Autor zdjęcia: Własne
Powinien być rekord za Karbownika. Puerto: Ekstraklasa jest lepsza niż Segunda. Niepewna przyszłość Jerzego Brzęczka
Kto najmnocniej interesuje się Karbownikiem i za ile może zostać sprzedany? Jak w Polsce odnajduje się Israel Puerto, który przez pandemię został w Polsce osamotniony? Jaki los czeka Jerzego Brzęczka i czego należy się spodziewać po reprezentacji na jesień? Co z cięciami w Górniku i ze stadionem Rakowa? Tego dowiecie się z dzisiejszej prasy.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Europa walczy o Karbownika”
„Jedno jest pewne – kwota za Karbownika w ekstraklasowych realiach będzie robić wrażenie. Ma duże szanse pobić transferowy rekord należący do innego legionisty Radosława Majeckiego, za którego AS Monaco zapłaciło siedem milionów euro. Bramkarz przeniesie się do Francji po obecnym sezonie. O Karbownika pytały już kluby oferujące zbliżoną sumę – belgijski Club Brugge mógł wyłożyć sześć milionów euro, a holenderski PSV Eindhoven i portugalski Sporting Lizbona oferowały milion mniej. Dla Legii to za mało, choć na pewno koronawirus sprawi, że jej szefowie nie będą mogli szarżować z oczekiwaniami. Nie zanosi się, żeby sprzedażą Karbownika pokonali ligową barierę – umowną, ale efektowną – transferu za dziesięć milionów euro. Dziś bardziej prawdopodobny wydaje się zarobek rzędu ośmiu–dziewięciu milionów. Plus ewentualny procent od kolejnej sprzedaży zawodnika.”
Więcej TUTAJ
***
„Mateusz Borek: Nie mogę się doczekać co zrobi Brzęczek”
„Boję się, że w każdym meczu Ligi Narodów trener Brzęczek będzie miał z tyłu głowy przede wszystkim wynik, bo z tego rozliczą go kibice i media. A przy takiej świadomości, trudno liczyć na odważne decyzje personalne, debiuty, zmianę hierarchii na kilku pozycjach i rewolucyjne rozwiązania taktyczne. Raczej spodziewam się podobnego futbolu z tymi samymi wykonawcami. Dziś wydaje mi się, że ucierpią młodzi i w końcowym rozrachunku zabraknie im minut z mocnymi rywalami. Bo historia uczy, że jeśli futbolowi generałowie przegrywali decydujące o posadzie bitwy, to przegrywali je ze swoimi wiernymi żołnierzami a nie nowymi twarzami w zespole.”
Więcej TUTAJ
***
„Król z krzywymi nogami”
„46-latek nie dorobił się na piłce. Nie miał na to szans, grając w biednych śląskich klubach, które często „zapominały” płacić. Gdy w 2010 roku jako gracz Ruchu Radzionków zakończył karierę, powiedział, że ma „dość proszenia się o swoje” i zajął się drugą po piłce pasją – otworzył sklep wędkarski. – W tym roku musiałem jednak zawiesić działalność. Zrobiłem to w dobrym czasie, bo z powodu pandemii sklep i tak pewnie by nie przetrwał. Zamknąłem go, bo wielkich kokosów z niego nie miałem, a cały dzień tam spędzałem. Nie było kiedy na ryby jechać – śmieje się.”
Więcej TUTAJ
***
„Samotność po hiszpańsku”
„Staram się jak najbardziej przykładać do zawodu i w ten sposób pomagam nie tylko sobie, ale też kolegom, którzy często pytają mnie o wskazówki. W trakcie obecnej przerwy obejrzałem i przeanalizowałem wiele meczów ekstraklasy. To zresztą żadna nowość. Po każdym rozegranym spotkaniu agenci wysyłają mi podsumowanie mojego występu i dzięki temu wiem, co muszę poprawić. Moim zdaniem wasza liga wcale nie jest słaba. Wiadomo, że futbol w LaLiga technicznie stoi na wyższym poziomie, ale u was potrzebne są inne atuty, bo gra się bardziej fi zycznie, agresywnie. Myślę, że ekstraklasa jest na wyższym poziomie niż Segunda Division. W każdym klubie masz utalentowanych zawodników i możesz zmierzyć się nawet z podstawowymi reprezentantami krajów, którzy zagrają w EURO 2020. W Segunda czegoś takiego nie znajdziesz.”
