Autor zdjęcia: Własne
Murawski: Chcę kupić Arkę od Midaków. Agra już w Legii nie zagra. Kaczmarek: Mecze bez kibiców to bal manekinów
W piątkowej prasie głównym tematem są wyniki badań Ekstraklasowiczów – na szczęście wieści są dobre. Trwa też walka o Arkę Gdynia, która znajduje się praktycznie na skraju upadku. Z ciekawszych materiałów mamy też rozmowę z Bogusławem Kaczmarkiem, ranking najważniejszych postaci w polskiej piłce czy tekst o tym jak kluby Ekstraklasy kłócą się o pieniądze.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Krajobraz po testach”
„Wszystkie badania na COVID-19, zgodnie z wytycznymi instytucji państwowych, są raportowane przez laboratoria wykonujące badania bezpośrednio do odpowiednich jednostek sanitarnych. W przypadku stwierdzenia zakażania kontakt z sanepidem występuje automatycznie i taka osoba jest umieszczana w domowej izolacji – mówi człowiek, który wspólnie z przedstawicielami Komisji Medycznej PZPN wyrażał zgodę na grupowe treningi zespołów. – Nawet w przypadku stwierdzenia obecności wirusa u kogokolwiek, dzięki zastosowanej dwutygodniowej izolacji sportowej, żadna z tych osób nie miała istotnego kontaktu z innymi pracownikami klubu, a w szczególności z zawodnikami. Pewne podejrzenia co do infekcji pojawiały się również w trakcie izolacji, dzięki prowadzonym ankietom medycznym – dodał Wachowski.”
Więcej TUTAJ
***
„Trener szyty na miarę”
„Podobno teraz każdy będzie się musiał ogolić na łyso. Dzisiaj idę do fryzjera, a potem skoczę po gumy turbo do kiosku, zrobię sobie tatuaż – żartował dzień przed przyjściem trenera Bartosz Rymaniak. Były obrońca Korony wypowiedział te słowa przed kamerą klubowej telewizji, później prosił, by to zdanie wyciąć, bo w sumie nie wiadomo, jak zareaguje trener i czy spodobają mu się takie żarty. – Po kilku dniach było widać, że kto jak kto, ale Bartoszek jest do szydery pierwszy – przyznaje Paweł Jańczyk, były rzecznik prasowy kieleckiego klubu. Na końcu jego wypowiedzi można byłoby jednak dostawić gwiazdkę, bo to nie do końca prawda. Żarty i rodzinna atmosfera w klubie owszem, ale nigdy w trakcie treningu czy meczu. – Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby wiedzieć, że koniec z wygłupami – wspomina z uśmiechem Bartosz Kwiecień, były obrońca Korony.”
Więcej TUTAJ
***
„Arka czeka na sternika”
„Rafał Murawski, jako przedstawiciel mniejszościowych akcjonariuszy, podtrzymuje chęć podjęcia misji uratowania Arki. Wczoraj na jednym z portali społecznościowych wydał oświadczenie. „Potwierdzam swoje zainteresowanie odkupieniem akcji SSA Arka Gdynia od Pana Midaka. (...) Arka dziś potrzebuje poważnej misji ratunkowej, ale ratownicy muszą się uwiarygodnić i zaangażować własne środki finansowe w tę akcję i przekonać lokalne środowisko, że celem jest długoterminowy rozwój, na jaki nasz klub, jego kibice i miasto Gdynia zasługują” – zadeklarował Murawski.”
Więcej TUTAJ
***
„Agra już w Legii nie zagra”
„Piętnaście miesięcy, dziewięć meczów w pierwszym zespole (ani jednego od początku do końca, ledwie 351 minut na boisku) i dwa w rezerwach (145 minut), zero goli, zero asyst, jedna żółta kartka – to bilans kupionego w styczniu 2019 roku 28-letniego Salvadora Agry w warszawskim klubie. „Usługi” Portugalczyka kosztowały Legię ponad 800 tysięcy euro: pół miliona trzeba było zapłacić sprzedającej go Benfice, do tego rekomendowany przez poprzedniego trenera zespołu Ricardo Sa Pinto zawodnik zarabiał około 20 tys. euro miesięcznie. Strony rozstały się za porozumieniem, ale Agra pozostanie zapamiętany jako jedna z najdroższych i najbardziej nietrafionych inwestycji, odkąd właścicielem klubu jest Dariusz Mioduski.”
Więcej TUTAJ
***
„Jeszcze tydzień i gramy!”
