Autor zdjęcia: @BlackYellow
Golden Boy: Znamy dwudziestu najbardziej utalentowanych zawodników U-21. Niektórzy dostali się tu na kredyt
Tego typu zestawienia przypominają czasami wróżenie z fusów. Im młodszą grupę zawodników się wybierze, tym większa szansa na „wtopę”. Golden Boy to już nieco poważniejszy ranking, bo w gronie zawodników do 21. roku życia nie brakuje piłkarzy grających na najwyższym poziomie. Kto zostanie wyróżniony tym razem?
Nagroda Złotego Chłopca przyznawana jest od 2003 roku, kiedy to po wyróżnienie sięgnął Rafael van der Vaart, piłkarz Ajaksu. Tak się składa, że ostatnim nagrodzonym jest Matthijs de Ligt, jeszcze w barwach ekipy z Amsterdamu. Wśród 16 zwycięzców nie brakuje zawodników obecnie najwyższej klasy jak Leo Messi czy Sergio Aguero, nie obyło się również bez pomyłek, bo w latach 2008 – 2012 wybierani byli kolejno Anderson, Pato, Balotelli, Gotze.
The 20-man shortlist for the 2019 Golden Boy has been announced 🔥 pic.twitter.com/W2AGMWnsCK
— B/R Football (@brfootball) October 15, 2019
Renato Sanches z 2016 roku teraz również wygląda na osobliwy wybór, lecz w tej edycji, uprawnieni do głosowania dziennikarze sportowi musieliby się bardzo postarać, aby „przestrzelić”.
Oczywiste TOP 5, defensywa górą
Nie zdarzyło się jeszcze, aby jeden zawodnik dwukrotnie sięgał po to trofeum. Gdyby nie to, moglibyśmy w ciemno obstawiać de Ligta. Holender być może ma jeszcze trochę do nadrobienia w Juventusie, ale jeżeli w wieku 20 lat jesteś etatowym defensorem w zespole z Turynu, to jesteś kozakiem i koniec kropka. Były zawodnik Ajaksu ma wszystko, aby w przyszłości stać się najlepszym obrońcą na świecie. Ma bardzo dobre warunki fizyczne, dobrze gra głową, jak na środkowego defensora prezentuje bardzo dobrą motorykę no i ta gra piłką... Wielu bardziej ofensywnych zawodników na tej liście mogłoby się tego od niego uczyć.
Skoro Holender najprawdopodobniej drugi raz z rzędu nie zostanie zaszczycony wygraną, to nasz wybór pada na Gigiego Donnarummę. Na klubowe trofea z oczywistych względów jeszcze będzie musiał poczekać, ale nie bez powodu zmienił między słupkami reprezentacji Italii samego Buffona. To absolutnie najlepiej zapowiadający się golkiper młodego pokolenia, z imponującymi warunkami fizycznymi. Włoch mierzy 196 centymetrów, a do tego ma świetny refleks. To połączenie, które może doprowadzić do szewskiej pasji każdego napastnika.
👶 2019 Golden Boy Nominees:
— SPORF (@Sporf) October 15, 2019
🏴 @Sanchooo10
👕 @BVB + @England
🏟 37 Games
⚽️ 12 Goals
🎯 19 Assists
🔥 Named in @Bundesliga_DE Team of the Season.
✅ Youngest-ever @BVB player to score 10 goals in a single @Bundesliga_DE campaign. pic.twitter.com/b8sA45VYbs
Defensywa górą, chciałoby się powiedzieć po dwóch poprzednikach. Nie jest jednak tak, że w ofensywie brakuje talentów. Jeśli chodzi o piłkarzy występujących w ataku, to największe wrażenie robi piłkarz Borussii Dortmund, Jadon Sancho. Wielu jest młodzieńców, którzy robią dużo szumu o nic. Próbują napędzać ataki skrzydłem, ale często podejmują złe decyzje, a jak już się uda, to potem nie za bardzo wiedzą co z tą piłką zrobić. Tak, takiego kogoś również mamy na tej liście, ale Anglik jest tego absolutnym przeciwieństwem. Szalona szybkość, technika i drybling. Jeżeli miałoby się sprawdzić prawidło, że piłkarzom ofensywnym łatwiej jest zdobywać takie nagrody, to właśnie on powinien ją otrzymać. Podobnie jak w przypadku dwóch wyżej wymienionych, to nie jest obiecujący gracz, to już po prostu kozak, który gra w wielkim klubie na bardzo wysokim poziomie i niczego nie musi udowadniać.
