Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Rafal Oleksiewicz / PressFocus

Białostoczanie pomogli gospodarzom w walce o srebro. Piast – Jagiellonia 2:0

Autor: Marcin Łopienski
2020-07-12 18:00:50

Fani Jagiellonii z pewną obawą mogli podchodzić do spotkania z Piastem Gliwice. W końcu w sezonie zasadniczym białostoczanie dwukrotnie przegrali z niedzielnym rywalem, a ostatni raz pokonali go blisko dwa lata temu. Ponadto Iwajło Petew został zmuszony do eksperymentów w obronie i nie przyniosło to najlepszego skutku.

Być może mniej uważni kibice Jagiellonii otworzyli usta ze zdumienia, kiedy zobaczyli wyjściowy skład swojej drużyny, ale Iwajło Petew postawił na Wojciecha Błyszkę i Dawida Szymonowicza, bo za kartki pauzował Ivan Runje, a kontuzji doznał Bogdan Tiru. Decyzja w stylu „nie chcem, ale muszem” poniosła za sobą fatalne konsekwencje. Defensywa Jagi od pierwszego gwizdka sędziego była bardzo niepewna, chociaż na pewno duetowi stoperów nie pomogli Jakub Wójcicki, Bartłomiej Wdowik i Ariel Borysiuk. 

Obrona przyjezdnych nie była monolitem, a serem szwajcarskim. Piast tylko w pierwszej połowie stworzył sobie sporo dobrych i bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki, a między słupkami Damian Węglarz robił co mógł. No właśnie, w tym momencie należy się zatrzymać, bo przy pierwszym trafieniu to golkiper Jagiellonii załadował Borysiuka na minę, bo przy takim pressingu Piasta i słabym ustawieniu obrony (nikt nie uciekł do boku, aby umożliwić podanie) trzeba było piłkę wywalić jak najdalej. Węglarz natomiast oddał ją pomocnikowi, który mimo swojego sporego doświadczenia też zareagował jak junior i stracił piłkę. Jorge Felix i Piotr Parzyszek wiedzieli co z nią zrobić i uczynili to błyskawicznie. 

Druga bramka dla gospodarzy padła w zasadzie po kolejnej akcji i znowuż można mieć wielkie pretensje do duetu obrony. Błyszko krył Parzyszka w odległości 2-3 metrów, w związku z tym Polak posłał dokładne podanie do Feliksa, który uciekł Szymonowiczowi i asekurującego go Wdowikowi. Cyrk na korkach – tak można nazwać postawę defensywy Jagiellonii w pierwszej połowie, chociaż po przerwie ofensywa również się nie popisała. Tak jak Sebastian Milewski, który w głupiej sytuacji zarobił drugą żółtą kartkę, a Jagiellonia podobnie jak w Szczecinie miała całą drugą połowę na odrobienie straty. 

W takiej sytuacji po zmianie stron na boisku musiała uwidocznić się przewaga Jagiellonii i rzeczywiście drużyna Petewa dłużej utrzymywała się przy piłce, ale co z tego, skoro nie przełożyło się to na liczbę zdobytych bramek. Co więcej, nie miało to nawet odzwierciedlenia w liczbie okazji na strzelenie gola, bo raptem sytuacja Romanczuka po stałym fragmencie gry, którego uderzenie trafiło w słupek i szansa Pospisila to zdecydowanie za mało jak na drużynę grającą w przewadze. 

A białostoczanie w takiej sytuacji byli przez całą drugą połowę. Kibice ze stolicy Podlasia od dłuższego czasu domagali się sprawdzenia w boju przed nowym sezonem utalentowanej młodzieży oraz tych, którzy ostatnio grali mniej. Błyszko, Szymonowicz i Wdowik ten sprawdzian oblali. Podobnie jak cała ofensywa Jagiellonii, która po przerwie nie potrafiła złamać gliwickiego muru. 

Piast natomiast zagrał solidne spotkanie, wzorowo w defensywie, chociaż jak na tyle sytuacji i tak słabego przeciwnika w obronie ten rezultat powinien być wyższy. Niemniej jednak trzecia wygrana z białostoczanami w tym sezonie praktycznie daje już gliwiczanom możliwość gry w kwalifikacjach do europejskich pucharów.

Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)

1:0 – Parzyszek 12’ asysta Felix

2:0 – Felix 14’ asysta Parzyszek

Piast: Plach (6) – Konczkowski (5), Korun (6), Czerwiński (7), Kirkeskov (5) –  Vida (5), Hateley (6), Sokołowski (6) (86’ Jodłowiec – bez oceny), Milewski (3) – Parzyszek (7) (61’ Tuszyński – 6), Felix (7) (75’ Alves – bez oceny).

Jagiellonia Węglarz (4) – Wójcicki (4), Błyszko (2), Szymonowicz (3), Wdowik (4) – Borysiuk (2) (46’ Puljić – 2), Romanczuk (6) – Prikryl (5), Pospisil (3) (63’ Mystkowski – 4), Bida (4) (46’ Camara – 5) – Imaz (3).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

NOTA OD www.2x45.info: 5.

Żółte kartki: Milewski – Borysiuk, Camara, Błyszko.

Czerwona kartka: Milewski (45’ za drugą żółtą).

Widzów: 1439.

Piłkarz meczu: Piotr Parzyszek.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się