„Za tydzień i jeden dzień oczy piłkarskiego świata zwrócą się na niemieckie boiska. W sobotę 16 maja jako pierwsza z czołowych lig do gry wróci Bundesliga. Początkowo planowano, by rozgrywki wystartowały dzień wcześniej od meczu Fortuny Düsseldorf z SC Paderborn (16. z 18. ekipą w tabeli), jednak byłoby to niezgodne ze słowami kanclerz Angeli Merkel, która zapowiadała powrót piłki nożnej „w drugiej połowie maja”. – Tak, futbol wraca. Teraz dajcie mi spokój, mam ważniejsze rzeczy do roboty – rzuciła szefowa rządu, a o planach Niemców wczoraj opowiedział szef DFL Christian Seifert.”
***
„Czas być sprytnym”
„Będziemy oglądać zdecydowanie więcej wymian w stylu NBA – twierdzi Fabio Paratici, dyrektor sportowy Juventusu, jeden z najsprytniejszych menedżerów w futbolu. Turyńczycy na przykład już teraz negocjują z Barceloną transakcję, w ramach której Arthur Melo (na zdjęciu) przeniósłby się do Włoch, a w drugą stronę powędrowałby Miralem Pjanić i trochę gotówki. Katalończycy szukają sposobu na pozyskanie Lautaro Martineza.”
Więcej TUTAJ
SPORT
„Skaut nie składa broni”
„Doświadczenie Oziębały może pomóc drużynie spod Jasnej Góry. Mimo że od kilku dobrych sezonów grał w drużynach z niższego szczebla, to może poszczycić się 81 spotkaniami w ekstraklasie. Pierwsze szlify zbierał w Sosnowcu. Następnie przez pięć lat grał dla łódzkiego Widzewa, by zakończyć ekstraklasowe boje w barwach zabrzańskiego Górnika. Kibice Rakowa doskonale pamiętają Oziębałę z występów w drugiej lidze. Rozegrał 29 spotkań, w których zdobył 10 goli, co pomogło w awansie. W I lidze już tak nie błyszczał.”
***
„W grupie jest siła”
„To ma już za sobą Adam Ryczkowski. Niewiele ponad tydzień temu klub z Zabrza, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Dariusza Pawłowskiego, przedłużył z nim umowę o rok, z opcją o kolejny sezon. - Cieszę się, że klub daje mi szansę. Chcę pokazać, że nie jestem tutaj przypadkowo, i że stać mnie na wiele. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, tak jak sobie zakładam - mówi. Z pozyskanym latem 2018 roku zawodnikiem wiązano duże nadzieje. Na I-ligowych boiskach prezentował się przecież równie dobrze, jak pozyskany po awansie do ekstraklasy Damian Kądzior."
***
„Najlepszy sposób – na Brosza”
„Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek ku temu, by sądzić, że trener z niższej ligi w ekstraklasie sobie nie poradzi. Marcin Brosz jest tego najlepszym dowodem. W 2012 roku szkoleniowiec wprowadził na najwyższy poziom rozgrywkowy Piasta Gliwice, a następnie zajął z tą drużyną 4. miejsce. Na tamten czas był to największy sukces w historii klubu z ul. Okrzei i po raz pierwszy ekipa z Gliwic zagrała w europejskich pucharach. Ten sam manewr Brosz powtórzył pięć lat później. Awansował do ekstraklasy z Górnikiem Zabrze, który rozgrywki w niej skończył na 4. pozycji i po 23 latach przerwy wrócił na europejską arenę.”
***
„Bogusław Kaczmarek: To będzie bal manekinów”
Czy mecze rozgrywane bez udziału publiczności mają sens? Przy pustych trybunach słychać nawet własne myśli…
Nie mają sensu, a moja opinia wynika z osobistego doświadczenia. Kiedy pracowałem w reprezentacji Polski, rozgrywaliśmy mecze towarzyskie na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, na których na trybunach było co najwyżej 50 osób. Z obu tych spotkań były przeprowadzone transmisje telewizyjne, a na ławce było słychać tylko komentarze dziennikarzy... i rozmowy między zawodnikami. Dlatego uważam, że mecze piłkarskie bez udziału kibiców są podobne do balu manekinów. Na pewno nie są to igrzyska, bo te są organizowane głównie dla ludzi, a nie tylko dla uczestników zawodów.
