Autor zdjęcia: Własne
Zniecierpliwiony Carlitos odejdzie z Legii? Bosacki: Fani Lecha wolą punkty. Zivec: Jeśli strzelę Piastowi, nie będę się cieszył
W piątkowej prasie można znaleźć wiele ciekawych informacji. Spora część z nich poświęcona jest meczowi Legii z Rangers FC, ale nie brakuje również ciekawych rzeczy przed startem szóstej kolejki Ekstraklasy. Zebraliśmy dla was 26 materiałów z 5 źródeł
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
„Zniecierpliwiony Carlitos. Odejdzie z Legii?”
„Mówiąc delikatnie, Carlitos nie ma najwyższych notowań u trenera Aleksandara Vukovicia, który „przyspawał” go do ławki rezerwowych. Piłkarz zaczął sezon na pozycji nr 10. Założenie: jako rozgrywający, ustawiony za plecami napastnika, miał efektywniej wykorzystać swoją technikę, brać udział w akcjach kombinacyjnych. Nie spisywał się tam jednak przekonująco. Co prawda strzelił dwa gole w meczu z Europa FC w eliminacjach Ligi Europy, ale był to jego jedyny przebłysk w tych rozgrywkach. Na usprawiedliwienie cała Legia wyglądała przez pierwsze kilka tygodni na bezpłciową w ofensywie. Dopiero się docierała i zaledwie od meczu ze Śląskiem można było zauważyć postępy.”
Więcej TUTAJ
***
„Młodzieżowy inkubator”
„Co się stanie z młodzieżowcami, gdy przestanie ich chronić przepis? Doświadczenia z zaplecza ekstraklasy pokazują, że wielu trafi do niższych lig. Pionierscy młodzieżowcy sprzed ośmiu lat już dawno przestali być młodymi talentami, a powoli zostają kapitanami i liderami swoich drużyn. Tak dzieje się w tych najbardziej udanych przypadkach. Z pierwszego sezonu obowiązywania przepisu, w ekstraklasie gra dziś czterech piłkarzy. Jakub Czerwiński, wtedy młodzieżowiec Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, to aktualny mistrz Polski z Piastem Gliwice. Michał Mak z Wisły Kraków też w minionym sezonie cieszył się z medalu (brązowego) zdobytego z Lechią Gdańsk, a w elicie utrzymują się jeszcze Tomasz Hołota z Pogoni Szczecin i Mateusz Matras z Górnika Zabrze. Patrząc na te nazwiska oraz inne przykłady (patrz ramka pod artykułem), można by stwierdzić, że wprowadzenie przepisu o młodzieżowcu okazało się sukcesem. Pozwoliło młodym piłkarzom z potencjałem ograć się na zapleczu ekstraklasy, a potem ruszyć na podbój najwyższej ligi. Obawy tych, którzy prorokowali, że kiedy PESEL przestanie być ich atutem, wielu zawodników stanie się w klubach niepotrzebnych, w tych przypadkach się nie potwierdziły.”
Więcej TUTAJ
***
„Bartosz Bosacki: Fani Lecha wolą punkty”
„Maciej Sypuła: Gdy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, trochę pan nie dowierzał w zapowiadaną przez Lecha rewolucję kadrową, a jednak się ona wydarzyła. Jak pan ją ocenia?
Bartosz Bosacki: Rewolucja jakaś tam rzeczywiście była, ale pytanie, czy na pewno poszła we właściwym kierunku. Była mowa o tym, że wszystko ma być robione z głową i zostanie wprowadzona równowaga w kadrze między obcokrajowcami i Polakami. I jakoś nie do końca to do mnie trafia, bo jak patrzę na skład Lecha z ostatniego meczu, to widzę w nim tylko trzech rodaków. Nie wiem, może ci zawodnicy z zagranicy rzeczywiście mają wyższą jakość i dlatego grają? Patrząc jednak na to, jacy piłkarze z innych krajów zazwyczaj trafiają do naszej ligi, to najczęściej nie prezentują oni odpowiedniego poziomu i są tylko uzupełnieniem składu, a nie realnym wzmocnieniem. I trochę się boję, czy w Lechu nie skończy się podobnie. Bo taki scenariusz był już realizowany w Poznaniu w przeszłości.
