Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki
ESA: CSKA Moskwa też obserwuje Niezgodę. Kulesza dementuje temat Nawałki. Jagiellonia zatrudni trenera zza wschodniej granicy?
Po tym jak w niedzielę Jagiellonia Białystok oficjalnie pożegnała się z Ireneuszem Mamrotem każdego dnia pojawiają się nowe nazwiska trenerów, którzy mogliby zająć jego stanowisko. Ponadto CSKA Moskwa również interesuje się Jarosławem Niezgodą, wokół którego ostatnio zrobiło się spore zamieszanie.
„Kulesza dementuje pomysł z Nawałką. Kolejne nazwiska kandydatów, w tym zza wschodniej granicy"
W poniedziałek rano portal WP Sportowe Fakty podał informację o tym, że Adam Nawałka otrzymał propozycję pracy w Jagiellonii Białystok. Na łamach Interii w mocnych słowach zdementował to Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii Białystok: - Co za bzdury i niedorzeczności! Czytam, że Nawałka do nas nie przyjdzie, bo odmówił. Albo że jest za drogi. Kto to napisał? Ja nie wiem, co ci ludzie muszą jeść na śniadanie, żeby takie historie z samego rana wymyślać. W ogóle nie było tematu zatrudnienia Nawałki. Nie składałem takiej propozycji. Spekulacje na ten temat nie mają w sobie grama prawdy.
Kulesza zdementował również możliwość zatrudnienia Radoslava Latala i Marcina Brosza. Nowymi nazwiskami na giełdzie trenerów, mogących przyjść do Białegostoku są Marek Zub, Jan Urban oraz Gino Lettieri, ale najbardziej realnym scenariuszem jest zatrudnienie kogoś z zagranicy. Niewykluczone, że zza naszej wschodniej granicy.
Skoro dziś na TT popularny kierunek białoruski, to popytałem i w wolnej chwili tu wrzucę info nt. Marcela Licki, który odchodzi z Dynama Brześć po mistrzostwie, oraz Aleksieja Bagi z BATE Borysów, który również ma odejść z klubu.
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) December 9, 2019
Stay tuned 😉
Źródło: Interia/Twitter
***
„CSKA Moskwa również interesuje się Niezgodą”
W poprzednim tygodniu informowaliśmy o zainteresowaniu Jarosławem Niezgodą, któremu przyglądają się kluby rosyjskie na czele z Dynamo Moskwa oraz zespoły z Włoch, USA, Belgii i Niemiec. Portal futbik.com podał informację o tym, że napastnikiem Legii interesuje się również CSKA Moskwa.
Źródło: futbik.com
***
„Wojewoda dolnośląski zamknie stadion na mecz z Lechem?”
Według informacji Marcina Torza z „Super Expressu” dolnośląski oddział policji złożył wniosek do wojewody o zamknięcie całego stadionu na mecz z Lechem. To echa niedzielnych wydarzeń podczas meczu z Legią.
No i mamy teraz, kur...@DPolicja złożyła wniosek do wojewody o zamknięcie CAŁEGO stadionu na mecz z Lechem.@SlaskWroclawPl złożył wniosek o zamknięcie trybuny B.
— Marcin Torz (@MarcinTorz) 9 grudnia 2019
Źródło: Twitter
***
„Legia nie rozmawia z Praszelikiem o nowym kontrakcie”
Pytaliście co z Mateuszem Praszelikiem: nie ma w tym momencie rozmów z piłkarzem na temat przedłużenia. Umowa kończy się latem, jest opcja + rok, ale zależy od rozegranych minut. Na ten moment tych minut brakuje b. wiele. Musiałby zacząć grać często. Albo rozmowy zimą/wiosną...
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) December 9, 2019
Źródło: Twitter
***
„Slojić nie trafi do Wisły Kraków, został zawodnikiem Miedzi”
Grudzień to czas prezentów, więc mamy dla Was pierwszy transferowy prezent 🎁 Zawodnikiem Miedzi został Josip Soljić, jeden z najlepszych defensywnych pomocników w @_1liga_ ! Witamy w Legnicy 👋 pic.twitter.com/JDJycLNgk3
— MKS Miedź Legnica (@MiedzLegnica) December 9, 2019
Źródło: Twitter/Miedź Legnica
***
„Lech sprowadzi piłkarza na pozycję Gumnego”
Dariusz Żuraw był gościem poniedziałkowej „Sekcji piłkarskiej” w której zdradził, że Lech sprowadzi zimą zawodnika na miejsce Roberta Gumnego.
