Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: PIOTR MATUSEWICZ / PRESSFOCUS

Tego dnia w futbolu… urodził się rekordzista na setkę

Autor: Marcin Łopienski
2020-04-08 18:00:39

Starszym kibicom kojarzy się głównie ze swojej pięknej kariery reprezentacyjnej, tym młodszym z okresu prezesury w Polskim Związku Piłki Nożnej. 70 lat temu urodził się Grzegorz Lato.

Umyślnie zaczniemy od końca, bo ten ostatni moment kariery Grzegorza Laty najmocniej zaważył na jego odbiorze. Po latach w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” tak wspominał swój wybór na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej: - Przypominam, że to był czas rozliczania z aferą korupcyjną. Na mnie oczywiście nic nie mieli, dlatego mogłem stanąć na czele związku. Nie kupowałem, nie sprzedawałem, a gdy byłem trenerem Amiki, to „Fryzjera” wyrzuciłem z szatni z zakazem ponownego wstępu. W PZPN powoli próbowali porządkować te wszystkie rzeczy – sprawy nasyłanych kuratorów, karania klubów. To było bagno i ja musiałem się tym zająć. No chyba pamiętacie, jak to wszystko wyglądało.

I tak rzeczywiście było: polska piłka przechodziła wówczas ciężki okres i potrzeba było osoby, która wyprowadzi centralę i całą dyscyplinę na prostą. Były legendarny piłkarz wydawał się idealnym kandydatem na to stanowisko, ale w oczach mediów prezes Lato nigdy nie był rycerzem w lśniącej zbroi. Jeśli już, to bardziej przygłupim rolnikiem na koniu, który na pierwszy rzut oka kojarzył się z piciem wódki. 

Lato po dziś dzień ma pretensje do dziennikarzy o czarny PR, jaki roztaczali wokół jego osoby. Były prezes wspomina, że nie był lubiany, bo media miała swoich kandydatów, a on nigdy o uwagę dziennikarzy nie zabiegał. I rzeczywiście, król strzelców mundialu z 1974 roku w mediach wypadał o wiele gorzej niż Zbigniew Boniek, a w powszechnym odbiorze nie pomogły mu m.in. takie wypowiedzi: 

To chyba najbardziej znana wypowiedź Laty z tamtych czasów, czego dowodem jest liczba wyświetleń tego filmiku. Blisko 800 tys. odsłon robi wrażenie, ale też doskonale pokazuje w jakim kierunku zmierzał jego wizerunek. Nie był to obraz wielkiego biznesmena i człowieka obytego z wyższym poziomem. Jeśli już to bliżej mu było do leśnego dziadka, któremu w głowie tylko kasa i alkohol. 

Nie można przecież powiedzieć, że cała prezesura Laty była jedną wielką katastrofą. Były znakomity piłkarz nie dbał jednak o dobrą relację z mediami, a te widziały tylko najgorsze: skandaliczne zwolnienie Leo Beenhakkera, wybór Franciszka Smudy na podstawie medialnych sondaży, a nie umiejętności, afera z orzełkiem. A wymienialiśmy na szybko z głowy. Tej ciężkiej pracy, o której legenda Stali Mielec teraz wspomina w wywiadach, wykonanej dla PZPN-u kibice nie widzą. 

A przecież Lato piłkarzem był wybitnym. Jeśli zapytać nasze mamy, którego zawodnika pamiętają z dawnych lat, to na pewno będzie to Grzegorz Lato. Bo 70-latek jest reprezentantem złotej ery polskiej piłki. Czasów, kiedy biało-czerwoni zdobywali złoto i srebro na igrzyskach olimpijskich oraz dwukrotnie brąz na mistrzostwach świata. Tytułu króla strzelców niemieckiej imprezy w 1974 roku nikt mu nie zabierze, otwartym pozostaje pytanie jak długo utrzyma się na dziesiątym miejscu wśród najlepszych strzelców w dziejach mundiali. Podsumujmy jeszcze raz jego dokonania na boisku: 100 meczów w reprezentacji i 45 bramek, 404 spotkania klubowe i 140 trafień. W najnowszej rozmowie ze sport.tvp.pl Lato wymienił swoje cztery najlepsze spotkania: 

- Numer jeden to Wembley, numer dwa to ten z Argentyną w MŚ 74, a ex aequo Polska – Brazylia i Polska – Francja o trzecie miejsca na świecie.

Odwińcie sobie te mecze w interncie, zobaczcie najlepsze akcje, bo trochę napatrzycie się na Grzegorza Latę. Fakty bowiem są takie, że były napastnik jest legendą polskiej piłki. Po względem medali i indywidualnych statystyk nie do dogonienia przez Bońka. Słuszne są zatem jego słowa z jednego wywiadów: - Nie uda wam się mnie wygumkować z historii polskiej piłki. Nie ma szans.

Panie Grzegorzu, nawet nie mieliśmy zamiaru tego czynić!


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się