Początek sezonu w wykonaniu Lecha jest dobry. Można chyba powiedzieć, że nawet zaskakująco dobry, zważywszy na wszystkie okoliczności?
Do tych pierwszych meczów i ich wyników podchodzę bardzo ostrożnie. Pamiętamy przecież wszyscy, co stało się rok temu. Kolejorz zaliczył wtedy świetny start, a po czterech wygranych spotkaniach była wielka euforia. Wydawało się, że w końcu jest zbudowana dobra drużyna, która ma odpowiedniego trenera w osobie Ivana Djurdjevicia i wszystko będzie teraz już idealnie działało. Ostatecznie sezon zakończył się katastrofą.
Wydaje się jednak, że gra jest teraz lepsza niż przed rokiem. Chociaż punktów w tabeli mają akurat mniej.
Zgoda, gra wygląda lepiej, ale wymagania i oczekiwania kibiców są w Poznaniu duże, więc trzeba zadać sobie pytanie, co się stanie, kiedy Lech przez dłuższy czas będzie ładnie grał, ale nie zbierał przy okazji punktów. Obawiam się, że wtedy ta obecna dobra atmosfera wokół klubu może znów zacząć się szybko psuć. Oczywiście, fajnie jest iść na mecz i popatrzeć na widowiskowe akcje. Zobaczyć, że zawodnicy składnie i z głową rozgrywają piłkę. Na koniec dnia kibice wolą jednak wracać do domu z trzema punktami w kieszeni niż tylko ze wspomnieniami przyjemnej gry dla oka.”
Więcej TUTAJ
***
„Chwila z Parzyszkiem: Naprawdę może być dużo gorzej”
„Iza Koprowiak: Lubi pan ten świat, w który funkcjonuje od kilkunastu lat?
Piotr Parzyszek: Nie. Gdyby chodziło tylko o świat, w ogóle nie grałbym w piłkę. Ludzie myślą jedynie o pieniądzach, każdy chce na tobie zarobić, obgaduje za plecami. A jeśli chodziłoby tylko o futbol, grałbym do 60-70 roku życia.
Józef Piłsudski mawiał: Naród wspaniały, tylko ludzie kur...
Dokładnie. Świat piłki faktycznie jest piękny, ale ludzie są nieuczciwi, o czym przekonałem się bardzo wiele razy. Gdzie jest kasa, tam zawsze powstaje jakiś smród.
A jednak, mimo takich przekonań, jest pan jedną z najbardziej pozytywnych postaci w naszej lidze.
Piotr Parzyszek: Czasami też narzekam, momentami za dużo. Ale w domu mam żonę i córkę, które mnie z tego wyciągają. Mimo marudzenia, wciąż jestem uśmiechnięty, szczerze uśmiechnięty, co w Polsce niestety nie jest standardem.”
Więcej TUTAJ
***
„Pięć wniosków po pierwszym meczu Legii z Rangers”
„Sandro Kulenović nie strzelił gola od dawna, a i tak w drużynie nikt nie jest od niego skuteczniejszy, mimo że Chorwat od początku rozgrywek tylko dwukrotnie trafił do siatki. Carlitos siedzi na ławce, nie grają Jarosław Niezgoda i Jose Kante. Mało strzelają też skrzydłowi. W efekcie w jedenastu meczach warszawska drużyna zdobyła tylko dziewięć bramek, w tym trzy ze słabym Europa FC z Gibraltaru.”
