Autor zdjęcia: Krzysztof Porebski / PressFocus
Są zarzuty, jaka będzie kara? Cracovia czeka na wyrok za korupcję
W lutym bieżącego roku, kiedy wszczęto postępowanie w sprawie ustawienia meczów w sezonie 2003/04 przez Cracovię, zaczęliśmy zastanawiać się jak poważne konsekwencje mogą ją czekać i czy przypadkiem nie zostanie zamieciona pod dywan. Otóż nie, nie zostanie.
Gwoli przypomnienia: wszystko zaczęło się od wyroku z 30 stycznia 2020 roku skazującego sędziego i kibola Cracovii Jacka P. (2 lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności) oraz byłego członka Rady Nadzorczej klubu Rafała R. (rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata) za korupcję. Korupcję, która miała miejsce już po wprowadzeniu w 2003 roku w życie przepisów, uznających ją za przestępstwo i pozwalających sprawy z nią związane – także w sporcie – kierować do sądu. A zatem oto „Pasy”, próbujące ustawić w sezonie 2003/04 ponad połowę ligowych spotkań, musiały liczyć się z konsekwencjami tak, jak to miało miejsce wobec innych klubów.
Na ten moment wiemy na pewno, że ta historia nie skończy się degradacją, ze względu na uchwałę, jaką podjął PZPN w 2008 roku. W tym miejscu warto przypomnieć natomiast, iż 11 na 15 klubów, które kupowały najwięcej spotkań (via. Piłkarska Mafia), zostało ukaranych albo degradacją, albo wycofaniem z rozgrywek. Krakowianie jako jedyni pozostawali bezkarni.
Rzecznik Dyscyplinarny PZPN, Adam Gilarski, przedstawił klubowi piłkarskiemu Cracovia zarzut korupcji w piłce nożnej dotyczący kilkunastu meczów piłkarskich w sezonie 2003/2004.
— PZPN (@pzpn_pl) June 2, 2020
KOMUNIKAT 👉 https://t.co/lUGZO6mfav pic.twitter.com/vO8VZkkSaG
To się najprawdopodobniej niedługo zmieni, ale rzecznik dyscyplinarny PZPN, Adam Gilarski, w komunikacie jasno zaznaczył co grozi krakowskiemu klubowi:
„Zebrany w toku postępowania wyjaśniającego materiał dowodowy, uzupełniony otrzymanym w dniu 14 maja 2020r. z Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie, pisemnym uzasadnieniem wyroku karnego z dnia 30 stycznia 2020r. (…) wskazują – w opinii Rzecznika Dyscyplinarnego – na odpowiedzialność Klubu za czyny korupcyjne sprzed ponad 15 lat. Klubowi Cracovia grozi kara w postaci ujemnych punktów oraz kara finansowa”.
Jeśli Komisja Licencyjna potrafiła za długi wklepać Ruchowi sześć ujemnych punktów, to byłoby niesmaczne dać Cracovii za korupcję podobną lub mniejszą karę. W regulaminie jest zapis o możliwości zabrania maksymalnie 30 punktów i gdybyśmy mieli strzelać, to raczej w górną granicę tych widełek. Już raczej nie w tym sezonie, bo sprawa nie zostanie rozwiązana ad hoc, a za chwilę przecież mamy podział na dwie grupy. Ale na starcie następnego? Nie wykluczamy takiego wariantu, jest on nawet dość prawdopodobny. Wtedy utrzymanie się w Ekstraklasie graniczyłoby z cudem.
Póki co jednak Rzecznik Dyscyplinarny PZPN oczekuje na stanowisko klubu w tej sprawie. Nie wiemy jak bardzo nagimnastykować by się musiał Janusz Filipiak, żeby ugrać coś pozytywnego dla swojej sprawy, bo kart w ręku ma niewiele (o ile w ogóle jakąś). Szczęście w nieszczęściu, że przynajmniej ten haniebny proceder nie miał miejsca za jego kadencji.
Wyroki indywidualne zapadły, powiązanie skazanego z Cracovią jest oczywiste, więc pozostaje chyba tylko apel o jak najniższą karę, tłumaczenie się okrągłymi słówkami, licząc na łagodność Komisji Dyscyplinarnej, albo po prostu przyznanie się do winy i niezaprzeczanie faktom.
Do 15 czerwca zostanie złożony wniosek dyscyplinarny do Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Wtedy zapadnie wyrok i sprawa dobiegnie końca. Wreszcie, po 16 latach.