać bezbłędnie w obronie. Na szczęście Kamil był też w super formie i udało nam się dowieźć wynik do końca.
Mecz z Hiszpanią będzie jeszcze trudniejszy?
- Tak mi się wydaje. Dobitnie pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym, więc kolejni rywale już na pewno będą do nas inaczej podchodzić. Na nas samych spadnie też większa presja oczekiwań. Ale nie możemy się podpalać. Mamy swój styl, musimy grać swoją piłkę i zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi. Hiszpanom na pewno też nie będzie z nami łatwo, szanse obu zespołów oceniam 50 na 50."
***
Krystian Bielik odpowiedział na ostatnie zamieszanie na Twitterze pomiędzy prezesem Lecha Poznań Karolem Klimczakiem a byłym prezesem Legii Warszawa Bogusławem Leśnodorskim. 21-latek w rozmowie z WP Sportowe Fakty wyraźnie zaznaczył, że jest wychowankiem Górnika Konin, a w następnej kolejności Lecha. - Jestem wychowankiem Górnika Konin. A jeśli nie Górnika, to Lecha Poznań. Pana prezesa Bogusława Leśnodorskiego bardzo lubię, ale w tej sytuacji nie ma racji - powiedział Bielik.
***
Czwartek był luźniejszym dniem dla reprezentantów Polski. Odbył się trening wyrównawczy dla zawodników, którzy nie zagrali z Włochami. Podczas niego doszło do gierki wewnętrznej. Całe popołudnie kadrowicze mieli zaś wolne. Chociaż pierwotnie sztab planował wycieczkę do muzeum Lamborghini, to zawodnicy wybrali spędzanie czasu z najbliższymi, którzy przyjechali do Włoch.
W piątek popołudniu odbędzie się konferencja prasowa oraz oficjalny trening przed meczem z Hiszpanią.
Łapcie kilka brameczek z dzisiejszego treningu reprezentacji U-21 😉⚽ pic.twitter.com/3SX7CgIVI8
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 20 czerwca 2019
***
Hiszpańskie media po zwycięstwie Polski nad Włochami nie posiadały się z radości. Tamtejsze dzienniki podkreślają, że teraz wszystko zależy wyłącznie od podopiecznych Luisa de la Fuente Castillo. "Byliśmy już półtora nogi za burtą" - zauważa As.
"Michniewicz wybrał ustawienie z piątką obrońców, ustawiając wielu piłkarzy za linią piłki. Uzbroił się w cierpliwość i narzucał spokojne tempo, gdy Polacy byli przy piłce. Po jednej z akcji, Bielik, który pokazuje się w trakcie Euro jako stoper strzelający z łatwością bramki, pokonał Mereta" - pisze z kolei Marca, podkreślając, że naszej kadry nie należy się obawiać ze względu na styl gry.
***
Portal Łączy Nas Piłka opublikował vlog z meczu z Włochami. Jak zwykle, było ciekawie.