***
Tego samego nie możemy powiedzieć o dwóch następnych, choć jeden był bohaterem rekordowego transferu, a drugi może go nawet przebić. Mowa o Joao Felixie z Atleti i Kaiu Havertzu z Bayeru. O tych dwóch pisaliśmy nie tak dawno TU i TU. Niewątpliwie jeden i drugi mają nieograniczone możliwości, jednak przed nimi trudne zadania. Felix póki co notuje przebłyski, ale nie jest tak regularny jak w Benfice. Ma niezły start jak na 19-latka, ale niewątpliwie stać go na więcej, wszak ma tu wskoczyć w buty Griezmanna i nie da się ukryć, że jest tu sporo podobieństw. W barwach Atleti Portugalczyk w 10 spotkaniach strzelił 3 gole i zanotował 1 asystę. Tak się składa, że identyczne statystyki ma Niemiec, który jest wyceniany na Transfermarkcie na oszałamiającą kwotę 90 milionów euro. Havertz to uosobienie kreatywności, potrafi również skończyć akcję sam, ma bardzo mocne uderzenie.
Hiszpański peleton, czyli jajko niespodzianka
Najwięcej nominowanych gra w La Liga, poza Felixem „załapało” się tutaj 6 innych piłkarzy z hiszpańskich boisk. Zacznijmy od zaciągu brazylijskiego z Realu Madryt, czyli Viniciusa i Rodrygo. Jeżeli mieliście ten zaszczyt, że załapaliście się na emisję „Ciuchcii” to z Viniciusem jest trochę tak, że do podsumowania jego dotychczasowych wyczynów można sparafrazować dobrze znaną piosenkę otwierającą program: „Vini, Vini, co z Ciebie wyrośnie...”. Szybki jak burza, chyba nikt nie ma tyle odwagi co on, z drugiej jednak strony postępy robi w bardzo wolnym tempie. Z piłką przy nodze momentami wygląda jak artysta, ale jak już ma coś z nią zrobić, to często fatalnie pudłuje. Dodatkowo z podejmowaniem decyzji u niego też różnie bywa, choć tutaj akurat jakiś progres widać. W przypadku Rodrygo pytań jest jeszcze więcej. Technicznie na pewno nie ma aż tyle do nadrobienia, wydaje się, że nieco lepiej czuje jak się w danym momencie zachować... ale zwyczajnie, póki co mniej przekonuje do siebie szkoleniowca. W tym sezonie zagrał tylko 199 minut i nie da się ukryć, że obu piłkarzy Królewskich dostało się tu nieco na kredyt.
Związany z Realem jest również Andrij Łunin, drugi bramkarz w tym zestawieniu. Póki co młodzian gra głównie po reprezentacjach, bo zadebiutował już w dorosłej, a z U-20 wywalczył ostatnio na polskich boiskach mistrzostwo świata. Wypożyczenia jednak mu nie służą, bo najpierw nie przebił się w Leganes, a teraz historia powtarza się w Valladolid. Nie jest to najlepsza laurka, ale młodzi bramkarze mają często trudniej. Jeśli chodzi o naciągane kandydatury z Hiszpanii, można się również nieco przyczepić do Ansu Fatiego. Piłkarz Barcelony do wcześniej wymienionych piłkarzy pokroju De Ligta czy Donnarummy pasuje jak pięść do oka. Sześć spotkań w dorosłym futbolu, 231 minut w pierwszej drużynie Dumy Katalonii. To zdecydowanie za mało, żeby kogokolwiek wyróżniać, ale piłkarz zrobił na nas wrażenie i jak stwierdził ostatnio selekcjoner, ma szanse na wyjazd na Euro 2020, o czym pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ.
W zestawieniu ujętych zostało również dwóch piłkarzy Valencii. Ferran Torres to regularnie grający młodzieniec, który w wieku 19 lat ma już na koncie 61 występów w pierwszym zespole. Liczb jeszcze brakuje, bo zanotował 3 gole i 5 asyst, ale ostatnio to zdecydowanie najlepiej dysponowany skrzydłowy w zespole. Na koncie ma dwa trofea ME (U-17 i U-19), gdzie był kluczową postacią kadry La Rojita. Do czołówki z tego zestawienia jeszcze sporo mu brakuje, ale Hiszpan rozwija się obiecująco.