Więcej TUTAJ
***
„Legia jak za Berga”
„Między obecną a dawną Legią jest wiele podobieństw. Wojskowi w czwartek pobili swój własny rekord liczby minut bez puszczonego gola w europejskich pucharach dzięki temu, że nie stracili w meczu z Rangers FC żadnej bramki. Wcześniej ekipa prowadzona przez Henninga Berga wyśrubowała ten wynik do 644 minut. Aktualnie rekord wynosi 703 minuty. Co prawda wówczas stołeczny klub mierzył się z trudniejszymi rywalami, bo z Celtikiem, FK Aktobe, Lokeren, Trabzonsporem i Metalistem Charków. Na obecny wynik złożył się mecz z F91 Dudelange z poprzedniego sezonu, a z tego spotkania z Atromitosem Ateny, Kuopionem Palloseura, Europą FC oraz Rangersami.”
Więcej TUTAJ
***
„Zivec: Gram na 100 procent, ale z gola strzelonego Piastowi nie będę się cieszył”
„W spotkaniach granych przeciwko innym klubom nie miałbym oporów z manifestowaniem radości, ale jeśli strzelę gola Piastowi, nie będę się cieszył. Trochę przed meczem pożartowaliśmy z kolegami z Gliwic. Na boisku będzie gra na sto procent, jednak ten występ będzie dla mnie emocjonalnie inny. Spędziłem w Piaście cztery lata, mam stamtąd super wspomnienia i szacunek dla byłego pracodawcy - deklaruje przed wizytą mistrzów Polski pomocnik Zagłębia Saša Živec.”
Więcej TUTAJ
***
„Erik Janža: W telewizji wolę NBA”
„Leszek Błażyński: Kojarzy pan Rafała Kurzawę?
Erik Janža: Tak, widziałem jego zdjęcie w strefie szatni.
Ze względu na dobrze ułożoną lewą nogę, wykonywanie stałych fragmentów gry, jest pan porównywany do zawodnika, który w sezonie 2017/18 miał szesnaście asyst.
Ile? Szesnaście? Jak będę tyle miał, może też trafię jak Kurzawa do ligi francuskiej (śmiech). Słyszałem o nim sporo dobrego. Dla mnie priorytetem są zwycięstwa drużyny, a nie bramki i asysty. Mamy szansę na pierwszą ósemkę, jestem w Polsce dopiero od niedawna, ale widzę, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym.
W niedzielę zmierzycie się z Koroną, do której mógł pan trafić rok temu. Kielczanie jednak nie zdecydowali się na transfer, bo trzeba było pana wykupić.
Nie słyszałem, aby Korona chciała mnie pozyskać, ale nie wykluczam tego, mój były menedżer mógł mi po prostu o tym nie powiedzieć, bo widocznie kwestia wykupu nie była zaawansowana.”
Więcej TUTAJ
***
„Sebastian Kowalczyk i jego portowy tryb życia”
„To już był koniec. Może nie taki, że w Salosie Szczecin nie było niczego, ale na pewno miało brakować Piotra Łęczyńskiego. Kiedy zawodnicy rocznika 1998 usłyszeli o odejściu szkoleniowca do Pogoni, rozpłakali się jak na komendę. Przytulił ich, ale oczywiście decyzji nie zmienił. Mniej więcej miesiąc później wszedł w dwudrzwiową bramę kamienicy pamiętającej czasy, gdy miasto nazywało się Stettin. Przyszedł do jednego z tych zapłakanych 10-letnich chłopców, z którymi nie tak dawno się żegnał. Zaoferował przenosiny do Portowców. W ten sposób do klubu trafił Sebastian Kowalczyk, obecnie kapitan wicelidera ekstraklasy.”