Żuraw: Kontuzja Gumnego sprawiła, że musimy sprowadzić dobrego prawego obrońcę. Kontuzja oznacza, że jego transfer nie dojdzie do skutku. Zainteresowanie było spore #SekcjaPilkarska
— Sport.pl (@sportpl) 9 grudnia 2019
Źródło: sport.pl
***
„Mamrot: Nigdy nie złożyłem broni”
„Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Od dawna pojawiały się pogłoski, że Jagiellonia szuka nowego trenera.
Ireneusz Mamrot: – Jedyne co mogłem robić, to skupiać się na swojej pracy. Tak starałem się postępować.
– Łatwo było się odciąć od wszelkich doniesień i plotek?
– Potrafiłem się od tego odciąć. Inna sprawa, że o takich informacjach piłkarze dyskutują w szatni. To była trudniejsza kwestia dla trenera. Musiałem zaakceptować fakt, że media informują o różnych możliwościach. Do końca starałem się pomóc drużynie i dać jej jak najwięcej. Nigdy nie złożyłem broni. Przez ostatni rok było sporo informacji w mediach i nie była to komfortowa sytuacja. Zdobyłem cenne doświadczenie jak sobie z tym radzić, ale najważniejsza była praca z zespołem.
– Po zwolnieniu ma pan przeczucie, że dało się poprawić sytuację czy coś się wypaliło?
– Nie ma trenera, który podda się i zrezygnuje z walki o poprawę losu. Wierzyłem, że można coś zmienić, ale klub zdecydował inaczej. Pozostaje mi uszanować wybór Jagiellonii. Życzę klubowi jak najlepiej, bo na pewno będzie dążył do tego, by miejsce w tabeli było lepsze. Muszę teraz usiąść i na spokojnie przemyśleć ostatnie miesiące. Zapewne nie ustrzegłem się błędów. Nie cofnę czasu, ale wiele zawdzięczam klubowi. Jagiellonia 2,5-roku temu wyciągnęła do mnie rękę, postawiła na trenera mającego za sobą pracę w pierwszej lidze. Porozmawialiśmy i mimo zwolnienia, rozstanie nastąpiło w pozytywnych relacjach”.
Więcej TUTAJ
Źródło: sport.tvp.pl
***
„Kante: Odszedłem z Legii z powodu Sa Pinto”
„Podobno Jose Kante to człowiek, który nigdy nie jest smutny?
Nieprawda! Wiele razy jestem smutny - mówi Kante. - Próbuję mieć pozytywne nastawienie, często się uśmiecham, ale moja osobista sytuacja jest obecnie taka, że jestem trochę smutny. Mój syn mieszka w Hiszpanii, tęsknię za nim. Ma trzy lata, zaczął mówić, zadaje mnóstwo pytań, codziennie mamy rozmowy wideo. Lubi piłkę, ale to nie dzięki mnie, a jego dziadkowi ze strony mamy. Meczów moich nie ogląda, ale kiedy wracam do Hiszpanii, to zawsze pokazuję mu moje gole. Czuję, że trochę mnie ta sytuacja zmieniła. Jestem bardziej odpowiedzialny, inaczej patrzę na świat. Moim głównym powiedzeniem w życiu jest: bądź lepszym człowiekiem każdego dnia. Tego się trzymam, ale po narodzinach syna postawiłem bardzo duży krok w tym kierunku.
Trochę mogłeś się nacieszyć synem przez rundę wiosenną.
Grałem w Hiszpanii, więc kontakt był zdecydowanie lepszy, bliższy. Miałem trochę mniej kilometrów do pokonania, aby go zobaczyć.
Odszedłeś tylko i wyłącznie z powodu Ricardo Sa Pinto?
Tak. Byłem zaskoczony i zły, kiedy dowiedziałem się, że nie ma dla mnie miejsca w zespole. Trener podjął kilka trudnych decyzji, ale to on wszystkim kierował i brał za to odpowiedzialność. Musiałem to zaakceptować, chociaż było ciężko. Staram się zawsze brać na klatę to, co życie przynosi i wyciągać pozytywy. A w tym przypadku plusem w tej sytuacji był powrót do Hiszpanii, do miejsca, w którym kiedyś grałem i w dodatku byłem blisko syna. Odzyskałem życiowy balans”.
Więcej TUTAJ