***
„Walka o kasę”
„Jak donosi portal Presserwis, Ekstraklasa SA mogłaby przedłużyć kontrakt głównych nadawców - Canal+ i TVP - w zamian za wypłacenie ostatniej transzy. Wywołuje ona wielkie emocje i kontrowersje z uwagi na fakt, że czołowa trójka otrzyma od 10 do blisko 19 milinów złotych, a kluby z dolnej części tabeli będą musiały się zadowolić znacznie mniejszymi kwotami. Ostatnie głosowanie wygrała Legia, poparta przez m.in. Lechię i Jagiellonię. Dla Legii, która płaci piłkarzom miesięczne pensje w wysokości 200 tysięcy złotych, jak jest na przykład w przypadku Artura Jędrzejczyka, prawie 19 milionów z najbliższej transzy jest jak tlen. Prezes Dariusz Mioduski, który zainwestował w Legię duże pieniądze, od dawna postuluje, by największym klubom, które mają aspiracje występów w europejskich pucharach, odkrawać największy kawał tortu z napisem „środki ze sprzedaży praw TV i marketingowych”.
***
„Trzecioligowa kość niezgody”
„Szansa znikoma Z naszych informacji wynika, że sprawa jest de facto przesądzona i możliwość dokończenia sezonu w III lidze jest znikoma. Mniejsza już nawet o koszty (kto zapłaciłby za przebadanie 72 klubów z III ligi?) czy logistykę (jak wprowadzić pakiet medyczny PZPN do zespołów półzawodowych, w których zawodnicy na co dzień pracują?). Fakty są takie, że w tej chwili zgoda rządu na wznowienie sezonu obejmuje tylko ligę zawodową, czyli ekstraklasę, nawet nie jej zaplecze oraz II ligę. A gdzie tam poziom rozgrywkowy nr 4…”
SUPER EXPRESS
„Oni rządzą polską piłką”
„1. miejsce – Zbigniew Boniek (64 l., prezes PZPN) O inne miejsca można się spierać, ale pozycja numer 1 nie podlega dyskusji. Z nieoficjalnych informacji, które do nas docierały, wynikało, że Boniek zrobił świetne wrażenie również na premierze Morawieckim, co pomogło w rozmowach na temat powrotu piłki. Jesienią „Zibi” miał przekazać władzę następcy, jednak wiele wskazuje na to, że zostanie na stanowisku jeszcze rok.
2. miejsce – Dariusz Mioduski (56 l., prezes i właściciel Legii Warszawa) Realizuje swoją idee fixe, czyli budowę akademii. Sportowo też na Ł3 sprawy poukładane. Prezes wytrzymał ciśnienie i nie zwolnił Vukovicia. Pobito klubowy rekord transferowy (Szymański), a następnie rekord ekstraklasy (Majecki). A w zanadrzu kolejny rekordzista – Michał Karbownik. Mioduski jest w zarządzie ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów) obok Agnelliego z Juventusu, Jimeneza z Realu czy van der Sara z Ajaksu.”
GAZETA WYBORCZA
„Arka Gdynia w dramatycznej sytuacji. Rafał Murawski chce ratować klub, w grze jest także Jarosław Kołakowski”
„Jak widać, sprawa jest prosta: albo w najbliższym czasie zmieni się właściciel klubu, albo Arka w obecnym kształcie po prostu przestanie istnieć. Z treści oświadczenia wynika, że na dziś uprzywilejowana w kwestii przejęcia pakietu większościowego jest firma reprezentowana przez Jarosława Kołakowskiego. To od wielu lat czołowy polski menedżer, który obecnie prowadzi interesy takich zawodników jak Kamil Glik, Szymon Żurkowski czy Przemysław Płacheta. Jeśli porozumie się on z Midakami, będzie miał prawo odkupienia ich akcji. Na decyzję ma czas do końca przyszłego tygodnia.”
Więcej TUTAJ
***
„Przemysław Pitry sprawdza się w nowej roli. Pracę ma pod napięciem”
„Trudniejszy był przeskok z Iskry do Zagłębia czy z Zagłębia do Amiki Wronki?
Z Zagłębia do Ekstraklasy było jednak trudniej. Treningi były jeszcze bardziej wyczerpujące. Franciszek Smuda potrafił docisnąć naprawdę mocno. W Łęcznej, gdy byłem już starszy, zdarzało się, że organizm się buntował. Wymiotowałem z wysiłku.
To także trener Smuda przesunął pana z ofensywy na środek obrony.
Lata uciekały. Wydolność spadała. Na środku obrony nie trzeba było aż tak szarpać. Został natomiast dobry przegląd pola, dalekie podanie. Trener postanowił to wykorzystać. Nie żałuję. Teraz też gram na środku obrony. Stoperów brakuje nawet w amatorskiej piłce. Dzięki temu, że grałem na kilku pozycjach, mam wiedzę i spojrzenie, które chcę wykorzystać także w pracy trenera. Chciałbym, żeby moje drużyny mądrze budowały akcje od tyłu. Żeby stoper był pierwszym rozgrywającym. Tyle że teraz to wszyscy chcą już tak grać. Problemem jest znalezienie właściwych wykonawców.”
Więcej TUTAJ