Autor zdjęcia: Patryk Zajega
Raków Częstochowa (#11) – jesienna cenzurka: Bez Petraska ani rusz, ale bez lepszych transferów również
11. miejsce w tabeli Ekstraklasy na koniec roku to naprawdę dobry rezultat jak na beniaminka. Jeśli nie wierzycie, zapytajcie ŁKS Łódź, który szoruje o dno tabeli, a w grze zespołu trudno doszukiwać się plusów. W przypadku zespołu z Częstochowy jest inaczej, bo pozytywne sygnały wysyła miejscowa młodzież, a skałą nie do ruszenia jest Tomas Petrasek.
NAJWIĘKSZY ATUT
Młodzi ze stemplem jakości. Miłosz Szczepański, Michał Skóraś i Kamil Piątkowski, bo o nich mowa, w tym sezonie łącznie mają już na swoim koncie osiem asyst, z czego ten pierwszy ma cztery, Skóraś trzy skuteczne ostatnie podania, a obrońca jedno. Co więcej, przyjrzeliśmy się również liczbom sytuacji wykreowanych kolegom i tutaj Szczepański stworzył siedem znakomitych okazji, a Skóraś trzy. Skrzydłowy Lecha co prawda wraca zimą do Lecha, a Raków musi zrobić wszystko, aby nie stracić tego atutu.
Musimy tutaj też wspomnieć o tym, że Raków potrafi wychodzić z wielkich opresji, o czym może świadczyć końcówka roku, kiedy drużyna mimo sporej liczby kontuzji i wykluczeni potrafiła wyrwać sporo ważnych punktów. Tylko w ostatnim meczu zabrakło Jacha, Sapały, Schwarza, Malinowskiego, a już wcześniej niedostępni byli Brown Forbes i Nouvier (kontuzje) jak również Patryk Kun i Arkadiusz Kasperkiewicz.
NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA
Granie cały sezon na wyjeździe. Bo nie można przecież uznać spotkań w Bełchatowie za pojedynki na własnym terenie. Oczywiście obiekt w Częstochowie jest specyficzny i z wyglądu niczym nie przypomina Stadionu Narodowego, ale chociaż przestarzały, Raków potrafił na nim pokonywać Lecha Poznań i Legię Warszawa w Pucharze Polski. Dziś już wiemy, że sytuacja nie ulegnie zmianie i drużyna Marka Papszuna nadal będzie musiała zmierzyć się z tym problemem na wiosnę.
NAJLEPSZY TRANSFER
Felicio Brown Forbes. Przyjechał do Częstochowy po sezonie w Koronie Kielce, gdzie nie do końca spełnił się jako napastnik. Wiadomo, w całych rozgrywkach miał więcej trafień niż aktualnie Serrarens, ale jednak trzeba być poważnym i uznać ten rezultat (trzy gole i asysta) za mega słaby. Przy okazji jego przenosin do beniaminka Ekstraklasy pisaliśmy, że taki z Brown Forbesa goleador, jak z naszych redaktorów baletnice. Trzeba jednak przyznać napastnikowi, że zapewne gdyby nie kontuzja zerwanych więzadeł w kolanie, to Kostarykanin zapewne w jednej rundzie wykręciłby swoją życiówkę.
NAJGORSZY TRANSFER
Aleksandar Kolew. Do dzisiaj zastanawiamy się, co mieli w głowie ludzie z pionu sportowego Rakowa przed sprowadzeniem do klubu Aleksandara Kolewa? Jego doświadczenie na poziomie Ekstraklasy? Przy jego dorobku 50 występów (w momencie transferu) to raczej bujda. Goleador z niego też taki, że obrońcy to raczej drapią się po brzuchu ze śmiechu niż klękają z podziwem. Być może liczono na to, iż podobnie jak Brown Forbes chłop nagle wróci do występów z Sandecji Nowy Sącz? Może, ale władze beniaminka szybko otrzymali odpowiedź, że Kolew to nadaje się do wszystkiego, ale nie do gry w piłkę w Ekstraklasie.
CZŁOWIEK, NA KTÓRYM MOŻNA POLEGAĆ
Nie mogło być inaczej, stawiamy na Petraska. Wyobrażacie sobie drużynę Rakowa bez jej kapitana Tomasa Petraska? My jakoś nie i na razie sam zawodnik nie dał nam jakichkolwiek dowodów na to, jak wyglądałby zespół z Częstochowy bez Czecha. 27-latek zagrał bowiem we wszystkich meczach Ekstraklasy, w pełnym wymiarze czasowym. Dodatkowo zawodnik jest fundamentem tego zespołu, centralną postacią defensywy grającej na trzech środkowych obrońców. Jest on również czołowym strzelcem swojej ekipy, bo Petrasek zdobył już trzy bramki, z czego dwie na wagę zwycięstwa z Jagiellonią i Wisłą Kraków.
NAD CZYM TRZEBA PRACOWAĆ, BY NA WIOSNĘ BYŁO LEPIEJ?
Skutecznością na rynku transferowym. Na początku listopada napisaliśmy tekst podsumowujący letnie transfery Rakowa Częstochowa i w sumie pion sportowy beniaminka wypadł w nim tak, jak Marcin Najman w większości swoich walk. Na 10 ruchów tylko trzy możemy uznać za udane, z czego jedno (przyjście Michała Skórasia) to wypożyczenie z Lecha. Te pozytywne wzmocnienia to naturalnie Felicio Brown Forbes i Jarosław Jach. O Azemoviciu, Babence, Kolewie, Lukoviciu, Nouvierze i Szymonowiczu po prostu szkoda strzępić ryja.
NAJBARDZIEJ PAMIĘTNE WYDARZENIE JESIENI
Wysoka wygrana w Gdańsku. Tak, wiemy, że to już było tuż przed siadaniem do wigilijnego stołu, ostatnia kolejka w tym roku, gospodarze myślami byli już gdzie indziej, ale jednak beniaminek zdołał strzelić trzy gole na boisku Lechii. Tej Lechii, która do tego momentu na swoim terenie przegrała tylko dwa razy, a w poprzednich latach udawało jej się śrubować serię meczów bez porażki.
LICZBA JESIENI
17 – dokładnie tyle milionów złotych będzie kosztowała modernizacja stadionu, aby drużyna mogła na nim rozgrywać mecze w Ekstraklasie.
OCENA W SKALI 1-10
5 - Patrząc na wszystkie okoliczności, brak stadionu i liczbę kontuzji pod koniec roku, Raków naprawdę wykręcił niezły wynik. 11. miejsce na starcie beniaminek na pewno wziąłby z pocałowaniem ręki, a dobra dyspozycja w najtrudniejszym momencie dała częstochowianom spokojną zimę, ale również czas na naprawienie błędów.
W CO ZESPÓŁ POWINIEN CELOWAĆ NA KONIEC SEZONU
Górna połowa grupy spadkowej. Już teraz Raków zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy, co w porównaniu do sytuacji takiego ŁKS-u Łódź jest naprawdę niezłym rezultatem. Wiosna na pewno będzie trudniejsza dla beniaminka, ale przy odpowiednich wzmocnieniach w Częstochowie bez nerwów mogą liczyć na spokojne utrzymanie.