Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images

Kontuzje zmorą Gumnego. Uraz problemem dla zawodnika, zespołu i klubu

Autor: Paweł Łopienski
2019-12-07 13:15:31

Jeszcze niedawno mówiliśmy o Robercie Gumnym, że jest to zawodnik, który jako pierwszy z najbardziej utalentowanej młodzieży występującej w Ekstraklasie, może opuścić polskie boiska na rzecz klubu z topowej europejskiej ligi. Z czasem jednak okazuje się, że przeszkodą do tego mogą być kontuzje – 21-latek złapał kolejny poważny uraz w najgorszym dla wszystkich momencie. Obrońca nie zagra przez najbliższe pół roku, co prawdopodobnie oznacza brak transferu w najbliższych okienkach, a co za tym idzie brak pieniędzy dla klubu, który planował dzięki jego odejściu podreperować kulejący w ostatnich miesiącach budżet.

Prawy defensor Lecha Poznań nie najlepiej wspominać będzie rywalizację na własnym stadionie z Piastem Gliwice. „Kolejorz” w piątek 22 listopada ograł mistrza Polski 3:0, ale w drugiej części spotkania boisko opuścił filar defensywy, który rozegrał w tym sezonie jak dotąd wszystkie możliwe mecze, czyli Robert Gumny. Zawodnik bez kontaktu z przeciwnikiem upadł na murawę, trzymając się za lewe kolano, czyli to samo, które miał operowane w zeszłym roku i przez które musiał po zabiegu artroskopii pauzować kilka miesięcy.

Kurs STS na mecz Lech vs ŁKS: 1 - 1,52, X - 4,15, 2 - 6,50.

Wszyscy w Poznaniu nerwowo spoglądali w kierunku schodzącego z murawy Gumnego i kilka dni później potwierdziły się najbardziej pesymistyczne scenariusze. Poznański klub poinformował wtedy, że piłkarz poleciał na konsultacje medyczne do Rzymu oraz Zurychu, a po nich podjęto decyzję o przeprowadzeniu zabiegu. 

- Nie spieszyliśmy się z jednego powodu: chcemy, żeby Robert grał w piłkę przez kolejne piętnaście lat. I jesteśmy przekonani, że tak właśnie będzie. Moment kontuzji nigdy nie jest łatwy, ale teraz już patrzymy z optymizmem w przyszłość. Robert wróci na pewno silniejszy – powiedział lekarz kluby poznaniaków. Przed zabiegiem można było dywagować, jak długo obrońca będzie pauzować. Teraz już wiadomo, że będzie to sześć miesięcy, co w stan gotowości postawiło wszystkich w poznańskim klubie.

 

 

Kontuzja jednego z podstawowych zawodników nigdy nie jest łatwa dla klubu, ale w przypadku „Kolejorza” możemy tu mówić o bolesnej stracie, której z pewnością żaden z włodarzy nie oczekiwał. I przekreślił plany, szczególnie finansowe, które mieli na najbliższe miesiące. Sporo w ostatnim czasie mówiło się o transferach z klubu z Poznania i tym, że Lech nie zarobił milionów euro na żadnym młodym zawodniku od lata 2017 roku, gdy pożegnał Jana Bednarka, Dawida Kownackiego oraz Tomasza Kędziory. Kilka okienek transferowych stagnacji miały wynagrodzić zbliżająca się zima lub lato, gdy do odejścia szykowany był właśnie Robert Gumny, który swego czasu niemal nie został nowym piłkarzem Borussii Moenchengladbach. W styczniu 2018 roku jego przenosiny zostały jednak wstrzymane po stwierdzeniu lekkich problemów z kolanem. Niemiecki klub niemal od razu zrezygnował z wyłożenia 6,5 miliona euro (nie licząc bonusów), argumentując, że nie mogą zaryzykować wydania tak poważnych pieniędzy, jeśli nie mają absolutnie stuprocentowej pewności, że ze zdrowiem defensora jest wszystko w porządku. 