Więcej TUTAJ
***
„Strażak na ratunek Hercie”
„Poprzednie dwa zespoły – HSV i Wolfsburg – także przejmował, gdy znajdowały się w kryzysie i oba utrzymał w lidze, ale po barażach. W Hamburgu został zwolniony już we wrześniu w kolejnym sezonie w wyniku słabego startu w lidze, za to z Wolfsburgiem wywalczył awans do Ligi Europy. Odszedł, bo nie mógł się porozumieć z dyrektorem sportowym Jörgem Schmadtkem. – Pozostanie byłoby możliwe tylko, gdyby istniała profesjonalna współpraca z dyrektorem. Skoro nasze wizje nie pokrywają się w stu procentach, podjąłem taką decyzję – tak tłumaczył już w marcu, dlaczego nie przedłuży kończącego się w czerwcu kontraktu.”
Więcej TUTAJ
***
„Kamil Kosowski: To powinien być czas refleksji”
„Z tego, co obija mi się o uszy, powstał plan, by wrócić na boiska pod koniec maja. Czekać nas będzie bardzo intensywny miesiąc, ale będą to pewnie mecze bez publiczności. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie jako społeczność piłkarska przebadać wszystkich piłkarzy. Zwłaszcza że mamy mieć polskie testy i przed nami cały miesiąc, by wprowadzić to w życie. Problem pojawiłby się przy wykryciu przypadku koronawirusa u jednego z zawodników. Wtedy cały plan runąłby jak domek z kart.”
Więcej TUTAJ
SPORT
„Kamil Glik: Trzeba pomagać jak się da”
„Już prawie połowa kwietnia. Wierzy pan w dokończenie rozgrywek? Jak do tego tematu podchodzi się we Francji?
Francja to jeden z tych trzech-czterech krajów, gdzie liczba zachorowań jest ogromna. I na razie nie widać pozytywnych sygnałów, które wskazywałyby, że idzie ku lepszemu; i że lada dzień będzie można zacząć trenować i grać. Według mnie to - w dającej się przewidzieć perspektywie - scenariusz bardzo mało prawdopodobny.
Jeśli chodzi o pandemię, to wspomógł pan wraz z żoną Martą jastrzębski szpital, przekazując medycznemu personelowi tysiąc maseczek i sto osłon na twarz.
Dzisiaj pomaga każdy, kto może. Staram się do tego wszystkiego dorzucić swoją cegiełkę. Trzeba pomagać tym, którzy w tej sytuacji mają obecnie największe potrzeby, czyli lekarzom, pielęgniarkom, w ogóle - całemu personelowi medycznemu. Jak my często potrzebujemy ich pomocy, tak oni w takich właśnie ciężkich czasach potrzebują naszego wsparcia, które możemy od siebie dorzucić.”
***
„Górnik nie ma z czego ciąć”
„Górniku jest tak skonstruowany, że piłkarze mają niską bazę płacową. Motywować do pracy mają wyniki osiągane na murawie. Jeśli zespół gra i wygrywa, to podnosi kasę z boiska. Bonusy, a zatem i płace, są też zależne od miejsca w końcowej tabeli. Wszystko według zasady „pieniądze leżą na boisku, trzeba się po nie schylić”, a nie - jak w większości klubów ekstraklasy - gdzie obowiązuje raczej zasada „czy się stoi czy się leży, kasa i tak się należy”.
***
„Dziesięć baniek na stadion”
„Maciej Kołodziejczyk, przewodniczący rady nadzorczej spółki Raków, poinformował nas, że wielotygodniowe starania włodarzy klubu przyniosły oczekiwany efekt. Zespół do spraw opiniowania wniosków o dofinansowanie zadań inwestycyjnych ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przy Ministerstwie Sportu i Turystyki potwierdził bowiem przyznanie samorządowi Częstochowy dofinansowania na modernizację stadionu w wysokości 10 mln złotych.”
