Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Adam Starszynski / PressFocus

Dziewięć lat rządów Bońka? Jedyne słuszne rozwiązanie

Autor: Paweł Łopienski
2020-04-08 11:50:11

W październiku tego roku miały się odbyć wybory na prezesa PZPN, ale bardzo prawdopodobne jest to, że zostaną przesunięte. Wszystko przez tarczę antykryzysową, w której znajdziemy punkt mówiący o tym, że jeśli w tym roku kadencja któregoś z prezesów związków sportowych ulega zakończeniu, to z automatu zostanie ona przedłużona do września 2021 roku. Tak więc jeśli wspomniana tarcza wejdzie w życie, Zbigniew Boniek pozostanie na stanowisku na dłużej.

Plany na kampanię przed wrześniowymi wyborami kandydaci muszą więc odłożyć na później. A konkretnie o dwanaście miesięcy. Jak już wspomnieliśmy we wstępie, ich termin zostanie wkrótce automatycznie przedłużony do przyszłorocznego września, o czym pierwszy poinformował na Twitterze Krzysztof Berenda. Znaczące jest to szczególnie dla Marka Koźmińskiego oraz Cezarego Kuleszy, którzy byli głównymi kandydatami do przejęcia władzy, jeden z nich rozpoczął już nawet swoją ofensywę, o czym mogliśmy się przekonać na początku marca. Z zaistniałych okoliczności, musi ją jednak przerwać, bo zmian na najwyższym szczeblu w PZPN-ie w 2020 roku nie będzie.

Chyba, że coś się ostatecznie zmieni i w tarczy antykryzysowej nie zostanie uwzględniony wspomniany punkt, mówiący o automatycznym przedłużeniu kadencji prezesów związków sportowych o dwanaście miesięcy. Co jest dosyć mało prawdopodobne. Sternikiem pozostanie więc Zbigniew Boniek, choć naturalnie nie będzie mógł się ubiegać o reelekcję. To stałoby się tylko wtedy, gdy zmieniony zostałby statut związku, na co się nie zanosi.

 

 

Co ciekawe, w poprzednim projekcie ustawy był zapis, że wybory na szefów związków sportowych (tym, którym kończyłaby się kadencja) miałyby zostać przeprowadzone zdalnie. Jak widać, rządzący woleli obejść się z tym w bardziej racjonalny sposób i po prostu przełożyć jakiekolwiek zmiany na najwyższych posadach w federacjach.

Jak zapatruje się na tę sytuację obecny prezes, Zbigniew Boniek, który w takich okolicznościach rządziłby polską piłką nie osiem lat, a prawie dziewięć?

Przedłużenie mojej kadencji? Myślę, że świat nikomu się nie zawali. Natomiast PZPN nie brał żadnej aktywności przy projekcie tej ustawy. Dziś wiemy o tym bardzo mało, dowiedziałem się o tym pół godziny temu. Do tej pory w PZPN-ie organizowaliśmy wszystko tak, jakby te wybory miały zostać przeprowadzone normalnie w październiku. Na dziś mam więcej pytań niż odpowiedzi – mówi Zbigniew Boniek na łamach portalu weszlo.com o potencjalnym automatycznym przedłużeniu jego kadencji jako szefa PZPN w związku z ustawą o tarczy antykryzysowej.

Z kolei my takim rozwojem wypadków byliśmy na samym początku zaskoczeni, bowiem do wyborów w PZPN jeszcze daleko, a przecież nie zostało przełożone majowe głosowanie na prezydenta Rzeczpospolitej. Najwyraźniej rządzący woleli dmuchać na zimne, nie ograniczać się do kilku federacji i robić wyjątek, ale przesunąć wybory we wszystkich 72 polskich związkach sportowych zarejestrowanych w naszym kraju. Piłka nożna załapała się więc chociażby do sportów letnich, w których również dojdzie do wyborów. Jak wszyscy to wszyscy, futbol nie stanowił w tych okolicznościach wyjątku.

Ale z drugiej strony, przełożone wybory nie oznaczają nagłego przewrotu w polskiej piłce. Raczej mówimy tu o zachowaniu stabilności i tego, co widzieliśmy przez ostatnie lata. Dlatego też nie należy spodziewać się, że przed Euro 2021 kaprysem nowego prezesa z funkcji selekcjonera reprezentacji zwolniony zostanie Jerzy Brzęczek. Odetchnąć mogą również zawodowe kluby, które nie powinny spodziewać się drastycznych zmian w pomocy związku w tej trudnej sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Najgorszym, co może się przytrafić w najbliższych miesiącach, jest chaos, przede wszystkim organizacyjny. I tego wszyscy powinni uniknąć.

Innymi słowy: aprobujemy ten pomysł, bo w obliczu tak niepewnych czasów są rzeczy ważniejsze od wyborów w Polskim Związku Piłki Nożnej, a i podczas kryzysu potrzeba sprawdzonej osoby, która zdoła wyprowadzić statek ze wzburzonego morza. I taką osobą bezsprzecznie jest prezes Boniek.

 

 

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się