Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus
Możesz być nawet z Gdyni i załapać się do drużyny kolejki! Jedenastka i antyjedenastka 32. serii gier Ekstraklasy
Zakończona wczoraj wieczorem kolejka zdecydowanie bardziej stała pod znakiem genialnych indywidualnych występów, niż koncertów całych orkiestr. Co ciekawe wyróżniło się kilku gości, którzy na ekstraklasowym firmamencie nie błyszczą zbyt często. Puszczamy tu oczko szczególnie w kierunku Gdyni. A co tam w antyjedenastce? Tam jak zwykle bardzo łódzko...
BRAMKARZ
Dusan Kuciak (ósmy raz) – Najprościej jego występ można scharakteryzować w ten sposób: gdyby nie Kuciak, Lechia by nie wygrała. Znów potwierdził, że należy do ścisłego topu ligowych bramkarzy. Nie spanikował, gdy sam na sam wyszedł z nim Felix i wygrał pojedynek z Hiszpanem, a w samej końcówce twardo stał na nogach przy setce Tuszyńskiego.
OBSTAWIAJ MECZE EKSTRAKLASY W BETCLIC. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ Z KODEM 2X45INFO
OBROŃCY
Igor Lewczuk (czwarty raz) – Cała Polska widziała jaki był mecz w Białymstoku, ale kto oglądał ten mecz to wie, że jeden człowiek zaslugiwał na wyróżnienie. To Jagiellonia była wizualnie lepsza w tym spotkaniu, a Legia właśnie Lewczukowi zawdzięcza ceny punkt. Obrońca warszawian był pewnym punktem zespołu, to on kierował cała defensywa, włącznie z momentami niepewnym Wieteska. Kilka jego interwencji zaważyło na losach Legii, dlatego wyroznilismy go zarówno po meczu jak i teraz po całej kolejce.
Lubomir Satka (drugi raz) – Gdyby nieco lepiej mówił po polsku, spokojnie mógłby prowadzić wykłady z gry obronnej na jakimś futbolowym uniwersytecie. W meczu z Pogonią najbardziej podobały nam się u niego dwie rzeczy – odbiory i przechwyty notowane metodą „na wyprzedzenie” oraz rozpoczynanie akcji przeszywającymi podaniami lub odważnymi wejściami głęboko w środek pola. Tak powinien grać nowoczesny stoper.
Rafał Janicki (drugi raz) – Wiele o występach Rafała Janickiego w Wiśle Kraków, ale na pewno nie to, że imponował stałą formą i był zawsze opoką wiślackiej defensywy. W tej kolejce spisał się jednak bez zarzutu. Zagrał pewnie, spokojnie, przyczyniając się do tego, że goście z Płocka nie stwarzali pod bramką Lisa praktycznie żadnego zagrożęnia.
POMOCNICY
Mateusz Młyński (drugi raz) – Dał w kość najpierw Tosikowi, a później Czerwińskiemu. Ba, zwłaszcza drugiemu z wymienionych, ponieważ to po faulu na nim defensor wyleciał w związku z obejrzeniem czerwonej kartki. Ale to nic w porównaniu z rajdem, który poczynił w akcji na 3:2. Jeszcze parę takich meczów i nie tylko lepsze zespoły ekstraklasowe zaczną się po niego zgłaszać...
Maciej Jankowski (drugi raz) – W statystykach tego nie znajdziecie, ale gdyby nie dośrodkowanie Jankesa, nie byłoby karnego, po którym gola strzelił Nalepa. Oprócz tego Maciej sam dwukrotnie pokonał Hładuna, strzelając mu na pustaczka dzięki patelni od Serrarensa i wykańczając świetną indywidualną akcję Młyńskiego.
Przemysław Płacheta (trzeci raz) – Przyprawiał kibiców Pasów o zawał co kilka minut. Zanim zabrał się do konkretów rozegrał groźną akcję z Chrapkiem i trafił w słupek po rzucie wolnym. Co ciekawe przez większość meczu wcale nie grał na ustawionego na prawej obronie Sergiu Hancę, który nie za bardzo pilnował swej strefy. Przemek biegał bliżej środka, a dzięki swej dynamice Helik z Dytjatjewem zupełnie nie ogarniali co się dzieje. Za pierwszym razem urwał się spod krycia i wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości. Za drugim wygrał pojedynek biegowy z Ferrareso i jeszcze wkręcił go w ziemię jak śrubę. I jeszcze ta asysta – palce lizać! – do Exposito… Wow, genialny występ!