Więcej TUTAJ
***
„Zablokowana Bundesliga. W jego sercu zawsze Polska”
„Po upadku komunizmu w 1989 roku w Polsce otworzyły się granice. Z tego powodu z naszego kraju wyemigrowało wiele rodzin. W celach zarobkowych osiadali w bogatszych państwach. Do jednego z nich należeli Niemcy. To właśnie tam w 1990 roku w okolicach Zagłębia Ruhry z Bytomia przenieśli się państwo Olczykowie. Siedem lat później w Dorsten na świat przyszedł ich syn Michael, a właściwie Michał, jak można na niego mówić w Polsce. Od małego interesował się futbolem, a pierwsze kroki stawiał jako sześciolatek w RW Dorsten. Gdy miał 10 lat, ściągnęło go Schalke 04 Gelsenkirchen.”
Więcej TUTAJ
***
„Nowy rywal Recy. Polak trafi do SPAL?”
„Co dalej z Arkadiuszem Recą? Sytuacja reprezentanta Polski wreszcie powinna się wyjaśnić. Od początku okna transferowego włoskie media donoszą o prawdopodobnych przenosinach do SPAL. Co więcej, w środę dyrektor sportowy klubu z Ferrary Davide Vagnati oficjalnie przyznał, że chce sprowadzić lewego obrońcę, który ma zastąpić w ekipie trenera Leonardo Sempliciego Mohameda Faresa. Algierczyk odniósł poważną kontuzję kolana i w najbliższym czasie będzie pauzował.”
Więcej TUTAJ
***
„Z grą jak z nauką alfabetu. Jesusa Imaza sposób na sukces”
„Z dostosowywaniem się do nowych sytuacji Imaz już nie ma problemu. – Zwłaszcza do stylu grania w Polsce. Nie upieram się przy swoim, tylko szukam przestrzeni do wykorzystania. W polskiej ekstraklasie naprawdę zbyt dużą wagę przywiązuje się do fizyczności, natomiast ujawniają się braki taktyczne. Mam wrażenie, że w Hiszpanii zaczyna się od techniki i rozumienia gry, dlatego boiskowa inteligencja jest na wysokim poziomie. W Polsce pod tym względem zaimponował mi Marcin Wasilewski. Również wielki facet, ale niezwykle mądrze się poruszał. Nie był szybki, ale działał tak, że nie można było go minąć. Radził sobie nawet w Premier League, sporo się nauczyłem z rywalizacji z nim. Czas się sprawdzić w meczu! – mówi najlepszy strzelec Jagi.”
Więcej TUTAJ
***
„Israel Puerto, czyli pokuta byłego króla Mambo. Kiedyś Sevilla, dziś Śląsk”
„Moja dziewczyna była kiedyś na wymianie w ramach Erasmusa w Olsztynie. Opowiadała pozytywne rzeczy o Polsce, o ludziach i o waszej kuchni. Byłem w Sevilli, w Villarreal, ale przeprowadzkę do Śląska traktuję jak szansę i jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu. Może nawet najważniejszą – mówi obrońca Śląska Israel Puerto. W zeszłą sobotę udanie debiutował w ekstraklasie meczem z Cracovią.”
Więcej TUTAJ
***
„Łukasz Piszczek znów odparł atak konkurencji”
„Transfery i rewolucje personalne w Borussii Dortmund, a Łukasz Piszczek gra zawsze. Dla trenera Luciena Favre’a, który prowadził Piszczka jeszcze w Hercie Berlin, 34-latek to wciąż człowiek instytucja.”
Więcej TUTAJ
***
„Kopać, jak to łatwo powiedzieć”
„Sportowy strój zastąpiły robotnicze ogrodniczki. Zamiast lekkich korków lub adidasów na nogi trzeba było założyć porządne, ciężkie buty, a piłkę wymienić na łopatę. Jeśli Uroš Djuranović chciał utrzymać rodzinę, innego wyjścia nie miał. – Po zakończeniu sezonu nie dostałem żadnych ofert. Żona w ciąży, a za coś trzeba było żyć – tłumaczy piłkarz Korony.”