Natomiast Kangin Lee to piłkarz, którego fani Blanquinegros kojarzą już od dobrych kilku lat. Pierwsze wzmianki o nim zaczęły się pojawiać, kiedy na młodzieżowym turnieju do lat 12. pozamiatał konkurencję i zdobył nagrodę MVP... i tych nagród trochę już na koncie ma, bo ostatnio na polskich boiskach nie bez powodu został wybrany najlepszym zawodnikiem MŚ U-20. Ma jeszcze trochę pracy przed sobą, zanim regularnie zacznie występować w Valencii, ale nowy trener ma na niego stawiać bardziej zdecydowanie. Warto wspomnieć, że Koreańczyk ma już ogromne grono fanów w swoim kraju, którzy pojawiają się również na meczach na Mestalla i udowodnił już, że również na poziomie seniorskim potrafi pokazać się w najważniejszym momencie. Gdyby nie on, najprawdopodobniej Nietoperze nie odrobiliby strat w spotkaniu z Getafe i ostatecznie nie dotarliby nawet do finału Pucharu Króla. Dzięki jego świetnej postawie udało się przejść trudnego rywala i w efekcie sięgnąć po pierwsze trofeum od 2008 roku.
Anglia i przyjaciele – atak i kreatywność
Przedstawiać sylwetki kolejnych zawodników moglibyśmy w nieskończoność, bo to naprawdę ciekawa grupa piłkarzy. Dwóch z nich może niebawem zagościć na boiskach hiszpańskich, bo Erling Haaland, niesamowicie spisujący się napastnik, znalazł się w orbicie zainteresowań Realu Madryt. Natomiast następcą Luisa Suareza w Barcy może być nie Ansu Fati, a obecny piłkarz PSV, a wychowanek Ajaxu, Donyell Malen. To najlepsze dziewiątki w tym zestawieniu, choć nie możemy zapominać o Dejanie Joveljiciu. Dziś obserwowaliśmy go bacznym okiem w meczu przeciwko reprezentacji Polski U-21, tym razem akurat nie błysnął. Na skrzydle nadzieją Bayernu jest natomiast Alhopnso Davies. 18-latek, jeden z najmłodszych w tym zestawieniu, zawodnik niesamowicie dynamiczny, ale mający jeszcze wiele do udowodnienia.
Ciekawych nazwisk w tym zestawieniu nie brakuje, zwłaszcza jeżeli chodzi o Anglię. 19-letni Phil Foden to przyszłość angielskiego futbolu, a furorę w tym sezonie robi Mason Mount z Chelsea. Niewątpliwie to jeden z największych plusów dotychczasowych poczynań Franka Lamparda w drużynie z Londynu. Kreatywności wśród pomocników w Premier League nie brakuje, a wśród nich nie mogło zabraknąć Guendouziego, który dysponuje kapitalnym przerzutem. W Anglii ciągle odnaleźć próbuje się Moise Kean, za którego Everton zapłacił aż 27,5 mln €. Więcej o angielskich talentach pisaliśmy jakiś czas temu TUTAJ.
Anonimowym zawodnikiem nie jest również Nicolo Zaniolo. Rosły i kreatywny pomocnik ma już kilka występów na koncie w reprezentacji Italii i wróży się mu wielką karierę. Póki co jest kilka kroków za Kaiem Havertzem, ale Włoch ma wszelkie możliwości, aby niegdyś stać się wielkim piłkarzem. Dziś jest dla niego świetny dzień, bo selekcjoner Mancini postawił na niego od pierwszej minuty.
Zaniolo gets the start today for Italia!! pic.twitter.com/uBYK37UZv0
— ?゚ヌᄍ Lupo di Roma ?゚ヌᄍ (@LupiDiRoma) October 15, 2019
Kto by nie został wybrany, to kapitalna grupa piłkarzy, z których każdy może osiągnąć najwyższy poziom. Mamy tylko nadzieję, że będzie to prawdziwy Golden Boy. A nie taki, jak ten poniżej...