***
„Legia dyskutuje o pieniądzach”
„Jak poinformował m.in. portal legia.net, wicemistrzowie Polski planowali tymczasowo zmniejszyć wynagrodzenia graczy nawet o 80%, z tym że 30% miałoby być zamrożone - tj. wypłacone po uspokojeniu zamieszania z koronawirusem. „Przegląd Sportowy” z kolei sugerował, że warszawski klub będzie chciał wypłacać poszczególnym graczom miesięcznie nie więcej niż 20 tysięcy złotych. Piłkarze, którzy rozumieją potrzebę cięć, nie zgadzają się na tak drastyczne ograniczenia.”
***
„Ecik byłby już gotowy”
„Dla Ruchu przedwczesne zakończenie sezonu będzie złą wiadomością – niezależnie od tego, czy zostanie anulowany, czy też uwzględniony zostanie obecny kształt tabeli i na tej podstawie rozstrzygnie się kwestia awansu i spadków. „Niebiescy” zajmują obecnie 3. miejsce, ze stratą 2 punktów do Polonii Bytom, a 6 – do Śląska II Wrocław. - Niestety, potoczyło się to w sposób, jakiego nikt nie przewidział. Trzeba patrzeć w przyszłość i mieć nadzieję, że jeśli nie udało się w tym roku, to może uda się w następnym... Gdyby jakoś ten sezon można było dograć, to z taką pozycją wyjściową szansa na awans byłaby duża.”
GAZETA WYBORCZA
„Niepewny los Jerzego Brzęczka”
„Jeśli latem wirus odpuści i powrót na boiska stanie się możliwy, reprezentację Polski jesienią czeka sześć meczów w Lidze Narodów: po dwa z Włochami, Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną. To, że kontrakt Brzęczka ze związkiem obowiązuje tylko do końca lipca, daje Bońkowi komfort wprowadzenia do nowej umowy rozmaitych klauzul uzależniających jej długość od jakości gry i wyników w jesiennych meczach. I wcale nie czyni oczywistym tego, że Brzęczek pojedzie na Euro 2021. By tak się stało, reprezentacja Polski jesienią w meczach z mocnymi rywalami musi grać tak, by dawać nadzieję na zwycięstwa podczas mistrzostw Europy.”
***
„Wojny i wojenki w Barcelonie”
„Kilkadziesiąt godzin wcześniej wybuchł wielki skandal, gdy radio Cadena SER ujawniło, że szefowie Barcy wynajęli firmę I3 Ventures, która za pomocą mediów społecznościowych miała chwalić Bartomeu oraz atakować niektórych piłkarzy i niechętnych mu działaczy na czele z Víctorem Fontem, kandydatem w wyborach na prezesa klubu zaplanowanych na przyszły rok. W dodatku milion euro, czyli wynagrodzenie dla I3 Ventures, klub z Katalonii podzielił na odpowiednio małe faktury, tak aby nie musiały być aprobowane przez zarząd. Media w Hiszpanii ochrzciły sprawę "Barcagate". Bartomeu zaprzeczył zarzutom, wynajął międzynarodową firmę audytorską PwC, która prowadzi niezależne śledztwo w tej sprawie. W piątek pojawiły się pogłoski, że są już pierwsze wyniki postępowania. Sześciu z 16 członków zarządu klubu na znak protestu przeciw działalności Bartomeu podało się do dymisji.”
Więcej TUTAJ
***
„Kłopoty dopingowej sygnalistki z Siedlec”
"Sawicka przekazała POLADA, że tego samego dnia przełożony nakazał jej i innym pielęgniarkom podanie piłkarzom Pogoni Siedlce potężnych kroplówek z niebezpiecznym składem. Nie zgodziła się jechać do siedziby klubu i robić wlewów w szatni - bez porządnego zaplecza medycznego byłoby to bardzo niebezpieczne - więc 20-osobowa grupa zawodników przyjechała do przychodni. Zrobiono im tam wstępnie siedem litrowych kroplówek, na więcej nie było czasu ani miejsca. I tak trzeba było przemeblować dla piłkarzy malutki gabinet zabiegowy, przesuwać szafki, stoły, wytoczyć urządzenie do EKG na korytarz, ściągnąć więcej krzeseł, leżanek, wieszaków na kroplówki, drenów, plastrów.."
WIęcej TUTAJ