A przypomnijmy, że pierwszą poważną kontuzję kolana zawodnik złapał w połowie czerwca 2017 roku i pauzował z tego powodu do końca października. Obecny uraz spowodował, że 21-latek niemal na pewno nie zagra już w obecnym sezonie, co również przekreśla jego ewentualny występ na przyszłorocznych mistrzostwach Europy oraz możliwy letni transfer. Można zakładać taki scenariusz, że w przyszłości kluby będą oferować zdecydowanie niższe kwoty za piłkarza, który coraz częściej ma problemy z groźnymi urazami. Wygląda więc na to, że Gumny mógł odejść z Polski już po 29 występach w Ekstraklasie, ale dosyć prawdopodobne jest, że w barwach Lecha uda mu się dojść do setki, do której brakuje mu tylko 22 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Obie drużyny strzelą gola? Tak - 1,70, Nie - 2,15.

Długa absencja 21-latka to dla „Kolejorza” ogromny kłopot, głównie ze względu na to, że uciekła mu możliwość zarobienia w najbliższych miesiącach na zawodniku i podreperowaniu budżetu. Ale na tym lista ta się nie kończy. Wystarczy szybki rzut oka na kadrę poznaniaków, aby zobaczyć, że nie ma w niej odpowiedniego zastępcy dla jednego z najlepszych prawych defensorów ligi. Ba, w składzie drużyny Dariusza Żurawia nie znajdziemy nawet drugiego zawodnika o tej samej nominalnej pozycji, na której występuje Gumny. Szkoleniowiec do końca roku będzie musiał sobie radzić, wystawiając któregoś ze swoich piłkarzy w miejscu, w którym ten nie gra na co dzień. Kto nim będzie? Pierwszy do głowy przychodzi testowany od czasu do czasu na boku defensywy Tomasz Cywka, ale 31-latek doznał urazu kolana w meczu Pucharu Polski z Resovią, gdy sztab chciał dać odpocząć Robertowi. Teoretycznie, w grę mogłoby wchodzić przesunięcie Tymoteusza Klupsia, ale to rozwiązanie jest mało prawdopodobne.

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych spotkaniach na tej pozycji grać będzie Lubomir Satka, który do tej pory był podstawowym stoperem w ekipie „Kolejorza”. W meczu z Wisłą Płock spisał się całkiem nieźle, ale trzeba przyznać, że podopieczni Radosława Sobolewskiego nie rozegrali dobrego meczu i nie byli poważnym sprawdzianem piłkarza na nowej pozycji. 24-latkowi zdarza się grać na prawej obronie w reprezentacji Słowacji, ale jak sam przyznawał na łamach „Przeglądu Sportowego”, zdecydowanie woli być stoperem, bo to jest jego nominalna pozycja.

Nieuniknionym jest więc transfer prawego defensora w zimowym oknie transferowym. Lechici mogli zrobić to już latem, ale wówczas uważali, że kupią nowego zawodnika tylko wtedy, gdy uda się sprzedać Gumnego. W innym przypadku nie chcieli jednak wydawać pieniędzy na gracza, który i tak siedziałby na ławce, bowiem w stolicy Wielkopolski nikt nie chciał pozbawiać utalentowanego obrońcy regularnych występów i pewnego miejsca w podstawowej jedenastce.

Gytkjaer strzeli gola? Tak - 2,00.

Kontuzja Roberta to twardy orzech do zgryzienia dla władz poznańskiego klubu, który już zapewne rozpoczął poszukiwania nowego zawodnika. Rozglądać nie muszą się daleko, bowiem w Ekstraklasie są piłkarze, którzy mogą wiosną zastąpić reprezentanta Polski. Lech jednak będzie musiał obejść się smakiem i nie zarobi na Gumnym w najbliższych okienkach transferowych. Kto wie, może zamiast niego, Lech dosyć nieoczekiwanie wzbogaci się sprzedając któregoś z innych, równie zdolnych piłkarzy, co 21-latek.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się