Dejan Drazić (drugi raz) – Kolejny doskonały występ. Gdyby tylko jego koledzy byli bardziej skuteczni, mógłby mieć znacznie większy udział bramkowy niż zaledwie jedno, swoje, wyjątkowo urodziwe trafienie. Przecież na przykład Bohar po dograniu Serba trafił w słupek… Oprócz tego na przestrzeni 90 minut podjął 5 prób posłania kluczowych podań, z czego 4 dotarły do adresata. Dużą różnicę w ofensywie robił też dzięki skuteczności dryblingów (70%), bujając Arką niczym – nie przymierzając – morskie fale.
NAPASTNICY
Rafa Lopes (trzeci raz) – 85% celności podań w wykonaniu środkowego napastnika? Raczej niecodzienny wynik, chociaż akurat tym razem jego koledzy nie korzystali zbytnio z tej odpowiedzialności Portugalczyka z fazie rozegrania akcji. A pokazywał się do podań wyjątkowo ochoczo, nawet jak na siebie. Widząc indolencję partnerów, chyba trochę próbował się rozdwoić. Ostatecznie znacznie lepiej wypadł w roli egzekutora, ładując Śląskowi dwa gole. Taki tam występ pocieszenia dla Probierza w ogólnie przegranym meczu Cracovii.
Giorgios Giakoumakis (pierwszy raz) – Z jednej strony nie był to jakiś olśniewający występ. Z drugiej, nie byłoby dwóch bramek Górnika, gdyby nie Grek. Najpierw bowiem wywalczył rzut karny (faulował go Malarz), a dosłownie 120 sekund później sam pokonał bramkarza efektownym wolejem. Dyskretny, lecz skuteczny.
Erik Exposito (trzeci raz) – Pierwszy rzut oka w statystyki: 20 strat. Matko boska ekstraklasoska, głowa boli! No ale to tylko wypadek przy doskonale wykonanej pracy. Erik jak zwykle ostatnio angażował się w różne fazy akcji, co zaowocowało chociażby znakomitym długim podaniem do Płachety w akcji na 3:1. Gwoli ścisłości – jego trafienie też nam się podobało. Subtelny zwód na lewą nogę i rakieta pod ladę, że Pesković był szans – tego nie dało się lepiej zrobić.
ŁAWKA REZERWOWYCH: Szumski, Runje, Jimenez, Crnomarković, Kostas, Podstawski, Błaszczykowski, Bartkowski, Starzyński
***
ANTYJEDENASTKA 32. KOLEJKI EKSTRAKLASY
***
ANTYBOHATER 32. KOLEJKI EKSTRAKLASY: Ongjen Gnjatić. Sami zobaczcie, nie ma co się rozpisywać…
Nie mogę patrzeć na pozorantów w Koronie. Takie zachowania w 4 minucie meczu, brak próby doskoczenia, potem to ustawienie Kovy. Skończmy z szopką, że to profesjonaliści i będą umierać za ten klub.
— Michał Siejak (@michal_siejak) June 23, 2020
Niech ktoś jeszcze raz posmyra OG, ten niech znów się położy i schodzi z boiska. pic.twitter.com/BJNTkhfRz7
***
Gol kolejki: Dejan Drazić na 2:2 z Arką
Asysta kolejki: Pich do Płachety na 1:1 z Cracovią
Pudło kolejki: David Stec/Martin Pospisil
Parada kolejki: Jakub Szumski przy rzucie wolny Forsella i rykoszecie od Schwarza
Najlepszy sędzia: Tomasz Musiał (ŁKS vs Górnik)
Najgorszy sędzia: Bartosz Frankowski (Wisła Kraków vs Wisła Płock)
Najlepszy mecz: Śląsk 3:2 Cracovia
Najgorszy mecz: Jagiellonia 0:0 Legia