Więcej TUTAJ
***
„Liga pod ciśnieniem: miara talentu na przykładzie Wrąbla”
„Do Wisły Płock Jakub Wrąbel przychodził w czerwcu z mocnym postanowieniem walki o miejsce w wyjściowym składzie. Po paru tygodniach nic się nie zmienia. Łącznie z tym, że już niespecjalnie młody, bo 23-letni bramkarz w nowej drużynie nie zagrał jeszcze ani minuty.”
Więcej TUTAJ
***
„Sevilla – transferowa stolica Hiszpanii”
„Latem prawie nie spałem – nie ukrywa Monchi. Dyrektor sportowy Sevilli na prezentacji ostatniego dotychczasowego letniego nabytku, Rony{’ego Lopesa, wyznał, że w tym czasie spał ledwie cztery godziny, a prezes narzekał, że wysyłał mu SMS-y o 3.14 rano. Ale nie można dziwić się pracoholizmowi Hiszpana. Już pod koniec poprzedniego sezonu mówił o nadchodzącej rewolucji, a nowy trener jego ekipy Julen Lopetegui zapowiadał „najbardziej pracowite lato w historii”. I tak też się stało, bo Andaluzyjczycy sprowadzili jedenastu piłkarzy, a aż czternastu sprzedali.”
Więcej TUTAJ
„SPORT”
„Znaleźć pomysł na… roztrzęsionych”
„To jest też tak, że kiedy nie wpadnie jedna, druga, trzecia sytuacja, następuje coś w rodzaju automatycznej blokady – ciągnie Golański. – Stwarzamy sytuacje, gramy przyjemnie dla oka, a bramka rywali jest jak zaczarowana. To leży bardziej w głowach niż w nogach. Widziałem spotkania Górnika i rzeczywiście to jest zespół z pomysłem na grę. Nie opiera się tylko i wyłącznie na długich zagraniach, tylko stara się konstruować akcje i doprowadzić do tego, żeby Angulo znalazł się w sytuacji bramkowej.”
Więcej TUTAJ
***
„Ruch Chorzów. Kibice proszą miasto o sygnał”
„Wokół Ruchu bardzo delikatnie powiało wczoraj optymizmem. Klub wywiązał się z kwestii formalnych i wiele wskazuje na to, że nic nie stoi na przeszkodzie, by miasto przelało pierwszą transzę środków w ramach promocji przez sport. Mówi się, że lipcowe świadczenia zostały wycenione na około 150-200 tysięcy złotych.”
Więcej TUTAJ
***
„Specjalista od łapania karnych”
„W pierwszej połowie to była nasza pełna dominacja – mówi Konrad Jałocha. – Operowaliśmy piłką, a rywale, choć coś tam próbowali zrobić, nie mieli miejsca. Na początku drugiej połowy strzelili jednak fartowną bramkę i zrobiło się trochę nieprzyjemnie. Mogło też tak samo być po rzucie karnym, ale na szczęście udało się go obronić i później już pewnie sięgnęliśmy po zwycięstwo. Cieszą trzy punkty, jest radość z obrony karnego, ale cały czas z tyłu głowy siedzi to, że za mną już piąty mecz w tym sezonie i jeszcze ani razu nie zagrałem na zero. Przed karnym byłem raczej spokojny.”
Więcej TUTAJ
***
„Odra Opole. Ultimatum dla Rumaka!”
„Odra musi wygrać w sobotę z Radomiakiem, a następnie wywalczyć co najmniej 4 punkty w dwóch kolejnych wyjazdowych meczach: w Jastrzębiu z GKS-em oraz w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. W przeciwnym razie, kontrakt z trenerem Mariuszem Rumakiem zostanie rozwiązany. Taki komunikat wystosował wczoraj zarząd klubu z Opola. Należy uznać go za bardzo oryginalny – zwłaszcza w kontekście drużyny ze szczebla zaplecza ekstraklasy, no i szkoleniowca, który może ostatnio nie notuje dobrej serii, ale ma w CV dwa wicemistrzostwa Polski zdobyte z Lechem Poznań.”
Więcej TUTAJ
„POLSKA THE TIMES”
„ŁKS - Legia. W niedzielę Łódź, w czwartek Glasgow. Aleksandar Vuković chce trzech punktów na 40. Urodziny”
„Wygrana z ŁKS-em będzie dla mnie najlepszym prezentem - podkreśla Aleksandar Vuković, który w niedzielę będzie obchodził 40. urodziny. Serbski trener Legii w niedzielę będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanych Williama Remy’ego, Jose Kantego, Ivana Obradovicia i Kacpra Kostorza. Więcej powodów do zmartwienia ma jednak Kazimierz Moskal. Jego piłkarze na urazy nie narzekają, ale przegrali trzy ostatnie mecze: z Lechem (1:2, Piastem (0:1) i Wisłą Kraków na wyjeździe (0:4)”
Więcej TUTAJ
***
„Ekstraklasa. Reprezentacja Słowacji ekstraklasą stanie? Pavel Hapal wysłał do Polski dziesięć powołań”
„Choć w ostatnich latach wśród klubów w Polsce zapanowała moda na Hiszpanów, to Słowacja wciąż jest najsilniej reprezentowaną nacją w ekstraklasie. I w przeciwieństwie m.in. właśnie do kraju z Półwyspu Iberyjskiego, nasi południowi sąsiedzi wysyłają do nas swoich prawie najlepszych przedstawicieli. To jak wysoko ich cenią pokazują powołania do szerokiej kadry. Aż dziesięciu spośród zawodników zaproszonych wstępnie przez Pavla Hapala aż dziesięciu występuje na co dzień w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej.”
Więcej TUTAJ
„SUPER EXPRESS”
„Raków Częstochowa - Lech Poznań: Dariusz Żuraw wie jak wygrać w Bełchatowie”
„Spodziewamy się ciekawego meczu, w którym będziemy mieć nieco więcej miejsca na boisku, niż w Gdyni. Dzięki temu chcemy wykorzystać więcej swoich atutów w ofensywie, ale przy tym musimy być mocno skoncentrowani na grze w defensywie. Raków potrafi wyjść od bramkarza krótkimi podaniami, ale także dzięki dwóm silnym napastnikom może i zagrać dłuższe podanie i stworzyć sobie ciekawe sytuacje - chwali najbliższego rywala trener Żuraw.”
Więcej TUTAJ
***
„Legendarny włoski komentator o Krzysztofie Piątku: chcę więcej krzyczeć "Pio, Pio, Pio"!”
„Super Express”: Ile razy w nowym sezonie usłyszymy sławne „Pio, Pio”?
Tiziano Crudeli: Życzę sobie z całego serca, żeby krzyczeć wiele, wiele, wiele razy. Wierzę w tego piłkarza!
W jaki sposób narodził się ten sposób celebrowania goli Piątka?
To był mój sposób na wyrażenie entuzjazmu w inny sposób. Moja praca daje mi już ogromny bagaż doświadczeń, ale ten okrzyk „Pio, Pio” odbił się echem na świecie.
Więcej TUTAJ
„GAZETA WYBORCZA”
„Bramkarz Lechii Gdańsk Dusan Kuciak: Nie możemy wpadać w panikę, to dopiero początek sezonu”
„Nie kieruję tych słów do nikogo personalnie, ale wydaje mi się, że w tym sezonie jesteśmy na boisku troszkę zbyt egoistyczni. Chciałbym, żebyśmy wrócili do tego, co było w poprzednim sezonie, do takiej charakterystycznej prostoty w naszej grze - mówi bramkarz Lechii Dusan Kuciak. W sobotę jego zespół podejmie na Stadionie Energa lidera tabeli Śląsk Wrocław (godz. 17.30).”
Więcej TUTAJ